Eksport i import: Czech lepszy dla Lecha niż Rus

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Czechy są trzecim najważniejszym rynkiem dla polskiego eksportu i siódmym dla importu. Radosław Jarema z instytucji płatniczej AKCENTA obsługującej transakcje walutowe eksporterów i importerów twierdzi, że choć w tym momencie zyski naszych eksporterów są pod presją niskiego kursu korony, to ze względu na bliskość geograficzną i kulturową Czechy są i zawsze będą naturalnym kierunkiem ekspansji dla polskich firm. A kurs korony można mieć pod kontrolą.

W 2014 r. na czeski rynek polscy eksporterzy wysłali towary o wartości aż 43,1 mld zł, co daje 6,3 proc. udział w strukturze całości polskiego wywozu. W przypadku importu Republika Czeska zajmuje również wysoką pozycję (7. miejsce) i z wwozem o wartości blisko 24,9 mld zł odpowiada za 3,6 proc. całego polskiego importu. Polska utrzymuje tym samym dodatnie saldo wymiany handlowej z Czechami, nadwyżka wyniosła pod koniec ubiegłego roku ok. 18,2 mld zł.

Eksporterzy nie odpuszczają czeskiego rynku

Dzięki popytowi na polskie towary w Czechach, eksport krajowych firm na rynek naszego południowego sąsiada wzrósł w ubiegłym roku w porównaniu do 2013 r. aż o 7,5 proc. – Znamy już dane za pierwsze cztery miesiące bieżącego roku i odnotowany przez GUS 13,1 proc. wzrost eksportu może wskazywać, że eksporterzy chcą pobić wynik z minionego roku. Będzie to wielki sukces, gdyż polscy eksporterzy są obecnie, przez dość słabą koronę, w gorszej sytuacji i ich zyski są przez to niższe – mówi Radosław Jarema, dyrektor zarządzający instytucji płatniczej AKCENTA w Polsce.

Radosław Jarema jest przekonany, że Czechy, pomimo rosnącej dywersyfikacji kierunków polskiej wymiany handlowej, będą atrakcyjne dla polskich firm. – Na pewno warto, aby eksporterzy i importerzy interesowali się dalekimi rynkami takimi jak Ameryka Łacińska, kraje arabskie czy Azja. To ciekawe kierunki, które stwarzają unikalne szanse. Ale prawda jest taka, że dużo łatwiejsze operacyjnie jest wejście na rynki najbliższe, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw, które nie mogą sobie pozwolić na duże ryzyko. Mniejsze firmy oswajają się z ekspansją na spokojnie, krok po kroku, i to zrozumiałe – mówi przedstawiciel AKCENTY.

Liczy się nie tylko kurs wymiany…

Niestety, dla eksporterów, którzy rozliczają się z kontrahentami w koronie, Czechy stały się w ostatnich miesiącach nieco mniej opłacalnym kierunkiem ze względu na niekorzystny kurs czeskiej waluty do złotówki, który w kwietniu br. znalazł się najniższym poziomie od 2008 r. Eksperci AKCENTY podkreślają jednak, że polscy eksporterzy nie muszą tracić na niekorzystnych wahaniach kursu, bo mogą skorzystać z darmowych transakcji terminowych forward i poszukać oszczędności na transakcjach walutowych poza bankami – Czeskie korony to trzecia najczęściej wymieniana przez naszych polskich klientów waluta. Jako firma czeska mamy zawsze świetną ofertę jej kursu, którą można również negocjować. Dodatkowo eksporterów i importerów przyciągają do nas darmowe ekspresowe przelewy do krajów, w których jesteśmy obecni (Polska, Czechy, Węgry, Słowacja, Rumunia). Oszczędności na opłatach za międzynarodowe transfery pieniężne oraz wynikające z atrakcyjnych kursów wymiany warto uzupełnić o zabezpieczania przed ryzykiem kursowym – mówi Radosław Jarema. Oferowane w AKCENTCIE transakcje terminowe typu forward są bezpłatnym narzędziem, które służy zabezpieczenia kursu wymiany w danym okresie czasu. Dzięki takiemu rozwiązaniu eksporter lub importer może zabezpieczyć korzystny kurs wymiany waluty w której będzie rozliczał się w przyszłości, np. w związku z realizacją kontraktu. Forward pozwala uniknąć niepewności związanej z wahaniami kursu walut i pomaga w stabilizacji finansów firmy.

Co dalej z czeską koroną?

Niski kurs korony jest spowodowany głównie słabym euro wobec którego bank centralny Czech (ČNB) ustalił próg interewencyjny na poziomie 27 CZK/EUR. W odróżnieniu od złotego czeska korona nie ma potencjału do aprecjacji w stosunku do wspólnej waluty w nadchodzących miesiącach, co prawdopodobnie znajdzie odzwierciedlenie w dalszym osłabieniu czeskiej waluty na parze ze złotym – komentuje Miroslaw Novak, analityk AKCENTY. Instytucja płatnicza AKCENTA prognozuje, że w perspektywie półrocznej należy się spodziewać kursu CZKPLN oscylującego w granicach 0,142 a w perspektywie rocznej 0,143.

Radosław Jarema, Miroslaw Novak
AKCENTA