Bankowa droga po horyzont. Etyka a biznes bankowy – relacja

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

140618.etyka.i.biznes.bankowy.03.550x412Etyka w działalności bankowej - ten temat stanowił zwieńczenie tegorocznych Horyzontów Bankowości. W debacie "Bankowa droga po horyzont. Etyka a biznes bankowy", moderowanej przez Prezesa Związku Banków Polskich Krzysztofa Pietraszkiewicza, udział wzięli: Józef Wancer, Prezes Banku BGŻ SA, Zbigniew Jagiełło - Prezes PKO BP SA, Bartosz Kublik - Prezes Banku Spółdzielczego w Ostrowi Mazowieckiej, Łukasz Wilkowicz reprezentujący Dziennik Gazeta Prawna, laureat tegorocznej nagrody w konkursie Robina Cosgrove Marcin Stroński oraz prof. Paul Dembiński z Obserwatorium Finansowego w Genewie.

Rozpoczynając debatę, prezes ZBP podkreślił, że bankowość współczesna to nie tylko zwykły biznes, ale przede wszystkim działalność łącząca funkcje gospodarcze i społeczne:

Jak łączyć interesy i interesariuszy? Tu nie chodzi tylko o banki i o klienta – czy to depozytowego czy kredytowego. Bankowość dla mnie to taki szczególny rodzaj umowy, który łączy w zasadzie wszystkich obywateli kraju z poszczególnymi grupami klientów.

Wątek ten rozwinął w swojej wypowiedzi prof. Dembiński, wskazując na fakt, iż odpowiedzialność społeczna w biznesie bankowym stanowi warunek długoterminowego sukcesu samych banków:

Z perspektywy 25 lat krajobraz polskich finansów zmienił się fundamentalnie. (…) Pytanie: pro qui bono, czemu służy działalność finansowa, jest bardzo obecne(…) Czasami to pytanie zagłuszane jest sygnałami gonitwy codziennej, ale ono w jakiś sposób jest zawsze obecne. To jest chyba klucz – zarówno do tego, żeby bank i system finansowy był na swoim miejscu w społeczeństwie, jak również żeby ludzie, którzy pracują w tym sektorze odnajdowali się w tym społeczeństwie. (…) To właśnie daje godność zawodową, ale również długoterminowe bazy sukcesu poszczególnych instytucji.

Z kolei prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło przypomniał pewien fundamentalny – aczkolwiek często pomijany przez populistów – fakt: odpowiedzialność społeczna i etyka w biznesie – nie tylko bankowym – nie wyklucza dążenia do zwiększania zysków. Bywa wprost przeciwnie – wówczas koszty określonych usług zmuszeni są pokrywać wszyscy podatnicy:

Zacznę od pytania: czy zarabianie pieniędzy jest etyczne? Czy jeśli ktoś zarabia pieniądze to jest to dobre czy złe? (…) Czy klient powinien płacić za usługi bankowe? Moim zdaniem – oczywiście tak. Są dwie grupy osób, które płacą. W instytucjach komercyjnych żyją z klientów. Czy klient płaci za wszystko? Jeżeli nie płaci klient to musi zapłacić podatnik. To są dwa źródła pochodzenia opłat – albo klienci, albo podatnicy. (…) To jest bardzo ważne, żeby sobie to uzmysłowić, że innej drogi nie ma.

Druga refleksja – ile powinien zarabiać bank? Słyszymy na przykład informację, że na koniec roku lub kwartału bank zarobił miliard złotych. Z punktu widzenia indywidualnej osoby, czy nawet redakcji gazety, miliard złotych to jest dużo pieniędzy. Ale czy miliard jest to dużo czy mało, jest to rzecz względna.

140618.etyka.i.biznes.bankowy.01.550x412

Na pytanie zadane przez prezesa Pietraszkiewicza: Czy osoba w zarządach banku, które reprezentują wysokie wartość etyczne mogą powiedzieć: to jest opłacalne? Czy taka postawa banku jako zbiorowości ludzi – może przynosić dobre rezultaty? odpowiedzi udzielił prezes Banku BGŻ, Józef Wancer:

Cechy takie jak uczciwość, jak przyzwoitość – a nie ma chyba osoby, która by powiedziała, że to są nieważne elementy i ze nie mają one sensu – są również kwestią pewnej interpretacji. (…) Sprawa zarobków. Agresywność, ambicja, żeby zarobić dużo, jak dla mnie nie jest problemem per se. Uważam, że wszyscy powinniśmy tak pracować, żeby ta praca była jak najbardziej efektywna i aby przyniosła jak największe dochody, zarobki i korzyści. Teraz pytanie: dla kogo? Samo to, ze  człowiek dąży do tego, żeby powiększyć zarobki swoje czy swojej firmy, to nie jest żaden grzech.

Prezes BGŻ podkreślił, że odpowiedzialność społeczna może stanowić istotną przewagę konkurencyjną instytucji finansowych. Aby tak się stało, konieczny jest jednak świadomy klient:

Na rozwiniętych rynkach jest to widoczne: klienci obserwują, czy firmy, które oferują produkty i usługi, jaki mają charakter, postawy i predyspozycje – i czy są to firmy, które trzymają się pewnych zasad, takich jak uczciwość, przyzwoitość, żeby nie wykorzystywać niewiedzy swoich klientów. I tu, myślę, jest największy problem. My jeszcze w dalszym ciągu za mało (choć jest dużo lepiej niż 10 lat temu) zwracamy uwagę na uświadomienie klientów w niektórych aspektach.

Tradycyjnie już do grona placówek przyjaznych klientom zaliczane są banki spółdzielcze. Skąd bierze się takie postrzeganie spółdzielczego segmentu bankowości polskiej, i czego banki komercyjne mogą nauczyć się od spółdzielczych – kwestie te przedstawił prezes Banku Spółdzielczego w Ostrowi Mazowieckiej Bartosz Kublik:

Wierzę w to głęboko, że w model działania bankowości lokalnej, spółdzielczej, ta etyka jest wpisana immanentnie. To nie jest tylko hasło, które można wykorzystywać do celów marketingowych, reklamowych, ale jest czymś wewnętrznym – przypisanym temu rodzajowi bankowości. Jaką role wypełniła i wypełnia nadal bankowość spółdzielcza? Wiemy wszyscy, że bankowość spółdzielcza jest antycykliczna. (…) Dlaczego? Odpowiedź wynika w sporej mierze właśnie z tej immanentnie wpisanej etyki, która działa w tym modelu. (…) Ludzie są wszędzie tacy sami. Natomiast model różni się znacząco.

140618.etyka.i.biznes.bankowy.02.550x412

Pracownicy banków są nierzadko krytyczni wobec praktyk sektora bankowego. Według przytoczonych przez Marcina Strońskiego wyników badań, aż 70% pracowników sektora jest niezadowolonych, a 90% myśli o zmianie pracy. Jednym z powodów niezadowolenia jest presja wywierana na pracowników, co przeszkadza im w 100% być etycznymi:

Pracownicy bardzo często ryzykują swoim miejscem pracy, wysokością swoich premii by nie ulec pewnym naciskom i zachować się etycznie wobec klienta. W dłuższej perspektywie czasowej wychodzi to na korzyść banku – klient zostaje i jest zadowolony. Klient, na którym dokonuje się agresywnej sprzedaży (…) odejdzie z banku w pierwszej kolejności. Zachęcam, żeby mówić, jakim jesteśmy bankiem, jakie są nasze warunku. Wydaje mi się, że etyka będzie bardzo ważnym elementem konkurencyjności w przyszłości.

Łukasz Wilkowski z Dziennika Gazety Prawnej, odpowiadając na pytanie prezesa ZBP: Czy nasze media zwracają uwagę na edukacje klientów, a jednocześnie wskazywać na te przejawy działalności instytucji finansowych które mogą budzić niepokój czy bulwersować? – podkreślił, że publicystyka nie może zastąpić właściwej edukacji szkolnej. A właśnie w tej dziedzinie jest najwięcej do zrobienia:

Jeśli chodzi o kwestię edukacji, wydaje się, że problem nie leży w tym co robimy – albo raczej: czego nie robimy – w mediach. Problem leży w tym, czego uczą się dzieci w szkołach. Jeśli (…) dzieci uczące się w szkołach mają problemy z odróżnieniem procentów od punktów procentowych, to jest wiek 14-15 lat – to jest trochę późno.

140618.etyka.i.biznes.bankowy.04.550x412

Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz przypomniał, że lukę w edukacji finansowej młodego pokolenia – również tej szkolnej – coraz powszechniej wypełnia sektor bankowy:

Dzięki działaniom banków i ZBP zmieniono w roku 2012 program nauczania w całym polskim systemie oświatowym. Weszły nowe ramy kształcenia i edukacji w zakresie przedsiębiorczości, biznesu i kupowania. To nie jest koniec drogi. Zapowiedzieliśmy, że gotowi jesteśmy sfinansować nowe podręczniki do nauczania i przygotowywać i kształcić nowe grupy nauczycieli. Z tego się wywiążemy, także realizując na szeroką skale nowy program „Bakcyl”. Myślę, że kilkanaście tysięcy pracowników bankowych będzie w nim uczestniczyć. Niezależnie od tego niektóre banki ten program realizują samodzielnie.

Uczestnicy debaty byli zgodni co do jednego: odpowiedzialność i etyka zawodowa w dużej mierze zależy od świadomości – zarówno pracowników, jak i samych klientów. Wśród pracowników podstawowy błąd to mylenie wymogów o charakterze etycznym z wewnętrznymi procedurami i regulaminami banków – co prowadzi wprost do zaniku poczucia społecznej odpowiedzialności. Z kolei niewyedukowany klient jest zarówno łatwym celem dla nieuczciwych praktyk rynkowych, jak również najlepszą pożywką dla antyrynkowego populizmu.

Szczegółowa relacja z debaty w najbliższym numerze miesięcznika „BANK”

Karol Jerzy Mórawski