Bankowość i Finanse | Startup po Polsku | Zrobić coś dobrego dla świata

Bankowość i Finanse | Startup po Polsku | Zrobić coś dobrego dla świata
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Chcemy sprawić, żeby osoba korzystająca z naszego rozwiązania uśmiechnęła się i pomyślała: "Fajnie, że zrobiłem dobrą rzecz dla środowiska!". Podchodzimy do tego z dystansem, dlatego nie musimy od razu edukować całego świata. Myślę, że na to przyjdzie kiedyś czas, gdy nieco bardziej dojrzejemy zarówno prywatnie, jak i biznesowo - mówi Mateusz Kowalczyk, CEO & co-founder Foodsi, w rozmowie z Maksymilianem Stefańskim.

Szacuje się, że w Polsce każdego roku marnujemy od 5 do nawet 10 mln ton żywności, z czego część przypada na gastronomię i handel. Jako Foodsi pomagacie tę nadwyżkę ograniczyć poprzez oferowanie jej klientom w korzystnej cenie. W jakim stopniu Foodsi to realny, zyskowny pomysł na biznes, a nie wyłącznie słuszna idea?

– Wydaje mi się, że w kwestii modelu biznesowego nie różnimy się jakoś szczególnie od innych startupów. Fakt, że zajmujemy się problemem, który jest globalny i rozwiązujemy go, idąc za celami ONZ określonymi w ramach SDG, to tak naprawdę jest jedyna różnica między Foodsi a innymi startupami. Większość z nich oczywiście tych celi nie realizuje, bo po prostu są nastawione stricte na zysk, i to też jest ok. Dla nas oprócz zysku ważna jest ekologia, uświadamianie naszym odbiorcom istotności tej kwestii oraz dotarcie do młodej grupy odbiorców, wychowanej na telefonach komórkowych, do której często ciężko przemówić. Czy jest to zyskowny model? Oczywiście, że jest. To model, który się spina i de facto mógłby się spiąć już teraz, gdybyśmy nie stawiali na tak silny wzrost. Jak większość startupów wydajemy gotówkę pozyskaną od inwestorów po to, żeby jak najszybciej dotrzeć do miejsc, które mają jakiekolwiek nadwyżki produkcji.

Zaczynaliście niemal cztery lata temu – dziś Foodsi to ponad 3 tys. lokali w całej Polsce i 800 tys. użytkowników aplikacji mobilnej. Co było największym wyzwaniem w tym procesie bardzo dynamicznego rozwoju i jaki wpływ na ten wzrost miała pandemia?

– Operacyjnie działamy ponad trzy lata, natomiast ja ten nasz wiek biznesowy liczę od momentu, w którym zdobyliśmy zaufanie inwestorów i dostaliśmy kilkaset tysięcy na rozwój. To wtedy z Kubą, moim przyjacielem i wspólnikiem, zaczęliśmy dojrzewać jako przedsiębiorcy. Wciąż jesteśmy dość młodzi, mamy po 28 lat, więc gdy zaczynaliśmy te pięć lat temu, to byliśmy jeszcze dzieciakami i chyba nie rozumieliśmy jeszcze tego, co nas czeka.

Nie będzie to nic oryginalnego, ale największym wyzwaniem jest każde kolejne zadanie, które jest przed nami stawiane. Z perspektywy czasu bardzo ciężko było przez jakieś dwa lata studiować, jednocześnie tak dużo pracując po nocach. Z jednej strony rozwijaliśmy nasze MVP, a z drugiej byliśmy zatrudnieni na etacie, żeby odkładać pieniądze i móc w ogóle coś zbudować przy pomocy deweloperów, którzy są oczywiście ogromnym wsparciem. Pomagali nam znajomi, pomagała nam rodzina – cały segment friends, family and fools był zaangażowany. To był totalny hardcore – tylko że my też byliśmy młodsi i nie rozumieliśmy chyba powagi sytuacji. Gdybym miał teraz podjąć tę decyzję, to nie wiem, czy bym się jeszcze raz na to zdecydował. Obecnie najtrudniejsze jest pogodzenie wielu obowiązków, bo po prostu nasza praca ciągle ewoluuje. Te zmiany to ciągłe wychodzenie ze swojej strefy komfortu, jest bardzo trudne, wymagające i obciążające psychicznie. Dlatego każdy founder powinien dbać nie tylko o pracę, ale też o swoje zdrowie i życie prywatne, bo bez tego wszystko może się szybko posypać.

Jeżeli chodzi o pandemię, to początkowo pokrzyżowała nam plany. Byliśmy w kontakcie z inwestorem, który przez wysoką niepewność schował pieniądze do kieszeni i stwierdził, że nie zainwestuje w nasz biznes. Za każdym sukcesem stoi wiele porażek i to z ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK