Brexit podniesie koszty usług bankowych

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Po wyjściu Wielkiej Brytanii z UE banki mogą się wycofać z Wysp ze względu na bariery handlowe i spadek popytu na kredyty - ostrzegają naukowcy.

– Brexit oznacza utratę paszportu UE, który pozwala działać na wszystkich rynkach finansowych państw Wspólnoty. Starania o licencję brytyjską podniosłyby koszty usług bankowych, dlatego wiele instytucji finansowych już szuka nowych siedzib. Mówi się nawet o przeniesieniu centrum finansowego do Paryża lub Frankfurtu – wyjaśnia prof. Aneta Hryckiewicz z Akademii Leona Koźmińskiego, według „Financial Times” najlepszej uczelni biznesowej w Europie Środkowo-Wschodniej.

Zespół pod kierunkiem prof. Hryckiewicz zbadał skutki wycofywania się zagranicznych banków na działalność sektora bankowego. Przeanalizowano 224 przypadki wyjść banków i ich konsekwencje w latach 1996-2014. Unikalne w skali światowej badanie obejmuje 54 kraje rozwinięte i rozwijające się. Wzięto w nim pod uwagę różne formy wyjścia banku z rynku: sprzedaż, przejęcie lub likwidację.

Okazuje się, że konsekwencje wycofywania się banków z danego kraju są zawsze podobne: wzrasta siła pojedynczych graczy na rynku bankowym, obniża się płynność całego sektora bankowego i spada podaż kredytów.

– Banki pożyczają sobie kapitał, a międzynarodowe instytucje, mające dostęp do kapitału swoich banków macierzystych, zasilają lokalne rynki. Wycofanie ważnego kredytodawcy na rynku międzybankowym może powodować obniżenie podaży kapitału i problemy płynnościowe banków krajowych, a w konsekwencji zachwiać stabilnością całego sektora bankowego – tłumaczy prof. Hryckiewicz.

Badaczka zwraca uwagę, że spadek płynności w sektorze bankowym jest obserwowany przede wszystkim w krajach, w których sektory bankowe w dużej mierze są zależne od kapitału zagranicznego. W mniejszym stopniu efekt ten zauważalny jest w krajach, w których banki mają dostęp do międzynarodowych rynków.

Obniżeniu płynności w sektorze bankowym często towarzyszy spadek akcji kredytowej. Pokazał to również ostatni kryzys finansowy z 2007 roku.

– Dla klientów taka sytuacja w dłuższej perspektywie może się wiązać z utrudnionym dostępem do kredytów oraz ich znacznie wyższymi kosztami. Takie bariery pojawiają się nie tylko w przypadku negatywnego następstwa, jakim jest spadek sektorowej płynności, ale również przy innej konsekwencji konsolidacji, np. zwiększeniu siły innych banków. Ich pozycja rynkowa rzeczywiście rośnie, ale jednocześnie obniża się przez to konkurencja między bankami, co dla klientów może oznaczać zaostrzenie kryteriów dostępu do katalogu usług oraz wzrost cen proponowanych produktów – dodaje dr Łukasz Kozłowski, jeden z badaczy.

Londyn mogą czekać właśnie takie perturbacje już w przyszłym roku. Pierwszy o ucieczce z Londynu wspomniał HSBC. Potem dołączyły Deutsche Bank i europejska centrala Citigroup. BNP Paribas już zdecydował o przeniesieniu części pracowników do Dublina, Lizbony i Warszawy.

Aneta Hryckiewicz