Czy Wielkopolska straci 1,5 mld euro w nowej perspektywie budżetowej UE?

Czy Wielkopolska straci 1,5 mld euro w nowej perspektywie budżetowej UE?
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ile pieniędzy w ramach polityki spójności trafi do Wielkopolski zależy od wielkości budżetu Unii Europejskiej, o którym decydują rządy państw członkowskich i od... wyboru okresu, z którego będą brane pod uwagę dane statystyczne określające poziom zamożności regionów Unii - mówił podczas XXIX Forum Ekonomicznego w Krynicy Marek Woźniak, Marszałek Województwa Wielkopolskiego.

#MarekWoźniak: łatwiej porozumieć się samorządom i zbudować koalicję dla polityki spójności niż ministrom finansów i premierom poszczególnych krajów członkowskich #FunduszeEuropejskie #Wielkopolska #samorząd #ZwiązekPowiatówPolskich @MIR_GOV_PL

Wielkopolska już zbyt bogata?

Według  obecnie przyjętych rozwiązań przy planowaniu nowego budżetu unijnego są brane pod uwagę dane statystyczne z lat 2014 ­ 2016 dotyczące poszczególnych regionów UE. Jeśli byłyby brane pod uwagę dane z tego okresu, to Wielkopolska byłaby uznawana za region konwergencji, czyli region potrzebujący największej pomocy, bo jeszcze według tych danych nie przekracza poziomu 75 procent średniej europejskiej PKB na głowę mieszkańca – mówił podczas XXIX Forum Ekonomicznego w Krynicy Marek Woźniak, Marszałek Województwa Wielkopolskiego, który jednocześnie jest wiceprzewodniczącym Europejskiego Komitetu Regionów, najważniejszego zgromadzenia reprezentującego samorządy unijne.

Jeśli jednak przy planowaniu budżetu unijnego będą brane pod uwagę dane statystyczne z lat 2015 – 2017, to Wielkopolska nie będzie już miała statusu regionu konwergencji. To oznacza utratę znacznych kwot z funduszy europejskich dla tego regionu.

Zakładając, że alokacja finansowa na nową perspektywę finansową będzie podobna do poprzedniej, to będzie strata 1 mld euro. Czyli jeśli w obecnej perspektywie mój region otrzymał 2,5 mld euro, to w przyszłej otrzymałby 1,5 mld euro – mówi Marek Woźniak.

Skąd pieniądze na większy wkład własny?

Kolejna zmiana, która wiąże się z faktem przejścia z grupy regionów konwergencji do grupy regionów przejściowych polega na tym, że regiony te będą mogły korzystać tylko z 55 procent wsparcia unijnego, zaś pozostałe 45 procent ma być wkładem własnym tych regionów. Dotychczas wkład własny wynosił 15 procent.

To jest potężna skala wyzwań finansowych jaka stanie przed Wielkopolską – zauważa Marszałek Województwa Wielkopolskiego.

W jaki sposób Wielkopolska wygospodaruje środki finansowe w celu pozyskania funduszy europejskich, w sytuacji, w której władze centralne nakładają nowe obowiązki finansowe związane np. z reformą systemu edukacji lub ograniczają wpływy z tytułu podatków, wprowadzając różnego rodzaju ulgi podatkowe dla firm?

Marek Woźniak tak odpowiada na to pytanie:

To nie jest tylko problem budżetu województwa wielkopolskiego, ale budżetów poszczególnych samorządów w Wielkopolsce.

Samorządy w Wielkopolsce pod względem zamożności są bardzo zróżnicowane. Gminy wokół Poznania zajmują czołowe miejsce pod względem dochodów na głowę mieszkańca. Jednocześnie są bardzo ubogie gminy, które z ledwością dają sobie radę z realizacją bieżących zdań. I te gminy będą miały obowiązek dostarczenia 45 procent wkładu własnego.

Obawiam się, że nie będzie ich stać na to, aby cokolwiek wykonać z inwestycyjnych zadań.

Sposobem na poradzenie sobie z tą sytuacją może być odpowiednia polityka państwa. Budżet państwa może dofinansowywać projekty unijne i ulżyć gminom w wymogach dotyczących wkładu własnego.

Są też możliwe odpowiednie montaże finansowe na poziomie powiatu czy województwa dla projektów o dużym znaczeniu dla regionu. Ja widzę taką możliwość, jeśli nas będzie stać na to, aby pomagać gminom.

Solidarność europejska

Odnosząc się do wielkości nowego budżetu Unii Europejskiej i sposobu jego uchwalenia Marek Woźniak mówi:

Na Forum Regionów uważamy, że dobrze byłoby zbudować porozumienie na poziomie regionów Unii Europejskiej zakładające, że każdy region powinien dostać jakieś pieniądze. Także ten najbogatszy, chociaż oczywiście najmniej. W ten sposób regiony będą zainteresowane wywalczeniem jak największego budżetu w nowej perspektywie.

Jednak to nie jest tak oczywiste. Niektóre kraje mówią – nie chcemy mieć polityki spójności, nie są nam potrzebne skomplikowane brukselskie procedury. My chcemy mieć te pieniądze u siebie i chcemy sami decydować jak będą wydawane.

Jednak w Forum Regionów zwycięża duch solidarnościowy i uznano, że w Europie jest jeszcze wiele obszarów, które wymagają wsparcia.

Zdecydowanie łatwiej było porozumieć się samorządom i zbudować koalicję dla  polityki spójności niż ministrom finansów i premierom poszczególnych krajów członkowskich, bo to oni będą mieli przed sobą trudne zadanie ostatecznego ustalenia kształtu budżetu na kolejne lata. A będzie to budżet wyzwań.

Przyszły budżet będzie przewidywał wsparcie dla tych regionów, które przyjmują imigrantów.

Parlament Europejski sprzyja postulatom samorządowców. Np. PE jest za tym, aby podwyższać kwoty dofinansowania unijnego dla tzw. regionów przejściowych. Czyli proponuje nie 55 procent, ale 65 procent dofinansowania unijnego, tym samym zmniejszając wymagany wkład własny regionów. Parlament postuluje też zwiększenie dofinansowania dla najsłabszych regionów do 75 procent.

Pytanie tylko czy państwa członkowskie zaakceptują te propozycje.

Źródło: aleBank.pl