Digital Banking Maturity 2022: co jest silną stroną polskich banków?

Digital Banking Maturity 2022: co jest silną stroną polskich banków?
Fot. stock.adobe.com/Zaleman
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W trzydziestce najbardziej zaawansowanych technologicznie instytucji finansowych, aż sześć to instytucje działające w Polsce - wynika z raportu Digital Banking Maturity 2022, przygotowanego przez firmę doradczą Deloitte. O polskich bankach w kontekście tego raportu z Michaelem Wodzickim, Partnerem, Monitor Deloitte oraz Maciejem Żwirskim, dyrektorem w Zespole Strategii i Transformacji IT, Liderem obszaru Architektury Korporacyjnej Deloitte rozmawiają w listopadowym numerze Miesięcznika Finansowego BANK Paweł Minkina i Karol Mórawski. Prezentujemy fragmenty tego wywiadu.

Jak na tle globalnym wypada polska bankowość pod względem technologicznym? W sektorze bankowym można spotkać pogląd, że straciliśmy ostatnie lata, że wiele krajów czy to w Azji, czy Ameryce Północnej, ma już lepsze rozwiązania…

Michael Wodzicki: Jesteśmy wśród liderów. Na pewno banki azjatyckie są mocniej rozwinięte w pewnych obszarach, w których polskie banki nie oferują tak szerokiego zakresu funkcjonalności, jednak w innych dziedzinach to my jesteśmy liderami. Zarówno w obecnej edycji badania, jak i w tej z 2020 r. widzimy, że grupa polskich banków regularnie klasyfikuje się w czołówce światowej.

Co więcej, pozostałe banki cały czas się rozwijają i gonią czołówkę. W trzydziestce najbardziej zaawansowanych technologicznie instytucji finansowych, aż sześciu graczy pochodzi z Polski.

Maciej Żwirski: Są obszary, gdzie Polska pokazała, że potrafi reagować na potrzebę rynku. Świetnym przykładem jest zintegrowanie usług publicznych (e-government) wewnątrz aplikacji bankowych, czy otwieranie rachunków online. Tu średnie wyniki polskich banków są lepsze od światowej czołówki. Są więc obszary, gdzie – można powiedzieć – jesteśmy liderami.

Co jeszcze można uznać za ewidentne atuty polskiej bankowości, a czego nam brakuje do liderów?

Michael Wodzicki: Ja bym dodał do tej listy płatności, zarówno pod względem zakresu, jak i user experience związanego z tym obszarem. O płatnościach na polskim rynku nie da się mówić bez BLIKA.

To jest coś, czego brakuje na świecie?

Michael Wodzicki: Są lokalne odpowiedniki, np. Pix w Brazylii, co nie zmienia faktu, że jest to rozwiązanie w perspektywie światowej top of the class. Na niektórych rynkach jest kilka rozwiązań, jedno do rozliczania się między osobami fizycznymi, np. dzielenia się rachunkiem za kolację, inne specjalnie tworzone dla rynku e-commerce. BLIK te rzeczy dobrze integruje.

Bankowość będzie liderem technologicznym, czy będą inne branże, konsekwentnie konkurujące o przywództwo w sferze IT?

Maciej Żwirski: Pytanie, czy należy to rozpatrywać z punktu widzenia technologii, czy user experience. Na wiele obszarów patrzy się przez pryzmat nie tyle samej technologii, co całego procesu, który odbywa się tam, gdzie dla klienta jest to wygodne.

Tu technologia jest nośnikiem i stwarza przestrzeń do kreowania wyrafinowanych, a jednocześnie wygodnych i bezpiecznych usług. I tak przechodzimy do następnej kwestii: stałego ulepszania produktów i procesów.

Technologie wiążą się ze znacznymi wydatkami, a bankowość poddana jest ostatnio dość licznym obciążeniom…

Michael Wodzicki: Każda inwestycja czy każde podejście do technologii wiąże się z myśleniem o przyszłości. Jeśli jakiś bank ma w tej chwili rozwiązania IT, które działają, przynoszą zyski i nie generują ryzyk dla klientów, to ja bym nie zmieniał tego sposobu działania.

Strategie technologiczne pojawiają się, jeżeli bank chce zmienić coś w swoim funkcjonowaniu: chce rozwinąć portfolio usług, zwiększyć bazę klientów, rozwinąć swój biznes, wówczas mówimy o obszarze digital, albo gdy chce zoptymalizować sposób, w jaki działa.

Ten drugi cel widzimy w firmach, które myślą o kryzysie, i to we wszystkich branżach. W sytuacji, gdy banki nie widzą możliwości rozwoju albo chcą utrzymać status quo, należy zwrócić uwagę na ponoszone przez instytucję koszty. I przeanalizować, czy tych kosztów nie da się zmniejszyć przez lepszą strategię technologii, przez optymalizację procesów, przez ograniczenie liczby aplikacji czy wykorzystywanych systemów.

Są banki, które potrafią swoją działalność prowadzić na dwustu aplikacjach, są takie, które potrzebują ich tysiąca pięciuset i to mogą być podobnej wielkości podmioty. Optymalizacja daje tu duże pole do popisu.

Czy zmiany możemy zaobserwować także w samej strategii technologii?

Michael Wodzicki: Można o niej mówić tak, jak prawnicy mówią o kontraktach – nie są one na dobre, tylko na ciężkie czasy. W przypadku technologii, jeśli wszystko jest dobrze, mamy dużo pieniędzy, dużo klientów, konkurencja na nas nie naciska, to możemy zrobić z technologią cokolwiek.

Ale kryzys, pandemia albo duża zmiana na rynku, mówi sprawdzam. Wtedy widać, kto i jak podąża za strategią. Są instytucje, które wiedzą, jak chcą rozwijać technologię i idą po tej ścieżce. One prawdopodobnie będą plasować się wyżej w naszych rankingach Digital Banking Maturity.

Są banki, które albo o tym nie myślą, albo nie wiedzą jeszcze, jak się do tego zabrać. Wówczas trudno mówić o ukierunkowanych inwestycjach i krótkim czasie reakcji na zmieniający się rynek.

Pełna treść wywiadu w Miesięczniku Finansowym BANK>>>

Źródło: BANK.pl