Bankowość i Finanse | Obciążenia Sektora | Dokręcanie śruby

Bankowość i Finanse | Obciążenia Sektora | Dokręcanie śruby
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Od kilku lat systematycznie rosną obciążenia nakładane przez państwo na sektor bankowy. Tylko w minionym roku banki musiały wydać dodatkowe kilkanaście miliardów złotych na ratowanie Getin Banku i wakacje kredytowe. Do tego doszły odpisy na rezerwy na kredyty frankowe, które w tym roku prawdopodobnie wzrosną jeszcze kilkukrotnie.

W sumie banki z tytułu różnych regulacji (krajowych i europejskich) straciły w 2022 r. kwotę rzędu 30–40 mld zł. Do tego dochodzą coraz większe wymagania odnośnie ich bezpieczeństwa, w konsekwencji zwiększające wymaganą wartość ich funduszy. To pogarsza rentowność kapitałów, często uniemożliwia wypłacanie dywidend, obniża wycenę giełdową i czyni ten biznes coraz bardziej ryzykownym.

Kosztowne wakacje kredytowe

Oczywiście największym dodatkowym i raczej niespodziewanym wydatkiem okazały się w ub.r. tzw. wakacje kredytowe. Rząd wprowadził je, by chronić kredytobiorców przed skutkami wzrostu stóp procentowych. To nic innego jak stworzenie możliwości zawieszenia spłaty ośmiu rat kredytowych między 1 sierpniem 2022 r. i końcem 2023 r. Pożyczkobiorcy muszą w tej sprawie składać wnioski do banków. Zawieszone raty będą musieli zwrócić dopiero po spłaceniu reszty kredytu. Ale do tego czasu te zawieszone raty (i odsetki) nie będą oprocentowane.

W ub.r. klienci tłumnie skorzystali z tej możliwości, banki oszacowały swoje koszty tej operacji na 13,5 mld zł. W tym roku sytuacja się powtórzy – można zawiesić cztery raty (po jednej kwartalnie) i pewnie każdy, kto będzie mógł, znowu skorzysta z tej okazji. Dla banków oznaczać to będzie, że ich przychody znowu zostaną uszczuplone o co najmniej kolejne 13,5 mld zł. Należy się obawiać, że jeżeli wysokie stopy utrzymają się do końca tego roku, to operacja ta zostanie powtórzona w 2024 r. Nie można też wykluczyć, że wakacje kredytowe zostaną rozszerzone na inne kredyty, i na innych kredytobiorców.

Podatek bankowy

W przypadku bankowego podatku od aktywów doszło do niewielkiej, pozytywnej z punktu widzenia banków, zmiany. Zwolnienie z niego, które do tej pory dotyczyło papierów skarbowych, zostało rozszerzone na papiery z gwarancjami skarbu państwa. Oczywiście chodzi o łatwiejszą sprzedaż obligacji emitowanych przez różne agendy rządowe, takie jak Polski Fundusz Rozwoju czy Bank Gospodarstwa Krajowego. Zwolniono też z tego podatku transakcje repo, co pozwoli uniknąć podwójnego ich opodatkowania i zachęci do rozwoju tych operacji. W sumie jednak były to bardzo ograniczone zmiany i na skutek rosnącej sumy bilansowej banki ponownie zapłaciły wyższą kwotę tego podatku.

CIT trochę ulżył

Podobnie pozytywna, niewielka zmiana zaszła w przypadku podatku dochodowego od osób prawnych (CIT). Od ub.r. za koszt uzyskania przychodów uznawane są wpłaty banków na System Ochrony Banków Komercyjnych (SOBK) oraz – w przypadku banków spółdzielczych – wpłaty na IPS-y (ich wewnętrzny system bezpieczeństwa). Na pierwszy z tych funduszy największe banki komercyjne w minionym roku dobrowolnie wpłaciły 3,47 mld zł (przeznaczone na ratowanie Getin Banku), zaś w drugim sektor spółdzielczy zebrał ok. 700 mln zł. Brak konieczności zapłacenia podatku dochodowego od tych kwot stanowi wymierną oszczędność dla banków.

Inna sprawa, że zasady opodatkowania banków podatkiem dochodowym mocno w nie uderzają. Efektywna stopa podatkowa tylko z tego tytułu kolejny rok wynosi ok. 40%, czyli dwa razy więcej, niż wynosi stawka nominalna podatku (19%)

Największym dodatkowym i raczej niespodziewanym wydatkiem okazały się w ub.r. tzw. wakacje kredytowe. Rząd wprowadził je, by chronić kredytobiorców przed skutkami wzrostu stóp procentowych. To nic innego jak stworzenie możliwości zawieszenia spłaty ośmiu rat kredytowych między 1 sierpniem 2022 r. i końcem 2023 r. Pożyczkobiorcy muszą w tej sprawie składać wnioski do banków.

Wysokie wpłaty na ratowanie Getin Banku przyczyniły się do tego, że składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny zostały w ub.r. nieco obniżone (o kilkadziesiąt milionów zł). W tym roku składki na BFG będą jeszcze niższe. Ale tym razem ten spadek będzie znaczący – wyniesie 1,45 mld zł.

Kredytobiorcy dają po kieszeni

W minionym roku banki wpłaciły 1,4 mld zł na Fundusz Wsparcia Kredytobiorców. Powstał on, by pomagać frankowiczom i złotówkowiczom, ale choć banki wpłaciły na niego poważne kwoty już w poprzednich latach, dotychczas jest on wykorzystywany w minimalnym stopniu. Zarządza nim Bank Gospodarstwa Krajowego. Wydaje się, że z uwagi na niskie wykorzystanie zebranych tam środków (wypłacono ledwie kilkanaście milinów zł) nie powinien w tym roku żądać od banków kolejnych wpłat. Zwłaszcza że banki w 2022 r., mimo niewielkiego wykorzystania środków funduszu musiały wpłacić duże środki. Co równie ważne, wpłaty na ten fundusz nie są uznawane ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK