EKF 2020: problem frankowiczów wymaga gruntownej analizy i kompleksowego rozwiązania

EKF 2020: problem frankowiczów wymaga gruntownej analizy i kompleksowego rozwiązania
Źródło: EKF / Twitter
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Pięć kluczowych wyzwań dla polskiej gospodarki w najbliższych miesiącach zdiagnozowali eksperci Europejskiego Kongresu Finansowego. Należy do nich m.in. głęboka recesja na rynku wspólnotowym, osłabienie wymiany handlowej pomiędzy państwami członkowskimi, a także ryzyko wystąpienia kryzysu finansów publicznych.

#AndrzejReich: Antagonizowanie społeczeństwa ws. kredytów frankowych skutkuje lawiną pozwów przeciwko bankom, co może przyczynić się do osłabienia stabilności polskiego systemu bankowego, a więc i finansowego #Frankowicze #Banki @EFCongress

Obok tych problemów, immanentnie związanych z aktualną, pandemiczną sytuacją, nie wolno też pomijać specyficznych wyzwań dla sektora bankowego, do których należy w szczególności problem tzw. kredytów frankowych.

Dr Andrzej Reich, niezależny ekspert rynku bankowego, zaapelował o wypracowanie kompleksowego rozwiązania dla tego obszaru.

Osłabienie wymiany handlowej w UE bije w polską gospodarkę

‒ Wśród spodziewanych zagrożeń dla polskiej gospodarki dwa mają ścisły związek z sytuacją w całej Unii Europejskiej – podkreśla Ludwik Kotecki, dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów.

Pierwsze z nich to bez wątpienia głęboka i długotrwała recesja, obejmująca teren całej Wspólnoty. Wśród jej przejawów, do których należy m.in. spadek produkcji czy rosnące bezrobocie, dla Polski szczególnie niebezpieczne będzie osłabienie wymiany handlowej.

‒ Waga tego zagrożenia pokazuje jak bardzo eksperci wiążą sytuację w UE i w Polsce, to wynika z silnego zintegrowania gospodarki polskiej z europejską – dodał Ludwik Kotecki.

Drugim wyzwaniem o charakterze transgranicznym jest ryzyko nawrotu zakażeń, czego konsekwencją może być zamrożenie kolejnych obszarów gospodarki.

‒ Mimo że pandemia była szokiem dla wszystkich krajów, to o sile szoku decydowała ewolucja rozprzestrzeniania się wirusa w czasie – przypomniał dyrektor Instytutu Odpowiedzialnych Finansów dodając, iż ten właśnie element ryzyka zaczyna się materializować przy obecnej sytuacji epidemiologicznej.

Czytaj także: EKF: banki są potrzebne do odbudowy inwestycji

Pomoc publiczna nie powinna naruszać bezpieczeństwa finansowego

Obok problemów o zasięgu ogólnoeuropejskim naszej gospodarce przyjdzie zmierzyć się z ryzykami natury lokalnej, wśród których najważniejsze znaczenie może mieć postępująca liczba upadłości firm, wraz z towarzyszącym jej wzrostem bezrobocia.

Do tego dodać trzeba oczekiwany spadek inwestycji, którego możemy się spodziewać, pomimo zapowiedzi poważnych środków z Brukseli na pobudzenie przedsięwzięć w ramach polityki Europejskiego Zielonego Ładu.

Stale też możemy spodziewać się kryzysu finansów publicznych, który może być rezultatem nieprzemyślanych decyzji w zakresie instrumentów pomocowych.

‒ Eksperci uważają, że finanse publiczne są najlepszym elementem przeciwdziałającym skutkom lockdownu, ale równocześnie wskazują, że używanie instrumentów polityki budżetowej nie może naruszać bezpieczeństwa finansów państwa – stwierdził Ludwik Kotecki. Wskazał on także na brak jasnego planu powrotu do bezpiecznych wskaźników.

Podatek bankowy wyhamuje dopływ kapitału dla firm

W tym kontekście szczególna rola pobudzenia gospodarki powinna przypaść bankom. Nie wiadomo jednak, jak negatywną rolę w tym kontekście odegrają obciążenia fiskalne, jakie w ostatnich latach nałożono na sektor. Chodzi tu w szczególności o tzw. podatek bankowy, a konkretne sposób jego naliczania.

Prof. Leszek Pawłowicz, inicjator i koordynator Europejskiego Kongresu Finansowego podkreślił, iż przyjęcie aktywów bankowych jako podstawy opodatkowania hamuje akcję kredytową, a konsekwencją tegoż procesu dla sfery realnej gospodarki będzie uruchomienie dodatkowego hamulca na dopływ kapitału.

W polskich warunkach ma to szczególne znaczenie, jako że większość inwestycji finansowana jest właśnie środkami pochodzącymi od sektora bankowego. Z kolei dla lokalnych instytucji finansowym poważnym zagrożeniem może się okazać rekordowo niski poziom stóp procentowych.

Czytaj także: EKF online: wyjdziemy z recesji najwcześniej za dwa lata

Dodatkowym wyzwaniem dla sporej części sektora mogą okazać się też konsekwencje ubiegłorocznego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE odnośnie walutowych kredytów hipotecznych.

Prof. Pawłowicz przypomniał, że po tym wyroku spora część polskich składów orzekających zaczęła rozpatrywać większość spraw pomiędzy bankami a frankowiczami na korzyść tych ostatnich.

– To problem na styku dwóch obszarów: systemu prawnego oraz zasad rządzących rynkiem finansowym – zadeklarował dr Andrzej Reich, były dyrektor Departamentu Regulacji Bankowych, Instytucji Płatniczych i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w Komisji Nadzoru Finansowego.

Zwrócił on uwagę na fakt, że emocje wokół tzw. frankowiczów są podgrzewane przez media, co nie sprzyja znalezieniu rozsądnego kompromisu i wyjścia z sytuacji z korzyścią dla obu stron. Antagonizowanie społeczeństwa w tym obszarze skutkuje także lawiną pozwów przeciwko bankom, które to zjawisko może przyczynić się do osłabienia stabilności polskiego systemu bankowego, a więc i finansowego.

Frankowicze: nie wiemy, jaka jest skala problemu

‒ Bez dokładnej analizy ekonomiczno-prawnej nie da się osiągnąć takiego rozwiązania i takiego podejścia, które nie tylko uporządkowałoby aktualną sytuację, ale również zapobiegłoby niekończącym się sporom w przyszłości, nawet w sprawach które zostały już zamknięte – podkreślił dr Andrzej Reich.

Rekomendował on, by w pierwszej kolejności sporządzić raport, opracowany przez niezależną grupę ekspertów wolnych od konfliktu interesów, którzy w obiektywny sposób przedstawiłby analizę ekonomiczno-prawnej całego problemu.

‒ Jeśli mamy myśleć o rozwiązaniu systemowym, to powinniśmy również wiedzieć, jaka jest skala zjawiska i jakie pułapki mogą na nas czekać przy rozpatrywaniu, rozwiązywaniu tych problemów – dodał ekspert.

Przypomniał, iż nie wiadomo, ilu kredytobiorców walutowych ma roszczenia wobec sektora. Na chwilę obecną około 5% zdecydowało się wystąpić na drogę sądową, nic nie wiadomo natomiast, jak zachowa się pozostałych 95% kredytobiorców.

Próbując rozstrzygać spory na linii frankowicze‒banki w sposób kompleksowy nie można też tracić z oczu pozostałej części klientów sektora finansowego, którzy nie mogą czuć się dyskryminowani względem tych, którzy zdecydowali się na finansowanie we franku.

Tak szczegółowe analizy są zdaniem dr. Andrzeja Reicha konieczne, by można było wypracować kompleksowe wyjście z sytuacji.

Czytaj także: Paweł Borys na EKF: odbicie koniunktury będzie miało kształt litery „W”

Źródło: aleBank.pl