Czy banki przejdą do backoffice? Kongres Bankowości Detalicznej 2016

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Dyskusja o nowatorskich podmiotach, agresywnie wdzierających się na rynek finansowy - zwanych popularnie fintechami - stała się już obowiązkowym elementem każdej konferencji poświęconej perspektywom sektora bankowego. Tegoroczna, dziesiąta już edycja Kongresu Bankowości Detalicznej stanowi kolejne już potwierdzenie tej zasady.

Panel, zatytułowany „Wpływ branży Financial Technology na sektor bankowy”, poprowadził Mariusz Cholewa, prezes zarządu Biura Informacji Kredytowej. W dyskusji udział wzięli przedstawiciele sektora bankowego i fintech oraz niezależni eksperci: Magdalena Dziewguć, Head of Google for Work, Piotr Kiciński, wiceprezes zarządu spółki Cinkciarz.pl, Maciej Krywoniuk, dyrektor Departamentu Strategii w Banku Handlowym w Warszawie, Daniel Martyniuk, Technology Leader na Europę Środkową w firmie Deloitte, Karol Mazurek, dyrektor zarządzający obszaru usług finansowych w spółce Accenture oraz Witold Skrok, wiceprezes zarządu Alior Banku S.A.

Rozwój alternatywnej gałęzi sektora finansowego przyspiesza; przedstawiciel Banku Handlowego sugerował, że udział fintechów w przychodach całego sektora, dziś wynoszący niespełna 1 proc, już w przyszłym roku zwiększyć się może pięciokrotnie. Za cztery lata, w roku 2020, co dziesiąta złotówka wydawana na usługi finansowe trafi do innowacyjnych startupów. W takich warunkach nie da się po prostu funkcjonować obok fintechów nie zwracając na nich uwagi: liczyć się należy albo z walką konkurencyjną, albo też z szeroko rozumiana kooperacją pomiędzy starym a nowym segmentem rynku. – Oceniam, że to ostatni moment, aby obie strony, fintechy i banki, zaczęły myśleć o współpracy. Za 2-3 lata firmy fintechowe mogą nie mieć żadnego powodu żeby szukać współpracy z bankami – zauważyła Magdalena Dziewguć. Odmienną opinię wyraził Maciej Krywoniuk; uważa on, iż jeszcze trzy lata temu sektor fintech nie był w ogóle zainteresowany kooperacją z tradycyjnym sektorem finansowym. – Dziś widzę, że chęci do współpracy jest więcej – ocenia reprezentant Banku Handlowego. Jedną z przewag tradycyjnego sektora finansowego nad Wisłą jest niewątpliwie wysokie zaawansowanie technologiczne polskich banków, z kolei fintechy doskonale adresują potrzeby klientów i są mistrzami w zakresie szeroko rozumianego customer experience. – Fintechy w jakimś stopniu zainspirowały tradycyjną bankowość – ocenia Krywoniuk.

Prezes Alior Banku Witold Skrok przypomniał, że firmy fintechowe pełnią również funkcje komplementarną wobec banków, wchodząc w nieopłacalne dla tradycyjnych placówek przedsięwzięcia liczone w setkach tysięcy czy pojedynczych milionach. – Jest oczywiście i druga grupa fintechów która stanowi rzeczywistą konkurencję – podkreślił Skrok. Wskazał on na przykład portalu Cinkciarz.pl, z którym Alior Bank rywalizuje już od czterech lat, zajmując w tym pojedynku drugą pozycję.

Nikt nie zadaje pytania „czy” współpracować z fintechami. Pojawiają się raczej dyskusje jaki model tej kooperacji wybrać: czy banki powinny budować wokół siebie ekosystem czy też stać się częścią zewnętrznego systemu – wskazał Karol Mazurek. Przedstawiciel Accenture uważa, iż wiele wątpliwości wyjaśni wdrożenie dyrektywy PSD 2. Jedną z konsekwencji może być sprowadzenie banków do roli backoffice i dostawcy gortówki dla coraz bardziej rozpowszechnionych fintechów. – Oczywiście, jest kilka mechanizmów obronnych jak choćby regulacje, które nie pozwalają fintechom wchodzić w core business banków. Są wreszcie tak istotne elementy jak zaufanie czy umiejętność zarządzania ryzykiem; to pozwala bankom się „okopać” – ocenił Mazurek. Nie da się jednak ukryć, iż z przejściem do roli backoffice wiązać się będzie utrata relacji z klientem – a to z kolei ujemnie wpłynie na poziom zaufania do tradycyjnego sektora.

Więcej optymizmu w ocenie perspektyw dla współpracy na linii bank-fintech wykazał Piotr Kiciński. Przypomniał on, że w obecnym świecie nawet najwięksi produkują we własnym zakresie jedynie drobną część finalnego produktu; jako przykład podał on zakłady Boeinga w Seattle, do których części samolotów przywożone są z wyspecjalizowanych firm rozproszonych po całym świecie. Jeśli dodać do tego problem stale zniżkujących cen, za co w znacznej mierze odpowiada cyfryzacja, tworzenie uniwersalnych ekosystemów skupiających szereg firm może okazać się najbardziej korzystnym rozwiązaniem dla obu stron.

 

Jak zmieniać się będą modele biznesowe banków w obliczu inwazji fintechów? Daniel Martyniuk widzi kilka głównych kierunków. Część banków zapewne skoncentruje się na obsłudze klienta, inne wyspecjalizują się w najwyższej jakości produktach, w tym również oferowaniu również projektów spoza branży finansowej. Jeszcze inne instytucje finansowe nie będą konkurować ani w dziedzinie produktów ani relacji, a swym core business uczynią bankowość transakcyjną. – Największy problem będą miały banki uniwersalne, według mojej opinii nie będzie ich dużo – ocenił przedstawiciel Deloitte. Z kolei Witold Skrok szansę na zwiększenie zyskowności banków wiąże ze zmniejszeniem kosztów, choćby przez zastąpienie klasycznych oddziałów przez wirtualnych asystentów bazujacych na technologii sztucznej inteligencji (tzw. roboadvisory). – Maszyna jest dostępna 24 godziny na dobę i do tego tańsza niż zespół doradców – ocenił Witold Skrok. – Kluczowa jest zmiana organizacji; trzeba działać i myśleć jak fintechy, a to wiąże się ze zmianą struktury i odejściem od silosów – stwierdził Karol Mazurek. W jego opinii coraz większą role odgrywać będą nowoczesne, elastyczne zespoły, zdolne do współpracy. Natomiast przedstawicielka Google nie widzi na rynku finansowym miejsca dla tradycjonalistów. – Banki konserwujące stary model działania będą miały kłopoty – prognozuje Magdalena Dziewguć.

Karol Jerzy Mórawski