Eryk Łon z RPP: słabe nastroje konsumenckie to silny argument przeciw podwyżkom stóp procentowych

Eryk Łon z RPP: słabe nastroje konsumenckie to silny argument przeciw podwyżkom stóp procentowych
Eryk Łon Fot. NBP
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Słabe wskaźniki nastrojów konsumenckich to bardzo silny argument, by nie podnosić stóp procentowych - napisał w poniedziałkowym artykule dla Radia Maryja członek RPP Eryk Łon. Jego zdaniem, polityka pieniężna powinna oddziaływać w kierunku jak najniższego poziomu rentowności obligacji skarbowych.

„Wielką wagę przykładam ponadto do obserwacji wskaźników nastrojów konsumenckich, zarówno tych dotyczących sytuacji bieżącej, jak również sytuacji przyszłej. Należy podkreślić, że wciąż znajdują się one na mocno ujemnym poziomie. Samo w sobie stanowi to dla mnie bardzo mocny, wręcz potężny argument za tym, aby nie podnosić stóp procentowych” – napisał Łon.

Czytaj także: Eryk Łon z RPP: stopy procentowe bez zmian do końca kadencji Rady >>>

Podwyżka stóp procentowych mogłaby zostać zinterpretowana w mediach jako początek serii podwyżek, co mogłoby zwiększyć konsumencki pesymizm, wpłynąć na to, że droga do optymizmu konsumentów stałaby się dłuższa.

„Konsumenci mogliby się obawiać, że koszty obsługi kredytów, zwłaszcza mieszkaniowych istotnie wzrosną, co samo w sobie negatywnie wpływać by mogło na ich nastroje” – dodał.

Zdaniem Łona, należy prowadzić politykę pieniężną w taki sposób, aby w miarę możliwości prowadziła ona do jak najniższego poziomu rentowności obligacji skarbowych.

„Mam oczywiście świadomość, że na poziom rentowności wyżej wymienionych papierów skarbowych wpływa wiele różnych czynników. Z tego powodu ważne jest to, aby dawać do zrozumienia uczestnikom rynków finansowych, że nadal wskazana jest generalnie rzecz biorąc łagodna polityka pieniężna w naszym kraju” – dodaje ekonomista.

Gdyby złoty się zbytnio umocnił, konieczne kolejne interwencje FX

Łon nie dostrzega obecnie potrzeby dokonywania interwencji walutowych, ale gdyby proces umacniania złotego był kontynuowany i kurs byłby zagrożeniem dla eksportu, to jego zdaniem potrzeba przeprowadzenia interwencji walutowych znów mogłaby się pojawić.

„Nawiasem mówiąc, po raz kolejny potwierdziła się teza, zgodnie z którą umocnieniu złotego sprzyja wzrost indeksu WIG20, związany prawdopodobnie z napływem zagranicznego kapitału portfelowego. Na przestrzeni wspomnianych ostatnich 2 miesięcy indeks WIG0 dość znacznie zyskał przecież na wartości” – dodaje członek RPP. 

Źródło: PAP BIZNES