Ekonomiczne Sygnały – 2015.07.08

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

morawski.ignacy.02.400x359Rynek walutowy czeka na niedzielne rozstrzygnięcia w sprawie Grecji. Ryzyko osłabienia złotego wydaje się w tym momencie marginalnie wyższe niż umocnienia.

Rynek

We wtorek dwa wydarzenia przykuwały uwagę inwestorów – szczyt Eurogrupy w sprawie Grecji oraz gwałtowna przecena ropy, która odwróciła spadkowe trendy w cenach obligacji. Grecja na razie nie trzęsie mocno rynkami, choć złoty osłabił się wczoraj prawdopodobnie w reakcji na dość pesymistyczne doniesienia z Brukseli (patrz niżej). W warunkach tak wysokiej niepewności zajmowanie jakichkolwiek pozycji jest wyjątkowo ryzykowne, ale jeżeli trzeba, to marginalnie bardziej prawdopodobny wydaje się w tym momencie scenariusz Grexitu i przejściowego osłabienia złotego. Na rynkach obligacji skarbowych obserwujemy wyraźny wzrost cen (czyli spadek rentowności). Powszechnie wiąże się to z gwałtownym spadkiem cen ropy naftowej – od początku lipca Brent staniał już o 10 proc. Spadek cen ropy może być z kolei efektem krachu giełdowego w Chinach, który jest kolejnym sygnałem narastającej słabości tamtejszej gospodarki.

Europa

Wczorajszy szczyt Eurogrupy przyniósł bardzo konkretną decyzję w sprawie Grecji – rząd w Atenach ma czas do niedzieli by uzgodnić z wierzycielami plan reform i pomocy finansowej, a jeżeli tego nie zrobi, Grecja będzie musiała wyjść ze strefy euro. Sygnałem, w jak krytycznym punkcie znalazły się negocjacje, jest fakt, że po raz pierwszy bardzo otwarcie przedstawiciele wierzycieli stwierdzili, że jest gotowy plan Grexitu. Tabu zostało złamane, możliwość wyjścia Grecji z euro jest opracowana szczegółowo – przyznał szef Komisji Europejskiej J.C.Juncker. Innym istotnym sygnałem wskazującym na bliskość krytycznego momentu jest fakt, że po raz pierwszy od początku kryzysu zadłużeniowego w strefie euro o ważnych sprawach będzie decydował nie szczyt Eurogrupy ale szczyt całej Unii Europejskiej. Przecieki z Brukseli wskazywały wczoraj, że Grecy chcą przedstawić niemal identyczny plan jak przed referendum, plan, który został odrzucony przez wierzycieli. To zostało przez obserwatorów uznane jako bardzo ostra zagrywka, utrudniająca osiągnięcie porozumienia. Ale prawda jest też taka, że w tych przeciekach jest sporo sprzeczności – niektóre źródła informowały o tym, że rozmowy z Grecją są konstruktywne. Mamy więc mały chaos informacyjny. Ja wciąż utrzymuję, że najbardziej realnym scenariuszem jest Grexit, wydaje mi się bowiem, że niedzielne referendum doprowadziło do zwiększenia pewności obu stron, iż ich pozycje negocjacyjne są dobre – w takich warunkach i przy presji czasu trudno będzie o porozumienie.

Podsumowanie: Negocjacje z Grecją już formalnie zbliżają się do punktu krytycznego. UE jest gotowa wyrzucić Grecję z euro jeżeli rząd w Atenach nie spełni wymagań wierzycieli.

Polska

Bezrobocie powoli spada, choć jest to spadek coraz wolniejszy, a liczba nowych ofert pracy napływających do urzędów jest już wyższa niż w czasie boomu gospodarczego w 2007 r. Taki obraz wyłania się z danych za czerwiec zaprezentowanych przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Stopa bezrobocia w czerwcu wyniosła (są to dane wstępne) 10,4 proc., wobec 10,8 proc. w maju i 12 proc. w czerwcu zeszłego roku. Po odsezonowaniu, stopa bezrobocia spadła do 10,7 proc. w czerwcu z 10,8 proc. w maju. Roczny spadek bezrobocia wynosi w tym momencie 1,6 pkt proc., czyli mniej niż 1,9 pkt proc. zanotowane średnio w poprzednich sześciu miesiącach. Miesięczny spadek bezrobocia (odsezonowanego) wynosi 0,1 pkt proc., wobec 0,13 pkt proc. średnio w poprzednich sześciu miesiącach. Istotne jest jednak, że bezrobocie wciąż jest w trendzie spadkowym. Nowe oferty pracy wzrosły w czerwcu o 37,2 proc. rok do roku. Po odsezonowaniu ich poziom jest już wyższy niż w szczycie koniunktury w 2007 r. To może pokazywać, że popyt na pracę umacnia się, co z kolei stwarza dobre perspektywy dla bezrobocia.

Podsumowanie: Sytuacja na rynku pracy wciąż się poprawia – bezrobocie spada w nieco wolniejszym tempie, ale popyt na pracę cały czas rośnie.

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank