Deutsche Bank to nie jest drugi Credit Suisse?

Deutsche Bank to nie jest drugi Credit Suisse?
Fot. stock.adobe.com / foto-select.
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Który osłabiony duży bank jako następny po Credit Suisse popadnie w kłopoty? pytają rynki finansowe i odpowiadają: pierwszy kandydat to Deutsche Bank, ponieważ jego model biznesowy uchodzi za taki, który nie będzie trwale zyskowny - pisze Włodzimierz Korzycki cytując analityka z frankfurckiej agencji Fair Search, Dietera Heina.

Turbulencje na światowych rynkach finansowych dają o sobie znać po upadku Credit Suisse, czyli wymuszonym przez władze Szwajcarii przejęciu tego banku przez UBS. Odczuła to większość instytucji finansowych, w tym Deutsche Bank, którego akcje w miniony piątek 24 marca spadły na giełdzie we Frankfurcie n/Menem, co z kolei wywołało niepokój na parkietach i skłoniło do stawiania pytań o kondycję tego niemieckiego giganta.

Akcje banku zniżkowały już trzy dni z rzędu, aż ostatniego dnia tygodnia spadek na zamknięcie giełdy wyniósł blisko 8,5 proc., do poziomu 7,95 euro, co było najniższym stanem od października. Przy tym w ciągu piątku notowano przejściowo deprecjację nawet o czternaście procent.

Portal „FinanzBusiness” odnotował następującą sekwencję zdarzeń z minionego tygodnia: Deutsche Bank ogłasza wcześniejsze, już maju, odkupienie swych obligacji, których ważność upływa dopiero w roku 2028. Wartość tych papierów, emitowanych na giełdzie w Nowym Jorku jako DB/28, to 1,5 mld dolarów. Ich posiadacze otrzymają stuprocentowy zwrot nominałów plus oprocentowanie należne w dniu wykupu.

Wszystkie banki mierzone jedną miarą?

FinanzBusiness” zauważa, że podobne obligacje, tak zwane ATI, wypuścił też Credit Suisse i akcje te, wartości 16 mld franków, zostały, zresztą zgodnie z ich charakterem i stopniem ryzyka, uznane za bezwartościowe. Nie obciążą ani skarbu państwa, ani nowego właściciela czyli UBS.

Z kolei dziennik „Süddeutsche Zeitung” zauważa, że ostatnio ucierpiały wszystkie banki na kontynencie, skoro w miniony piątek europejski indeks Stoxx 600 Banks spadł o 2,5 proc.

„Dopadło teraz cały sektor bankowy, wszystkich wrzucono do jednego worka” – skonkludował soczyście cytowany przez gazetę Stefan Müller, ekspert z Niemieckiego Towarzystwa Analiz Papierów Wartościowych ( Deutsche Gesellschaft für Wertpapier-Analyse).

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz uspokajał. Na szczycie unijnym w Brukseli, w odpowiedzi na pytanie, czy Deutsche Bank to przypadkiem nie drugi Credit Suisse, przekonywał, że „Deutsche Bank gruntownie się zmodernizował, przeorganizował i przynosi zysk”.

Dlaczego tanieją akcje Deutsche Banku?

Jako jedną z przyczyn potanienia akcji Deutsche Banku obserwatorzy wymieniają podrożenie ubezpieczeń obligacji tego banku na wypadek ich niewykupienia przez emitenta. Jeszcze w środku tygodnia za ubezpieczenie tych obligacji wartości dziesięciu milionów euro płacono 140 000 euro, a w piątek już 200 000. Wywołało to niepokój i pytanie, czy coś złego przypadkiem nie dzieje się z Deutsche Bankiem.

Część ekspertów nie dostrzegła tu jednak współzależności. Wskazywano np., że niewiele jest ofert ubezpieczeniowych i gdy nagle wielu dużych inwestorów (nabywców obligacji jakiegoś banku) chce się ubezpieczyć, to ceny tej usługi po prostu rosną. Tak wzrosła cena ubezpieczenia obligacji Deutsche Banku. Ale „niewiele to mówi o faktycznej kondycji danego banku” – twierdzi ekspert finansowy Guido Versondert z agencji ratingowej „Independent Credit View„.

Analitycy giełdowi z Frankfurtu n/Menem ocenili dzisiejszą sytuację Deutsche Banku jako stabilną, ale „strategicznie słabą”.

Panuje pogląd, że DB nie odgrywa już wiodącej roli na międzynarodowych rynkach.

Przy tym, jak zauważa cytowany wcześniej ekspert Stefan Müller, sam spadek kursu akcji nie pozwala na wyciąganie wniosków odnośnie fundamentalnej kondycji banku.

Ale znaki zapytania pozostają. Wyraża je analityk z frankfurckiej agencji Fair Search, Dieter Hein. Według niego, Deutsche Bank w sensie strategii biznesowej niekoniecznie może być wzorem dla graczy giełdowych. Podobnie jak Credit Suisse, ale inaczej niż inne duże instytucje, Deutsche Bank za bardzo rozwinął globalną bankowość inwestycyjną. Wprawdzie w roku 2020 po fazie kłopotów znów zaczął przynosić zyski, ale wątpliwości pozostały.

Rynki finansowe, mówi Hein, pytają: „Który osłabiony duży bank jako następny po Credit Suisse popadnie w kłopoty?” I odpowiadają: „Pierwszy kandydat to Deutsche Bank, ponieważ jego model biznesowy uchodzi za taki, który nie będzie trwale zyskowny”.

Źródło: BANK.pl