Cztery kraje unijne wzywają KE, by nie kwalifikowała gazu jako „zielonego” źródła energii

Cztery kraje unijne wzywają KE, by nie kwalifikowała gazu jako „zielonego” źródła energii
Fot. stock.adobe.com/Сергей Конторин
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Austria, Dania, Szwecja i Holandia wezwały Komisję Europejską, aby nie kwalifikowała projektów dotyczących energii z gazu ziemnego jako "zielonych" inwestycji. Takie zapisy znalazły się w projekcie KE dotyczącym tzw. taksonomii.

Pod koniec roku Komisja opublikowała wstępny projekt taksonomii, w którym zaproponowała zaklasyfikowanie energii nuklearnej oraz gazu ziemnego jako „zielonych” źródeł energii. Oznacza to, że na inwestycje w te źródła będzie można pozyskać środki od UE i na rynkach finansowych.

Czytaj także: Unia Europejska zmieni podejście do gazu i atomu?

Nie wszystkie kraje UE zgadzają się jednak z taką kwalifikacją. „Brak naukowych dowodów na włączenie gazu kopalnego do taksonomii powinien doprowadzić do ponownego rozpatrzenia wniosku przez Komisję Europejską” – napisały rządy Austrii, Danii, Szwecji i Holandii w liście do Komisji Europejskiej, który we wtorek cytuje Reuters.

Polska „za”

Część krajów, jak Polska czy Francja, popiera jednak kwalifikację gazu i energii nuklearnej jako „zielonych” źródeł energii.

KE ma przedstawić ostateczną wersję taksonomii w tym tygodniu.

Czytaj także: Komisja Europejska chce uznać gaz ziemny i atom za zielone źródła energii >>>

Unia Europejska importuje około 3/4 konsumowanego przez siebie gazu ziemnego, z czego większość pochodzi z Rosji. Wobec kryzysu energetycznego w UE niektóre kraje członkowskie zaczęły zarzucać Rosji sztuczne pompowanie cen gazu i opowiadać się za przyspieszeniem odejścia od importu tego surowca na rzecz energii odnawialnej.

Klasyfikacja KE musi zostać przyjęta przez większość państw członkowskich oraz członków Parlamentu Europejskiego. Zdaniem unijnych dyplomatów, tekst prawdopodobnie uzyska poparcie większości rządów, ale uznanie energii nuklearnej i gazu za „zielone” jest krytykowane przez organizacje ochrony środowiska.

Źródło: Łukasz Osiński, PAP BIZNES