Dlaczego przedsiębiorcy powinni unikać polskich sądów?

Dlaczego przedsiębiorcy powinni unikać polskich sądów?
Radosław Płonka,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O to, jak sytuacja w polskim wymiarze sprawiedliwości wpływa na przedsiębiorców w naszym kraju, zapytaliśmy Radosława Płonkę, adwokata i eksperta prawnego BCC, pracującego w Kancelarii Płonka Ozga.

Robert Lidke: Co by Pan doradził przedsiębiorcom, którzy w tej chwili zastanawiają się czy nie wejść w spór sądowy ze swoim nierzetelnym kontrahentem czy np. z organem administracyjnym?

Radosław Płonka: Przede wszystkim zaproponowałbym szukanie innego sposobu na rozstrzygnięcie sporu np. negocjacji. A jeśli jest to niemożliwe i przedsiębiorca musi iść do sądu, to powinien się uzbroić w cierpliwość.

Wymiar sprawiedliwość mimo, a może raczej w skutek wprowadzonych reform spowolnił swoje działanie zamiast przyśpieszyć.

Wymiar sprawiedliwości jest jednym z najważniejszych filarów państwa, jeżeli działa wolno, jest niesprawny i jeszcze na dodatek jego rozstrzygnięcia prawne mogą być kwestionowane to mamy do czynienia z poważnym kryzysem państwa

Terminy rozpraw są coraz bardziej odległe – o czym sam się przekonuję na podstawie spraw, które prowadzę.

Wygląda na to, że realizując reformę zdecydowano się na nieodpowiednie środki. Zaczęto wymieniać kadry zamiast usprawniać system. Wymiana kadr rodzi chaos i niepokój i nie przekłada się na przyspieszenie w pracy sądów. A w sumie chodzi o to aby ułatwić obywatelom dostęp do wymiaru sprawiedliwości.

Moim zdaniem dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie tzw. sądów małych spraw czy też sędziów pokoju. Ta koncepcja jeszcze nie przełożyła się na funkcjonujące prawo.

To, że sądy pracują wolniej to jedna sprawa, ale drugą sprawą jest kwestionowanie orzeczeń sądów – bo jak twierdzą eksperci po zmianie KRS  powołani przez nią sędziowie nie są sędziami. Jak istotny jest to dla przedsiębiorców problem?

Rzeczywiście problemem są wątpliwości dotyczące wyboru Krajowej Rady Sądownictwa i w rezultacie pojawienia się w sądach sędziów, których umocowanie prawne jest kwestionowane. Co prowadzi do sytuacji, w których są i mogą być podważane wyroki sądów, które miały w swoim składzie sędziów o wątpliwym statusie.

W efekcie przedsiębiorca po trzech latach doczeka się prawomocnego wyroku, a ten wyrok po chwili będzie podważany z powodu nieprawidłowego składu sądu, który orzekał w jego sprawie. To oznacza, że całe postępowanie będzie musiało być prowadzone od początku.

Są to ogromne ryzyka, z którymi przedsiębiorcy muszą się liczyć.

Wymiar sprawiedliwości jest jednym z najważniejszych filarów państwa. Jeżeli działa on wolno, jest niesprawny i jeszcze na dodatek jego rozstrzygnięcia prawne mogą być kwestionowane to mamy do czynienia z poważnym kryzysem państwa.

Polska gospodarka coraz bardziej otwierała się na świat w ostatnich latach. W jakim stopniu problemy naszego wymiaru sprawiedliwości wpływają na inwestorów zagranicznych czy przedsiębiorców zagranicznych działających w naszym kraju lub chcących tu zainwestować?

Wśród zagranicznych inwestorów i przedsiębiorców powszechna jest opinia, że a wszelką cenę należy unikać sądów w Polsce. Wybierają więc sądy we własnych krajach albo międzynarodowe  sądy polubowne.

Sama świadomość inwestora, że w Polsce na rozstrzygnięcie sądowe czeka się nawet 3 lata już na wstępie odstręcza od inwestowania w naszym kraju. Dlaczego przedsiębiorca ma brać na siebie ryzyko zamrożenia danej inwestycji na 3 lata?

Jeśli do tego dodamy fakt, że wyroki sądów mogą być kwestionowane ze względu na skład sądów orzekających oraz to, że prawo, np. podatkowe czy dotyczące koncesji może być nagle arbitralnie przez władzę zmienione ( np. casus TVN) to łatwo sobie wyobrazić co myśli taki inwestor zagraniczny i dlaczego kieruje swoje zainteresowanie np. do Czech, Słowacji czy Rumunii.

Jak zdaniem Pana można rozwiązać tę sytuację po to aby w przyszłości nikt nie kwestionował wyroków polskich sądów? Czyli aby przedsiębiorcy i w ogóle obywatele odzyskali zaufanie do wymiaru sprawiedliwości?

Moim zdanie są dwie drogi. Pierwsza to  trzymanie się formalnych zasad, które mówią, że osoba w sposób nieprawidłowy powołana w skład sądu nie jest sędzią i wobec tego wszystkie orzeczenia tego sądu są nieważne. To jest jednak bardzo radyklana i kosztowna droga.

Drugie rozwiązanie polega na tym, że  w jakiś sposób da się  zreformować obecny system prawny tak aby nie kwestionować pewnych orzeczeń wydanych przez sądy powołane w sposób nieprawidłowy. Ale do tego jest potrzebna wola polityczna, zapewne też zmiana Konstytucji. Np. nasza ustawa zasadnicza nie pozwala funkcjonowanie sędziów pokoju.

Dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie tzw. sądów małych spraw czy też sędziów pokoju

Na przyszłość zaś należy wprowadzić wentyle bezpieczeństwa tak aby nie można już było sobie władzy sadowniczej podporządkować, aby pozostała trzecią niezależną władzą.

Politycy nie mogą już rozgrywać władzy sądowniczej. Jest ona niezależna od władzy ustawodawczej i wykonawczej.

Zmiany konstytucyjne powinny też pozwolić na przywrócenie zaufania obywateli do Trybunału Konstytucyjnego, a także Sądu Najwyższego, jak również Prokuratury.

Źródło: aleBank.pl