Bankowość i Finanse | Wskaźniki | Taka zmiana nie wydarzyła się na rynku przez ostatnie 30 lat

Bankowość i Finanse | Wskaźniki | Taka zmiana nie wydarzyła się na rynku  przez ostatnie 30 lat
Fot. Deloitte
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Tak naprawdę próbujemy zastąpić jeden wskaźnik zmienny drugim jego odpowiednikiem, ale nie powinno to zastąpić dyskusji o reformie struktury sprzedaży kredytów, zwłaszcza hipotecznych. Nie możemy zrezygnować ze wzrostu udziału kredytów na stałą stopę w portfelach kredytowych banków, zastępując jeden zmienny wskaźnik innym. Jeśli tak się stanie, wówczas podstawowe problemy pozostaną, choć strukturalnie będą nieco inne - zaznacza Paweł Spławski, ACCA, FRM, partner, Risk Advisory, Financial Services Deloitte, w rozmowie z Pawłem Minkiną i Konradem Machowskim.

W jakim stopniu decyzja polskich władz o likwidacji stawki WIBOR wpisuje się w zapoczątkowany jeszcze przed wybuchem pandemii, szerszy trend odchodzenia od wskaźników typu IBOR w poszczególnych krajach europejskich, a na ile jest ona podyktowana aktualną sytuacją makroekonomiczną lub ewentualnymi innymi potrzebami?

– Odchodzenie od wskaźników typu IBOR i zastępowanie ich indeksami typu risk-free rate zostało zapoczątkowane na gruncie europejskim w Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. To były jedne z pierwszych krajów, które dokonały tej zmiany. Podobną ścieżką podążają Stany Zjednoczone czy Japonia, a jednym z ostatnich krajów wdrażających nowy model wskaźników jest obecnie Kanada. Również w przypadku strefy euro, gdzie początkowo wszystko wskazywało na odmienne podejście do tej reformy, obecnie mamy do czynienia z przejściem do wskaźników typu RFR, coraz szerzej mówi się również o wykorzystaniu wskaźnika ESTR. W tym kontekście działania podjęte przez polski rząd wpisują się w światowe trendy.

A czy dla osiągnięcia tego celu konieczna jest likwidacja WIBOR-u? Czy indeks ten nie mógł być poddany jedynie rekonstrukcji, a może jedynym wyjściem jest jego zastąpienie przez inną stawkę?

– Jest to na pewno rozwiązanie radykalne z perspektywy całego rynku. Mamy do czynienia z przechodzeniem od zreformowanego już uprzednio wskaźnika, bo przecież WIBOR był już poddany stosownym zmianom, ku wskaźnikom, które mają nie tylko inną konstrukcję, ale i filozofię wykorzystania. Czy było to konieczne? Tak naprawdę odpowiedzi na to pytanie może udzielić regulator i GPW Benchmark, bo to ta ostatnia instytucja obserwuje statystyki i aktywność rynku. Obserwując wypowiedzi prasowe przedstawicieli GPW Benchmark, można było odnieść wrażenie niedosytu transakcyjności. Natomiast ocena tego, czy WIBOR był lub jest wskaźnikiem reprezentatywnym, dopiero przed nami. To jest trudne zadanie, czekające KNF, która – zgodnie z wymogami rozporządzenia BMR – musi pod koniec tego roku dokonać takiej oceny.

Na ile obecne uwarunkowania mogą zaburzać próby znalezienia optymalnego rozwiązania, jeśli chodzi o wskaźniki? Chodzi o sytuację na rynku kredytowym, w szczególności pewne tąpnięciu, jeżeli chodzi o ilość zawieranych umów…

– Z perspektywy zmiany wskaźników referencyjnych jesteśmy w momencie nadzwyczajnym. Na przestrzeni minionych 30 lat w gospodarce polskiej nigdy nie obserwowaliśmy tak szybkiego tempa wzrostu stóp procentowych jak obecnie. Wpłynie to na wprowadzany wskaźnik, bo wszystkie wyliczenia robione dla ostatniego historycznego okresu uwzględniają oczywiście sytuację obecną, którą traktujemy jako nadzwyczajną i absolutnie bezprecedensową. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że bieżąca sytuacja ekonomiczna i dynamika zmian stóp procentowych również zostanie odzwierciedlona w tych wyliczeniach. Moim zdaniem, jest to obecnie jedno z największych ryzyk towarzyszących wprowadzaniu nowego wskaźnika.

Czy istnieje zatem jakiś sposób, by choćby po części mitygować tak poważne ryzyka?

– Jak najbardziej. Z perspektywy rynków europejskich i standardów ISDA (International Swaps and Derivatives Association – Międzynarodowe Stowarzyszenie Swapów i Instrumentów Pochodnych) warto zwrócić uwagę na porozumienie osiągnięte na tym polu. Sprowadza się do tego, że okres obserwacji powinien być na tyle długi, by było możliwe ujęcie wszystkich elementów cyklu koniunkturalnego albo jak największej ich liczby. Dlatego np. ISDA spread adjustment liczony był z perspektywy pięcioletniej. W Polsce były i są produkty, wykorzystujące podejście ISDA i wskaźniki spread adjustment, które były liczone w horyzoncie pięcioletnim, zatwierdzone wiosną 2021 r. i one nie&...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK