Dane z Niemiec ochłodziły nastroje na rynkach

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Notowania na głównych europejskich parkietach we wtorek zakończyły się spadkami. Z jednej strony, drugi dzień z rzędu traciła ropa naftowa, a surowiec w ostatnich miesiącach, jak wiadomo silnie wpływa na nastroje giełdowych graczy. Z drugiej strony, pesymistycznych nastrojów można upatrywać w słabym odczycie niemieckiego indeksu instytutu ZEW, który w lipcu z 19,2 pkt. spadł do -6,8 pkt.

Jest to wynik wręcz fatalny, biorąc pod uwagę prognozy na poziomie 9,1 pkt. Widać zatem, jak bardzo pogorszyły się nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w Niemczech. Czy odzwierciedla on szczególnie słabą sytuację niemieckiej gospodarki? Raczej nie. Po tej publikacji, euro zaczęło tracić na wartości, a na parze EURUSD dziś rano przebiło się przez „dziesiątkę”. Z pewnością, ważniejsze będą inne dane, takie jak PMI, a przede wszystkim te o przemyśle, sprzedaży i cenach.

Finalnie, niemiecki DAX zakończył wtorkowe notowania spadkiem o 0,81%, francuski CAC40 stracił 0,63%, a brytyjski FTSE100 wzrósł o 0,03%. Warszawski indeks WIG20 nie odstawał specjalnie od zachodnich parkietów, jak to mu się zdarzało w ostatnich dniach. Ostatecznie, zakończył sesję wzrostem o 0,24%, jednak udało mu się wyjść na plus dopiero na końcowym fixingu. Obroty na całym rynku również nie były imponujące i ledwo przekroczyły 500 mln zł.

Poza wspomnianym odczytem z gospodarki Niemiec, warto zwrócić uwagę na bardzo dobre odczyty w Polski. Okazuje się bowiem, że produkcja przemysłowa wzrosła w czerwcu o 7,3% w ujęciu miesięcznym (poprzednio spadek o 3,6%) oraz o 6% w ujęciu rocznym (poprzednio wzrost o 3,5%). W przypadku sprzedaży detalicznej, jest to wzrost o 3,2% m/m (poprzednio spadek o 0,5%) oraz 4,6% r/r (poprzednio wzrost o 2,2%). Opublikowane dane z amerykańskiego rynku nieruchomości o pozwoleniach na budowę domów i rozpoczętych budowach były natomiast minimalnie lepsze od oczekiwań.

Kalendarz makroekonomiczny na dziś nie przedstawia się imponująco. Oczy inwestorów będą zwrócone na poziom inflacji PPI z Niemiec, a także tygodniową zmianę zapasów ropy naftowej w USA.

Sesja w USA:

Wtorkowa sesja na Wall Street zakończyła się niedużymi spadkami części głównych indeksów, po tym jak dzień wcześniej S&P500 zamknął się na rekordowo wysokich poziomach. W centrum uwagi inwestorów są wyniki spółek publikowane przez amerykańskie korporacje. Lepszy od oczekiwań raport kwartalny przedstawił bank Goldman Sachs, który dołączył tym samym do JP Morgan, Citigroup oraz Bank of America. Silny spadek notował natomiast kurs Netflixa. Z raportu kwartalnego spółki wynika, że zanotowała ona lepszy od oczekiwań zysk netto, jednak rozczarowała danymi na temat subskrybentów. Amerykański producent kosmetyków, Johnson&Johnson zanotował w drugim kwartale 2016 r. skorygowany zysk na akcję w wysokości 1,74 USD (prognoza 1,68 USD). Sprzedaż firmy wyniosła natomiast 18,5 mld USD wobec oczekiwanych przez analityków 18,0 mld USD.

W momencie zamknięcia, indeks Dow Jones Industrial Average wzrósł o 0,14%, S&P500 stracił 0,14%, natomiast Nasdaq Composite spadło o 0,38%.

Waluty:

  • Wtorek dla EURUSD zakończył się spadkiem o 0,47% do poziomu 1,1022.
  • Kurs EURGBP wzrósł o  0,63% i osiągnął poziom 0,8407, natomiast EURJPY spadł o 0,50% do poziomu 116,97.
  • Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3763 PLN za euro, 3,9832 PLN za dolara amerykańskiego, 4,0312 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,2108 PLN za funta szterlinga.

Surowce:

  • Złoto zakończyło wczorajsze notowania wzrostem o 0,23% do poziomu 1331,50 USD za uncję. Srebro straciło natomiast 0,34% i osiągnęło poziom 19,975 USD za uncję. Ropa naftowa, odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 44,65 USD za baryłkę, tracąc tym samym 1,30 %. Natomiast odmiana Brent straciła 0,64% i była notowana po 46,66 USD za baryłkę.

Konrad Mikołajko
Head of Support
Patron FX