Ciężki dzień złotego

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.admiral.markets.01.265x400Perspektywa obniżek stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej, przecena EUR/USD i słabe zachowanie walut emerging markets, położyły się dziś cieniem na notowania złotego. Osłabił się on do wszystkich głównych walut. W relacji do dolara był najsłabszy od 14 miesięcy.

O godzinie 16:44 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1787 zł, USD/PLN 3,2735 zł, CHF/PLN 3,4614 zł, a GBP/PLN 5,3482 zł. Wszystkie cztery pary wzrosły dziś względem poziomów z wczorajszego zamknięcia. Nie było to zachowanie charakterystyczne tylko dla złotego. Dziś słabo spisywały się również inne waluty krajów zaliczanych do rynków wschodzących. W tym węgierski forint, rosyjski rubel i turecka lira.

Elementem który w czwartek kładł się cieniem na notowania złotego i innych walut emerging markets niewątpliwie był spadek kursu EUR/USD. Para ta kontynuowała przecenę z dnia wczorajszego, podsycaną dodatkowo spekulacjami o przyszłym programie QE, który miałby uruchomić Europejski Bank Centralny. Euro potaniało w pewnym momencie dnia do 1,2696 dolara i było najtańsze od 22 miesięcy. Para ta naruszyła strefę popytową 1,2661-1,2755, jaką tworzą lokalne minima z listopada 2012 roku oraz marca i lipca 2013 roku. Ostatnią chroniącą przed spadkiem w rejon 1,20 dolara. Spadkiem, który przyniósłby silne umocnienie dolara do walut emerging markets. W tym do złotego.

Sytuacja na wykresie EUR/USD to nie tylko negatywne wiadomości. Owszem, obecnie przewaga strony podażowej na wykresie jest druzgocząca, jednak i wyprzedanie jest spore. Dlatego wydaje się mało prawdopodobne, żeby euro przy pierwszym podejściu mogło przełamać barierę 1,2661-1,2755. Dlatego zanim EUR/USD spadnie w okolice 1,20, to wcześniej realne jest wygenerowanie jakiegoś silniejszego wzrostowego odbicia. To oczywiście pomogłoby złotemu. Zwłaszcza w relacji do dolara.

Lokalnym elementem, który dziś działał na niekorzyść polskiej waluty jest natomiast coraz większe przekonanie, że Rada Polityki Pieniężnej może bardziej zdecydowanie niż się tego oczekuje obniżać stopy procentowe. W naszej opinii, co jest w większości zbieżne z poglądami innych ekonomistów, Rada dwukrotnie obniży stopy. Raz w październiku. Drugi raz w listopadzie. W obu przypadkach po 25 punktów bazowych. Tymczasem rynek terminowy zaczyna już grać pod obniżkę o łącznie 100 punktów bazowych.

Kurs USD/PLN wzrósł w czwartek do 3,2887 zł, pokonując szczyt sprzed roku na 3,2852 zł i wyznaczając nowe 14-miesięczne maksimum. Pod koniec aktywnego handlu dolar jednak cofnął się poniżej naruszonego oporu, cofając się jednocześnie poniżej 3,28 zł. Na USD/PLN, podobnie jak w przypadku EUR/USD, mamy do czynienia z silnym trendem. Jednocześnie też duże jest wykupienie. Wszak dolar drożeje już 11. kolejny tydzień. To będzie zachęcało do realizacji krótkoterminowych zysków. Dlatego, jakkolwiek w średnim i długim terminie spodziewamy się dalszego umocnienia dolara do złotego, to w krótkim może on się osłabić. Warunkiem jest korekta wzrostowa na EUR/USD.

Jutro dwa elementy będą budować nastroje na rynku walutowym. Pierwszym będzie sytuacja na rynkach akcji. Drugim, publikowane dane makroekonomiczne. Ten pierwszy zależy od dzisiejszego zamknięcia na Wall Street. Jeżeli natomiast chodzi o dane makro to kluczowy będzie finalny odczyt amerykańskiego PKB za II kwartał br., wrześniowy indeks Uniwersytetu Michigan oraz publikowany przez GfK indeks zaufania niemieckich konsumentów.

Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce