Bułgaria opóźnia swoje wejście do strefy euro

Bułgaria opóźnia swoje wejście do strefy euro
Fot. stock. adobe.com / Rochu_2008
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Bułgaria nie przyjmie euro od 1 stycznia 2024 r. Minister finansów Rosica Wełkowa przyznała, że jej kraj nie wypełnił zobowiązań wynikających z wejścia do ERM II i kryterium inflacyjnego, pisze Szymon Stellmaszyk. Doradca Zarządu Związku Banków Polskich w Zespole ds. międzynarodowych.

Bułgaria, podczas rozmów przeprowadzonych z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Valdisem Dombrovskisem i przewodniczącym Eurogrupy Paschalem Donohoe, zgodziła się złożyć raport o konwergencji nie pod koniec lutego, ale kiedy wypełni swoje zobowiązania.

Biorąc pod uwagę, że nie złożymy raportu o konwergencji, termin wejścia do strefy euro wyznaczony na 1 stycznia 2024 r. nie może zostać dotrzymany” – powiedziała minister Rosica Wełkowa.

Na ostatnim posiedzeniu Eurogrupy nie było informacji o gotowości Bułgarii, choć taki punkt znalazł się w porządku obrad. Powodem jest to, że kraj pozostaje w tyle z przyjęciem odpowiednich przepisów, a także nie spełnia kryterium inflacji. 

Czytaj także: Chorwacja: jak wprowadza się euro przy wysokiej inflacji?

Najpierw wybory, następnie przepisy dotyczące wejścia do strefy euro

Uchwalenie przepisów dotyczących członkostwa w strefie euro będzie jednak możliwe dopiero po przeprowadzeniu kolejnych przedterminowych wyborów w Bułgarii, które planowane są na 2 kwietnia. Będą to już piąte przedterminowe wybory w ciągu zaledwie dwóch lat.

Wtedy tymczasowy rząd ponownie przedłoży Zgromadzeniu Narodowemu brakujące cztery ustawy do rozpatrzenia w trybie pilnym. Parlament nie zdążył uchwalić kilku niezbędnych ustaw od października ubiegłego roku. Dotyczyły one zmian w ustawie o upadłości komercyjnej, bułgarskim banku narodowym (BNB), kodeksie ubezpieczeniowym i ustawie o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy. 

Trzy projekty zostały zaakceptowane dopiero na etapie pierwszego czytania. Szczególnie nie powiodło się opiniowanie drugiego czytania projektu kodeksu ubezpieczeniowego w komisji gospodarczej. Firmy ubezpieczeniowe w kraju obawiały się bowiem znacznego wzrostu ceny obowiązkowego ubezpieczenia OC. 

Bułgaria powinna spełnić również jeszcze kryterium inflacyjne. Kraj kandydujący powinien mieć stabilne ceny, a średnia stopa inflacji w okresie jednego roku przed przeglądem wyników nie może przekraczać o więcej niż 1,5 proc. stopy, który występuje w trzech państwach strefy euro o najniższej inflacji. Bułgaria potrzebuje kilku miesięcy na spełnienie tego kryterium – zapowiada szefowa resortu finansów.

Czytaj także: Czy już czas na euro w Polsce?

Dezinformacja prorosyjskich partii ws. przyjęcia euro

Według przedstawicielki bułgarskiego rządu, dopiero spełniając te kryteria, zostanie złożony raport o konwergencji. W ramach Eurogrupy uzgodniono, że Bułgaria powinna dążyć do nowego terminu – nie później niż 1 stycznia 2025 r.

Szefowa resortu finansów jest świadoma, że przesunięcie terminu może negatywnie wpłynąć na stopy procentowe przy zaciąganiu nowego długu publicznego oraz na rating kraju.  

Kwestia przyjęcia euro jest tematem walki politycznej walki w Bułgarii wykorzystywanej przez jedną z prorosyjskich partii – inicjatorki zorganizowania referendum w sprawie odrzucenia euro. Zorganizowano grupy w mediach społecznościowych, które wspierają referendum, a ich codzienne posty rozpowszechniają często dezinformację.

Szymon Stellmaszyk. Doradca Zarządu Związku Banków Polskich w Zespole ds. międzynarodowych.  Prawnik i absolwent międzynarodowych stosunków gospodarczych i politycznych – Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i KU Leuven. W ZBP od 2006 roku. Na przestrzeni lat członek Komitetów Europejskiej Federacji Bankowej ds. międzynarodowych, zwalczania przestępstw finansowych, komunikacji i edukacji finansowej. 
Źródło: BANK.pl