Bezpieczeństwo instytucji finansowej: System bada zachowania klientów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.03.foto.111.a.150xRozmowa z Tomaszem Potockim, Business Development Director w polskim oddziale i Zygmuntem Małeckim, wiceprezydentem Professional Services and Delivery szwajcarskiego holdingu IMPAQ

Rozmawiał Mieczysław Starkowski

Jak poważnym zjawiskiem na świecie jest tak zwane pranie pieniędzy?

Zygmunt Małecki: Według szacunków MFW proceder prania pieniędzy kształtuje się na poziomie 2-5 proc. produktu światowego brutto. Dla zobrazowania skali tego zjawiska podam, że jest to w granicach PKB Francji albo 3-6-letnia wartość PKB Polski. Pranie pieniędzy jest zatem zjawiskiem bardzo poważnym w skali światowej.

W naszym kraju w zasadzie nie mówi się na ten temat.

Tomasz Potocki: No cóż, być może wyznaje się starą zasadę, że jeśli się o czymś nie mówi, to tego nie ma? Natomiast jeśli chodzi o implementację zmian prawnych wymaganych przez międzynarodowe instytucje, to Polska niestety plasuje się na szarym końcu. Na wprowadzenie trzeciej dyrektywy kraje członkowskie Unii Europejskiej miały czas do 15 grudnia 2007 r. W związku z faktem, że implementacja tej regulacji przebiegała w Polsce w tempie słabszym niż umiarkowane, Komisja Europejska postanowiła zmobilizować Polskę oraz inne kraje (Francja, Hiszpania) poprzez zaskarżenie ich do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Jak widać, była to skuteczna metoda.

W jaki sposób polskie banki komercyjne walczą z tym zjawiskiem?

ZM: Jeszcze w ubiegłym roku, przed zmianą ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu, zjawisko to pozostawało w zasadzie niezauważone. Przede wszystkim brakuje skutecznych narzędzi. Banki rejestrują tylko transakcje powyżej 15 tys. euro i wysyłają raporty do GIIF.

Nowelizacja nastąpiła w końcu czerwca 2009 r., a część przepisów zacznie obowiązywać już w kwietniu br. Rozszerza się pole monitorowania zdarzeń w bankach, a także innych instytucjach finansowych (towarzystwach ubezpieczeniowych, kancelariach adwokackich, u pośredników finansowych). Między innymi będą one musiały identyfikować PEP (Politicaly Exposed Persons, czyli osoby politycznie eksponowane) oraz badać zachowanie klientów, stosując określone reguły.

Narzędzia używane przez polskie banki nie mają do tego odpowiednich funkcji. Do tej pory wykorzystywały głównie proste narzędzia do rejestracji transakcji podejrzanych. A przecież powinny też szczegółowo śledzić zachowania klientów.

Problem polega między innymi na tym, że nowe przepisy ograniczają szybkość obsługi klienta i efektywność biznesu prowadzonego przez bank. Jeżeli klient przychodzi do banku i chce założyć rachunek, pracownik musi sprawdzić, czy dana osoba nie jest na czarnych listach, czy nie jest PEP itd. Musi to zrobić bardzo szybko, by klienta nie zniechęciła długość i uciąż...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI