Bankowość i finanse | Co z tym lockdownem?!

Bankowość i finanse | Co z tym lockdownem?!
Fot. Nuthawut/stock.adobe.com
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Ostatnie tygodnie, kiedy cały kraj objęto tzw. strefą czerwoną i wynikającymi stąd obostrzeniami to wykładniczy wzrost potwierdzonych zachorowań, hospitalizowanych pacjentów, w tej liczbie pod respiratorami, gwałtowne kurczenie się zasobów logistycznych, materiałowych i kadrowych państwa.

Maciej Małek

Przejście na system nauki hybrydowej ograniczyło dyspozycyjność części rodziców i opiekunów w miejscach pracy. W efekcie gospodarka, która pomimo bezprecedensowej pomocy udzielanej przedsiębiorcom w ramach tarczy PFR, dedykowanych programów BGK, pakietów moratoryjnych uruchamianych przez sektor bankowy i w ramach ulg z tytułu danin publicznych nie podniosła się jeszcze po pierwszej, wiosennej fali pandemii, ponownie znalazła się w stanie alertu. Zamknięte lokale gastronomiczne, obiekty sportowe i wystawiennicze, cała branża fitness, to tylko symptomy tego, co może nadejść, jeśli nie wypłaszczymy rosnącej fali zachorowań. W istocie więc walka z pandemią i jej skutkami, to bitwa o gospodarkę i ratowanie miejsc pracy.

W tym kontekście informacja z 27 października, o przyznaniu Polsce przez Komisje Europejską 1 mld euro na ratowanie miejsc pracy, daje podstawę do ostrożnego optymizmu, pod warunkiem optymalnego jej wykorzystania w sposób zapewniający efekt dźwigni finansowej. Zdaniem Soni Buholz, ekspertki Konfederacji Lewiatan, raczej nie należy oczekiwać administracyjnego zamrożenia całej gospodarki, co jednak nie wyklucza lokalnych lockdownów i spadku popytu w niektórych branżach.

Wiele wskazuje na to, że IV kw. będzie szczególnie trudny dla finansów publicznych w obliczu konieczności zwiększenia wydatków na wsparcie biznesów dotkniętych drugą falą pandemii. Założony w znowelizowanym budżecie deficyt rzędu 109,3 mld zł oscyluje bowiem wokół 5% PKB. Jeśli dodać do tego wydatki funduszy celowych, a w szczególności Funduszu na rzecz Przeciwdziałania COVID-19 oraz tarcz antykryzysowych, wynik byłby jeszcze gorszy. Wiele zależeć będzie od skali udzielonego wsparcia, a także metodologii ich zapisu. Na saldo całego sektora finansów publicznych wpłyną wydatki samorządów i sektora ubezpieczeń społecznych.

Jak wskazywał podczas pierwszego czytania projektu noweli budżetowej minister finansów Tadeusz Kościński, ma ona na celu zdobycie środków na dalszą stymulację gospodarki po kryzysie spowodowanym pandemią. Limit wydatków spowodował nie tylko aktualizację podstawowych parametrów budżetowych i makroekonomicznych, na dodatek wzrósł o 72,7 mld zł, do 508 mld. Jednocześnie założono, że dochody budżetu będą niższe od wcześniej planowanych o 36,7 mld zł, przy czym dochody niepodatkowe wzrosną o 3,6 mld. Projekt zakłada również spadek zatrudnienia w gospodarce narodowej o 2,4%, przy jednoczesnym zahamowaniu dynamiki wzrostu płac do poziomu 3,5%.

Rząd pomoże

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że rząd pomoże zamkniętym branżom. Na nowy pakiet złożą się w pierwszym rzędzie: świadczenie postojowe, zwolnienie z płacenia składek ZUS, bezzwrotne dotacje w wysokości 5 tys. zł dla mikro i małych firm oraz zwolnienie z opłaty targowiskowej. Tarcza dla biznesu związana z drugą falą pandemii obejmie ponad 170 tys. firm i będzie kosztować 1,83 mld zł. To perspektywa listopada, z opcją przedłużenia – w zależności od dalszego rozwoju sytuacji – na kolejne dwa miesiące. Z myślą o systemowym wsparciu rozwoju gospodarczego wicepremier Jarosław Gowin zapowiedział podjęcie prac z pracodawcami i pracownikami nad strategią wsparcia gospodarki w kolejnych latach. „Idziemy wąską ścieżką między niekontrolowanym wybuchem epidemii a bardzo trudnymi wyborami gospodarczymi, zapaścią gospodarczą, długotrwałymi kłopotami. Znalezienie właściwej ścieżki pośrodku jest kluczem do szybkiego odbicia gospodarczego w najbliższej przyszłości” – powiedział Mateusz Morawiecki.

Dyscyplina we wdrażaniu strategicznych celów rozwojowych, które pomimo pandemii nie uległy zmianie, zdeterminuje możliwości odbudowy spowolnionej gospodarki i wzrost zdolności konkurencyjnych w 2021 r. Wykorzystanie istniejących zasobów będzie limitowane także przez możliwie efektywne zwalczanie skutków pandemii.

Wsparcie ma dotyczyć gastronomii, fitness, branży targowej, estradowej, filmowej, rozrywki i rekreacji, fotograficznej i fizjoterapeutycznej. Łącznie pomoc w zamyśle rządu obejmie 400 tys. miejsc pracy i według szacunków przekroczy 2 mld zł. Świadczenie z tytułu tzw. postojowego, czyli dopłaty z budżetu do utrzymania zatrudnienia, za listopad przysługiwać będzie firmom, których przychody w miesiącu poprzedzającym będą niższe co najmniej o 40% w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Obciąży ono wydatki z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19.

Kolejne wsparcie to zwolnienie z opłacania należnych składek na ubezpieczenie społeczne, zdrowotne, Fundusz Pracy, Fundusz Solidarnościowy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych lub Fundusz Emerytur Pomostowych. Przysługiwać ono będzie w razie spadku przychodów w listopadzie rok do roku o 40%. Rządowy plan zakłada zawieszenie opłat targowych w całym 2021 r. Gminy, których dochody zostaną w ten sposób uszczuplone, uzyskają rekompensatę z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, o ile przychody z tego tytułu przekraczały 10 tys. zł w roku 2019.

Co z branżą transportową ?

Bezpośrednim skutkiem pandemii jest znaczne ograniczenie przewozów towarowych w obrębie Europejskiego Obszaru Gospodarczego, gdzie nasi przewoźnicy mieli od lat znaczącą pozycję. Dodatkowo spadek obrotów w branży turystycznej uderzył we właścicieli firm oferujących przewozy autokarowe, często obciążonych kosztami leasingu. Dodatkowo na układ sił w branży transportowej wpłynął wdrożony w sierpniu br. Pakiet Mobilności, nad którym prace toczyły się, w atmosferze sporów, przez minione trzy lata. Dla polskich przewoźników, stanowiących drugi co do wielkości potencjał w Europie, oznacza to zaostrzenie wymogów w zakresie czasu pracy, płacy minimalnej pracowników delegowanych oraz dostępu do rynku.

Okres derogacyjny – w przypadku części regulacji dwuletni – nie zwalnia firm z dodatkowych inwestycji, które już dzisiaj podnoszą koszty pracy. Przewoźnicy autokarowi wskazują, że w sytuacji, kiedy 14 mln Polaków nie ma dostępu do jakiejkolwiek formy transportu publicznego, można szukać rozwiązań, które nie obciążą budżetu, a pozwolą wykorzystać posiadany tabor do innych niż dotychczas zadań, tak jak miało to miejsce podczas pierwszej fali pandemii i organizowania powrotów polskich turystów do kraju.

Więcej pytań niż odpowiedzi

W warunkach pandemii wartość PKB i poziom wydatków pomocowych nie stanowią jedynych mierników zdolności rozwojowych gospodarki. Indeks Odpowiedzialnego Rozwoju – ranking przygotowany w Polskim Instytucie Ekonomicznym – plasuje nas na 32. miejscu w świecie, co nie wydaje się odpowiadać ani aspiracjom, ani możliwościom. Nasze atuty to relatywnie niskie rozwarstwienie dochodowe, wysoki poziom bezpieczeństwa wewnętrznego, zdrowy sektor bankowy, znacząca redukcja emisji CO2, wreszcie dobre perspektywy transformacji energetycznej.

Spośród 150 krajów objętych rankingiem, nasze 32. miejsce plasuje nas przed Grecją i Chorwacją, a pod względem PKB liczonego na osobę zajmowalibyśmy pozycję o osiem miejsc gorszą. Wyprzedzamy wszakże kraje o wyższym parytecie siły nabywczej, jak ZEA, Bahrajn czy sąsiednia Litwa. Jeśli chodzi o Grupę Wyszehradzką, jesteśmy średniakiem – tuż za Węgrami i Słowacją, które zajmują – odpowiednio – 30. i 31. pozycję.

Dyscyplina we wdrażaniu strategicznych celów rozwojowych, które pomimo pandemii nie uległy zmianie, zdeterminuje możliwości odbudowy spowolnionej gospodarki i wzrost zdolności konkurencyjnych w nadchodzącym 2021 r. Wykorzystanie istniejących zasobów będzie limitowane także przez możliwie efektywne zwalczanie skutków pandemii, gdzie obok wdrażanych procedur decydujące znaczenie ma samodyscyplina w przestrzeganiu zaleceń epidemicznych, organizacji pracy, w tym w formie zdalnej i hybrydowej, wreszcie utrzymanie ciągłości procesów warunkujących wypełnianie podstawowych funkcji państwa odpowiedzialnego za wszelkie aspekty zbiorowego bezpieczeństwa obywateli, w tym finansowego.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK