Co-vid(mo) zmian

Co-vid(mo) zmian
Dr n. ekon. Michał Król, Prezes Zarządu, Mikołowski Bank Spółdzielczy w Mikołowie. Fot. MBS
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Zacznijmy dość odważną, a w pewnym sensie niewygodną, dla niektórych, tezą. Tradycyjny model biznesowy banków nie istnieje. Ostatnimi czasy, dowodzi tego nie tylko wpływająca na sektor pandemia, ale również, choć nieco wcześniej, pojawienie się niebankowych konkurentów, czy też rosnące wymogi regulacyjne. Zasadnicze znaczenie w tym aspekcie ma także zmieniająca się polityka pieniężna, fluktuująca w kierunku zerowych stóp procentowych ‒ pisze dr Michał Król, Prezes Zarządu Mikołowskiego Banku Spółdzielczego w Mikołowie.

#MichałKról: Proces cyfryzacji, tak nieufnie postrzegany jeszcze przez część sektora spółdzielczego, stanie się koniecznością #BankiSpółdzielcze #Cyfryzacja

Warto przypomnieć, że kondycja banków jest wprost zależna od koniunktury gospodarczej i sytuacji swoich klientów.

Stąd też, aktualnym wyzwaniem sektora będzie właściwe przygotowanie się do istotnego pogorszenia jakości portfeli kredytowych.

Drugostronnie spodziewać się można pewnego odpływu depozytów, osób i firm niezadowolonych z niskiego oprocentowania depozytów. To okoliczności, na które banki muszą odpowiedzieć.

Problem niższej zyskowności

Kolejnym argumentem dla rewizji modeli jest kwestia utrzymywania efektywności działania. Już wszyscy wiemy, że rentowność banków, w dobie bliskich zeru stóp procentowych, obniży się. Jeżeli przyjąć, że niskie stopy pozostaną dłużej, a kłopoty kredytobiorców nie skończą się po „wakacjach”, to trzeba zastanowić się, w którą stronę iść.

Banki będą musiały w jakiś sposób zamortyzować zjawiska, które negatywnie wpłyną na zyskowność. Oczywistym wydaje się, że nastąpi modyfikacja polityki cenowej, kierunkująca przychody banków w wyższym stopniu, w stronę opłat i prowizji.

Czytaj także: Obrady Rady Konsultacyjnej Sektora Bankowości Spółdzielczej, 29 czerwca 2020 r.

Z drugiej strony, banki będą zdecydowanie bardziej przyglądały się ponoszonym kosztom. Z tym ‒ by być i tanim, a przy tym konkurencyjnym ‒ jednoznacznie kojarzy się „cyfryzacja”.

Czytaj także: Na technologii nie można oszczędzać, Forum Technologii Bankowości Spółdzielczej

To właśnie ten proces, tak nieufnie postrzegany jeszcze przez część sektora spółdzielczego, stanie się koniecznością. Bo cyfryzacja to szybkość, niższe, w dłuższej perspektywie, koszty oraz de facto istnienie na rynku.

Nowa rola dla systemów ochrony i banków zrzeszających

W tych nietypowych uwarunkowaniach, kluczowa dla przyszłości sektora spółdzielczego rola przypadnie systemom ochrony oraz bankom zrzeszającym. Pierwsze z nich, już dziś intensyfikują monitorowanie i prognozowanie sytuacji finansowej swoich członków. 

Zadaniem banków zrzeszających będzie zaś przyspieszenie zmian mających na celu zwiększenie efektywności i ograniczania ryzyka swojego funkcjonowania. Czynności te muszą jednak przynieść realne, a nie pozornie pozytywne skutki, wyraźnie odczuwalne dla uczestników zrzeszenia.

Czytaj także: Jak banki spółdzielcze mogą zarobić na technologii?

Z tej przyczyny niezbędna jest stała i rzetelna kontrola tych działań. Dodatkowo, wsparcie projektów biznesowych przez banki zrzeszające staje się nie tyle wyzwaniem co koniecznością. Trzeba jasno jednak sobie powiedzieć, że bez poprawy transparentności tego procesu, nie obejdzie się.

Zmiana modelu i biznesowego, i społecznego

Kończąc należy zwrócić uwagę na fakt o zachodzących zjawiskach społecznych. Współcześni ludzie to osoby nastawione na filozofię „tu i teraz”. Dotyczy to zarówno klientów oraz pracowników.

Co pokazał ostatni okres, wiele rzeczy można zrobić zdalnie, prościej, szybciej i taniej. Wydaje się, że pasuje to do filozofii przeciętnego, młodszego Kowalskiego. Pamiętajmy, że to, z czym mieliśmy do czynienia niedawno to nie tyle lekcja, ile jasna wytyczna jak powinno się postępować w przyszłości i transformować modele biznesowe.

Dr n. ekon. Michał Król,

Prezes Zarządu,

Mikołowski Bank Spółdzielczy w Mikołowie.

Źródło: aleBank.pl