Bruksela czeka na Camerona

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Wszystko kręci się wokół Brexitu, choć wywołany nim szok powinien powoli mijać. Wczorajsze obniżki ratingów dla Wielkiej Brytanii były spodziewane już od piątku, więc w zasadzie przypieczętowały to, co i tak musiało się stać. Brytyjczycy będą powoli przystosowywać się do nowej rzeczywistości, co zajmie im trochę czasu i pewno nie będzie przyjemne. Za komfort życia wyłącznie we własnym gronie przyjdzie im trochę zapłacić, o czym przypomniał im dzisiaj kanclerz skarbu George Osborne: Wielka Brytania zbiednieje, trzeba będzie ciąć koszty i chyba podnosić podatki. Osborne popsuł rano humory Brytyjczykom, pewno nie mniej niż reprezentacja Anglii, która wczoraj przegrała z Islandią.

Wydarzeniem dnia jest rozpoczynający się dzisiaj dwudniowy szczyt Unii Europejskiej, podczas którego premier David Cameron powie o Brexicie. Konkretów raczej nie będzie, ale europejscy przywódcy będą mogli wysłuchać brytyjskiego premiera i usłyszeć przynajmniej zarys strategii wyjścia z UE. Niektórzy przedstawiciele Brukseli bardzo tego chcą, i dość zdecydowanie popychają Londyn ku wyjściu. Na razie nie wygląda na to, by rozstanie Unii z Wielką Brytanią przebiegało gładko. Brytyjczycy będą walczyć o swoje interesy, z czego Berlin i Paryż zdają sobie sprawę.

Danych gospodarczych nie jest dzisiaj wiele. Na pewno wart uwagi jest finalny odczyt PKB dla USA za I kwartał, indeks nastrojów konsumentów Conference Board oraz dane o zapasach ropy według API. Ich wpływ na rynki będzie jednak albo niewielki, albo żaden. Teraz liczy się Brexit, wystąpienie Camerona i szczyt w Brukseli.

dr Maciej Jędrzejak
Dyrektor Zarządzający
Saxo Bank Polska