Bankowość i Finanse | Pracownicy 50+ | Czas na flexi bankierów

Bankowość i Finanse | Pracownicy 50+ | Czas na flexi bankierów
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Obserwowane od pewnego czasu trudności z naborem młodych talentów do bankowości raczej nie przeminą. Wręcz przeciwnie, w przewidywalnej przyszłości trend będzie się pogłębiał, ma bowiem ponadsektorowy charakter związany z przemianami demograficznymi. Rozwiązaniem problemów kadrowych może być większe niż do tej pory sięgnięcie po pracowników po 50. roku życia.

Jan BolanowskiJan Bolanowski

GUS ogłosił niedawno, że w ub.r. urodziło się w Polsce najmniej dzieci od czasów II wojny światowej. To efekt trwających od wielu lat procesów demograficznych. Nasze społeczeństwo starzeje się w takim tempie, że młodzi pracownicy będą stanowić coraz mniejszy udział wśród wszystkich zatrudnionych. Znana z wielu ogłoszeń o pracę formułka o „młodym dynamicznym zespole” wkrótce może przejść do lamusa.

Na razie jednak Polska znajduje się w ogonie państw Unii Europejskiej pod względem wskaźnika zatrudnienia wśród pięćdziesięciolatków. W obecnej sytuacji to nie tylko problem społeczny, ale również biznesowy. Niewykorzystany potencjał pracowników 50+ oznacza bowiem wymierne straty dla gospodarki i przedsiębiorstw. W dużej mierze jest to wynik ugruntowanych stereotypów, którymi kierują się pracodawcy.

Byłam niewidzialna

O swoich doświadczeniach z poszukiwaniem pracy mówi szczerze Julita Ledzińska, obecnie fotografka, która przez ponad 20 lat pracowała w bankowości. – Zajmowałam się bankowością korporacyjną, obsługiwałam dużych klientów, firmy o obrotach przekraczających 100 mln zł. Odejście z bankowości to nie była moja decyzja. Zlikwidowano moje miejsce pracy. Możliwe, że zaważyło na tym m.in. to, że byłam stosunkowo drogim pracownikiem, ale jednocześnie wnosiłam wartość, aktywnie pozyskując dochodowych klientów. Ta sytuacja mnie rozgoryczyła. Nie chciałam już pracować w bankowości. Pomyślałam, że moje kompetencje, doświadczenie, skuteczność będą wartością w fintechach, firmach informatycznych, w firmach oferujących kompleksowe rozwiązania. Okazało się jednak, że mimo dorobku i umiejętności sprzedażowych byłam dla rekruterów niewidzialna – mówi Julita Ledzińska, która jako menedżer pracowała dla mBanku, Banku BGŻ i Raiffeisena. – Podczas rozmów o pracę miałam też poczucie, że rozmawiam z osobami, które przerastałam swoim doświadczeniem. Więc teraz zdaję sobie sprawę, że mogło to wywoływać po drugiej stronie dyskomfort – dodaje.

Eksperci przyznają, że problemy z rekrutacją bardziej doświadczonych pracowników dotyczą również sektora bankowego.

Muszę przyznać, że są trudności w przekonaniu banków, by otworzyły się na rekrutację osób w wieku powyżej 50 lat. Często słyszę od przedstawicieli tych instytucji, że są zdecydowanie nastawieni na osoby młodsze. A przecież starsze grupy wiekowe stanowią istotną i cały czas rosnącą grupę klientów banków. To już stereotyp, że z aplikacji i bankowości internetowej korzystają tylko osoby młode – mówi Katarzyna Łakińska, założycielka Flexi, serwisu z ofertami pracy dla osób 50+. – Banki najczęściej zgłaszają się do nas z ogłoszeniami pracy w biurach obsługi klienta. Tu z kolei pojawia się problem komunikacyjny. Stanowiska są opisane jako juniorskie, co zniechęca wielu potencjalnych kandydatów, którzy myślą, że chodzi o wiek, a nie staż na danym stanowisku. Niestety usłyszałam, że w ofercie musi być nazwa zgodna z nomenklaturą wewnętrzną banku. Myślę, że zabrakło trochę elastyczności.

Ale brak elastyczności podczas procesu rekrutacji to niejedyne i wcale nie najcięższe zarzuty, jakie kierują pod adresem banków osoby po pięćdziesiątce. – W bankach, wbrew deklaracjom, często doświadczonych pracowników się zwalnia. Moja koleżanka, która kończy w tym roku 55 lat, mówi, że przed nią najgorsze kilka miesięcy życia. W banku, w którym pracuje, były już przypadki, gdy pracownicy wchodzący w wiek ochronny tuż przed urodzinami dostawali wypowiedzenia – mówi Julita Ledzińska. – Zdarza się też, że banki redukują zatrudnienie wśród kosztownych specjalistów, a później komunikują, że są otwarci na dojrzałych pracowników i oferują pracę w call center. Moim zdaniem, na polskim rynku pracy panuje ageizm, pomimo składanych deklaracji otwartości na różnorodność wiekową. To potwierdzają także badania z grudnia 2022 r.

Trend, z którym nic się nie da zrobić

Przedstawiciele banków rzeczywiście deklarują, że zależy im na różnorodności wiekowej i cenią bardziej doświadczonych pracowników. W niektórych przypadkach potwierdzają to również wymierne liczby.

Jesteśmy otwarci przede wszystkim na kompetencje i doświadczenie zawodowe – wiek kandydata nie jest dla nas barierą i nie postrzegamy go jako kryterium naboru – podkreśla Daria Albrecht, dyrektor Departamentu Zarządzania Personelem w Banku Polskiej Spółdzielczości. – Obecnie pracownicy 50+ stanowią 36,6% osób zatrudnionych w naszej organizacji. Od kilku lat ta wartość jest na zbliżonym poziomie. Osoby w wieku powyżej 50 lat to niezwykle ważna grupa pracowników również w bankach spółdzielczych naszego zrzeszenia. Banki spółdzielcze dbają o pewnego rodzaju familiarność w relacjach pracownik – pracodawca. Relacje interpersonalne, szeroko pojęte zaufanie, poczucie integralności są tu kluczowe. Jest to jedna z cech charakterystycznych spółdzielczości.

W ubiegłym roku urodziło się w Polsce najmniej dzieci od czasów II wojny światowej. To efekt trwających od wielu lat procesów demograficznych. Nasze społeczeństwo starzeje się w takim tempie, że młodzi pracownicy będą stanowić coraz mniejszy udział wśród wszystkich zatrudnionych. Znana z wielu ogłoszeń o pracę formułka o „młodym dynamicznym zespole” wkrótce może przejść do lamusa.

Aktualnie w Banku Pekao SA pracownicy w wieku 50+ stanowią prawie 40% wszystkich zatrudnionych osób. Przez kilka ostatnich lat liczba zatrudnianych pracowników w wieku 50+ wahała się w przedziale 80-100 osób rocznie. Wysoki procent zatrudnienia w tym przedziale wiekowym wynika z jednej strony z nowych przyjęć, z drugiej strony zaś jest skutkiem wieloletniego stażu pracy naszych pracowników. Społeczeństwo polskie się starzeje i w zasadzie nie możemy nic z tym trendem zrobić – mówi Emilia Kracińska, ekspert w Departamencie Strategii HR w Banku Pekao SA.

Również w bankach, w których udział pracowników 50+ jest znacznie mniejszy, można dostrzec chęć i świadomość konieczności zmiany.

W 2022 r. zatrudnienie osób w wieku 50+ było w ING na poziomie 15,2%. I co cieszy najbardziej, widzimy stałą tendencję wzrostową rok do roku. Jest to wynik konsekwentnego budowania wielopokoleniowej organizacji, która kieruje się zasadą szeroko pojętego włączenia – zaznacza Maja Chabińska-Rossakowska, dyrektor HR w ING Banku Śląskim.

Stale pracujemy nad tym, by być jeszcze bardziej włączającą firmą, dostosowaną do potrzeb osób 50+ i innych grup demograficznych – zapewnia Michał Knapik, starszy specjalista ds. budowania różnorodności i inkluzywności w mBanku. – Jako jedna z nielicznych firm na rynku prowadzimy działania rekrutacyjne skierowane w otwarty sposób do przedstawicieli pokolenia X. Prowadziliśmy kampanię, która zachęcała do rekrutacji m.in. do naszego centrum kontaktu w Łodzi. Wiemy, że często pokolenie X ma problem ze znalezieniem nowej pracy i odpowiedniego zatrudnienia. W 2022 r. już po raz trzeci objęliśmy działaniami rekrutacyjnymi tę grupę wiekową. Mamy nadzieję, że dostrzegając potencjał tej grupy, dajemy przykład innym pracodawcom.

Bankowość dojrzewa razem z pracownikami

Piramida demograficzna jest nieubłagana. Młodych ludzi jest coraz mniej, a osób w wieku 50+ coraz więcej. Nie tylko w przyszłości rynek pracy będzie szedł w stronę zatrudniania bardziej doświadczonych pracowników, już teraz widać, że w wielu organizacjach średni wiek pracowników z roku na rok podnosi się w sposób naturalny.

W bankowości pracuję już ponad 30 lat, czyli od początku lat 90. Muszę przyznać, że wtedy banki najchętniej zatrudniały osoby młode. Cała bankowość się zmieniała, odbywało się przejście na nowe systemy informatyczne, to sprawiało, że potrzebne były osoby z nowym podejściem. Ale można powiedzieć, że polska bankowość dorasta razem z pracownikami i teraz o wiele bardziej w cenie jest doświadczenie – mówi pracownik private bankingu w jednym z największych banków w Polsce. – W mojej dziedzinie wiek i płynące z niego doświadczenie stanowi szczególnie istotny atut ze względu na profil obsługiwanych klientów. Osoby zamożne zwykle mają już za sobą pewien dorobek życiowy i łatwiej jest nawiązać relację partnerską, gdy pracownik banku jest w podobnym wieku – dodaje.

Warto podkreślić, że w podobnym wieku znajduje się coraz więcej klientów banków. Według Eurostatu w 2020 r. we wszystkich krajach UE najliczniejszą grupą wiekową były osoby z przedziału 50-54 lata, a niewiele mniejszą 55-59 lat. W Polsce wśród osób 50+ najszybciej przybywa użytkowników internetu. Jest to grupa, która intensywnie korzysta z mediów społecznościowych, zakupów online, serwisów streamingowych i usług bankowych, ale swojej aktywności nie ogranicza  tylko do internetu.

W obecnych czasach nazywanie pięćdziesięciolatka seniorem to anachronizm. Osoby w tym wieku wciąż są aktywne na wielu polach, znacznie bardziej niż za czasów ich rodziców. Trzeba też pamiętać, że to pokolenie ma za sobą doświadczenia dwóch różnych systemów gospodarczych, potrafi się adaptować do zmian technologicznych i obyczajowych. Ponadto w tym wieku żyje się często dla kilku pokoleń, dba się o potrzeby swoje, troszczy o dzieci, wnuki i rodziców w podeszłym wieku. To wymaga ogromnej zaradności i elastyczności. Dlatego właśnie ze względu na tę elastyczność, wolę nazywać tych ludzi pokoleniem flexi – wyjaśnia Katarzyna Łakińska.

Zalety pokolenia flexi

Zdaniem ekspertki, osoby po pięćdziesiątce mogą wnieść wiele dobrego do organizacji, a zespoły z ich udziałem są bardziej stabilne i panuje w nich lepsza atmosfera.

Pracownicy w wieku flexi już niekoniecznie chcą brać udział w wyścigu szczurów, przeskakiwać szczeble kariery i zastępować swoich szefów. Zamiast tego odznaczają się empatią, lubią dzielić się doświadczeniem, są bardziej ostrożni, uważni i roztropni. Myślę, że taka siła spokoju akurat w bankowości może być szczególnie przydatna – podkreśla Katarzyna Łakińska. – Wbrew stereotypom charakteryzują się większym zaangażowaniem w pracę, zwłaszcza w porównaniu z przedstawicielami najmłodszej grupy, którzy potrafią zmieniać firmę co kilka miesięcy. Kolejną obawą, która nie ma pokrycia w faktach, jest przekonanie, że osoby po 50. roku życia częściej biorą zwolnienia lekarskie. Oczywiście choroby się zdarzają, tak jak w każdym wieku, ale statystycznie pokolenie flexi rzadziej ma absencje w pracy, choćby dlatego, że nie bierze wolnego z powodu choroby dzieci – dodaje.

Korzyści płynące z posiadania w zespole osób z tego pokolenia dostrzegają przedstawiciele banków.

Zatrudnianie osób 50+ wpływa pozytywnie na obsługę klienta, ale też atmosferę w pracy. Otwartość, empatia, życzliwość i chęć współpracy to tylko niektóre z cech, jakie charakteryzują tę grupę wiekową w pracy z klientem i zespołem. Dzięki wymianie doświadczeń i perspektywy dostrzegamy korzyści, które zawsze przynoszą różnorodne zespoły – innowacyjność, umiejętność reagowania na problemy, pozytywne doświadczenie pracowników potwierdzane przez nasze badania pracownicze – podkreśla Michał Knapik z mBanku.

Zaletą pracowników 50+ jest przede wszystkim wiedza praktyczna oraz doświadczenie zdobyte podczas wieloletniej kariery zawodowej. Charakterystyczna jest także wyrozumiałość i tzw. wewnętrzny spokój, który przekłada się na umiejętność przekazywania wiedzy młodszym kolegom. Nasze zespoły są różnorodne zarówno pod względem płci, jak i wieku. Taką konstrukcję traktujemy jako naturalny cykl życia organizacji i pracownika – wyjaśnia Daria Albrecht z BPS.

Nie bez znaczenia są także niższe koszty zatrudnienia osób w wieku 50+. W Polsce od kilku lat działa program „Solidarność pokoleń”, który obejmuje szerokie spektrum inicjatyw, których celem jest lepsze wykorzystanie zasobów ludzkich osób w wieku 50 i więcej lat. Przekłada się to na realne korzyści dla przedsiębiorców. Pracodawca nie musi opłacać składek na Fundusz Pracy w przypadku osób w wieku przedemerytalnym (mężczyźni od 60 lat i kobiety od 55 lat). Firmy płacą też mniej za zwolnienie lekarskie osób w wieku 50+, a mianowicie tylko przez 14 dni, podczas gdy w przypadku młodszych pracowników są to 33 dni. Ponadto, jeśli firma zdecyduje się zatrudnić osobę bezrobotną powyżej 50. roku życia, skierowaną przez urząd pracy, to może się ubiegać o dofinansowanie kosztów wyposażenia i doposażenia stanowiska pracy. Tego typu zachęta finansowa może wynieść aż sześciokrotność przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia – dodaje Emilia Kracińska z Banku Pekao SA.

Nie można też zapominać, że zatrudnienie osób 50+ oznacza korzyści nie tylko dla banku, ale również dla samych pracowników. Osoby aktywne zawodowo czują się potrzebne, młodsze, mniej chorują i bardziej cieszą się życiem. Dzięki temu odsuwają od siebie starość, a wpłacając składki na ubezpieczenia społeczne, pomagają odsunąć problemy systemu emerytalnego. Na większym otwarciu rynku pracy na pokolenie flexi możemy więc wszyscy skorzystać.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK