Banki: życie po cyfrowej transformacji

Banki: życie po cyfrowej transformacji
Źródło: nAxiom
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Banki mają już za sobą proces cyfryzacji. W ramach realizacji wspomnianych procesów, oprócz oczekiwanych korzyści wynikających z automatyzacji i przyspieszenia obsługi klientów, pojawiła się jedna nieplanowana strategiczna korzyść, podkreśla Jacek Michalik, Dyrektor ds. Rozwoju i Produkcji Oprogramowania w nAxiom Sp. z o.o.

Konwersja technologiczna uczyniła banki bardziej odpornymi na wyzwania związane z epidemią COVID-19 rujnującą w ostatnich dwóch latach cały świat. To głównie dzięki głębokim przeobrażeniom związanym z cyfryzacją możliwe było płynne i natychmiastowe przejście zarówno na pracę zdalną pracowników, jak i ‒ co chyba znacznie ważniejsze ‒ rozpoczęcie zdalnej obsługi klientów we wszystkich obszarach biznesowych.

Trend „wirtualizacji” pracy i obsługi klienta zdaje się być wiodącym i nic nie wskazuje na jego powstrzymanie w nadchodzących latach, a rola i znaczenie placówek bankowych ulega dalszej marginalizacji i silnej specjalizacji skoncentrowanej wokół procesów kredytowych. Główne siły rozwojowe banku przegrupowują się w okolice działów IT, szykując się na jeszcze większe wyzwania związane z toczącą się wojną w Ukrainie.

Prawdopodobnie to właśnie wojna w Ukrainie, w najbliższej przyszłości zaowocuje zawirowaniami, jakich jeszcze kilka tygodni temu nikt nie byłby w stanie nawet sobie wyobrazić. Sankcje, blokady, wzmocnienie procedur awaryjnych jako odpowiedzi na intensyfikacje znanych ryzyk lub pojawienie się zupełnie nowych.

W kolejce czeka walka z inflacją, nowe pakiety regulacji wspierających szybkie przezbrajanie kraju i związane z tym koszty, a także obsługa ogromnej liczby nowych klientów nieznających Polski, jej realiów, systemów bankowych, ani nawet języka.

Wyzwania zmieniającego się świata

Dotychczasowe modele rozwoju, zwłaszcza w obszarach IT, będą musiały przejść dogłębne zmiany. Na dziś najbardziej adekwatnym rozwiązaniem wielu związanych z tym problemów jest zastosowanie kombinacji podejścia agile i wykorzystania platform low-code.

Metodyka agile w obszarze IT i w niektórych obszarach biznesowych od lat jest już standardem w większości przedsiębiorstw z branży nowoczesnych technologii. Jej stosowanie w sektorze bankowym było dotychczas dość ograniczone. Wynikało to głównie ze specyfiki rozwoju systemów bankowych: realizacji większości prac przez strategicznych partnerów, związana z tym konieczność ścisłego stosowania wysoce sformalizowanych procedur etc.

Przełamanie tego schematu było praktycznie niemożliwe, gdyż wymagałoby od Banków radykalnego rozbudowania własnych działów IT i obsługi związanych z tym licznych problemów. Dodatkowo na możliwości rozbudowy działów IT nakładały się krytyczne niedobory wykwalifikowanej kadry programistów i innych pracowników z otoczenia IT.

Sytuacja wydawała się nie mieć żadnego racjonalnego rozwiązania, do czasu, gdy w branży IT rozpoczęła się rewolucja low-code.

Systemy klasy low-code pozwalają na konstruowanie rozwiązań IT z minimalnym udziałem wysoko wykwalifikowanych specjalistów. W 90% przypadków aplikacje biznesowe mogą być budowane przez przeszkolonych analityków biznesowych/systemowych. Co więcej, ekstremalnie wysoka wydajność budowania aplikacji wręcz zachęca do stosowania metodyki agile opartej o 2 ‒ 3 tygodniowe okresy wytwórcze (sprint). Kolejne przyrosty funkcjonalności, przy korzystaniu z platform low-code, pojawiają się bowiem w cyklach tygodniowych, a nie miesięcznych/kwartalnych, jak w przypadku klasycznych zestawów narzędzi deweloperskich.

Źródło: nAxiom

Tandem agile +low-code w praktyce

Podczas rozmów z jednym z dużych polskich banków okazało się, że problem z budową aplikacji do wsparcia obszaru backendowej obsługi kredytów, z którym zespoły IT banku i dostawców pracowały bez widocznych finalnych efektów ponad rok, udało się udrożnić w ciągu trzech tygodni od dostarczenia wstępnych założeń zagadnienia.

Sukces miał dość proste źródło: już na starcie budowy aplikacji biznesowej zastosowana platforma low-code rozwiązała problemy autentykacji i autentykacji listy użytkowników dzięki predefiniowanym modułom. Gotowe szablony uprawnień dopięły ten proces. Można było od razu przejść do budowy tego, co najważniejsze: pobrania danych, zainicjowania na ich bazie zdefiniowanych wcześniej w platformie procesów i rozproszenie ich obsługi pomiędzy pracowników (tu kwestie kooperacji wsparły gotowe mechanizmy notyfikacji email/Push). Już po wdrożeniu działającego prototypu wystarczyło uzupełnić go raportami: operacyjnymi i zarządczymi, przygotowanymi w oparciu o natywny silnik raportowy platformy.

Inny przypadek, związany z dużą, międzynarodową grupą bankową, dotyczył zbudowania działającego w skali całej grupy systemu do zarządzania środkami trwałymi. Projekt, którego realizacja miała zająć dwa lata, udało się wdrożyć w terminie 6 tygodni. Różnica biznesowa pomiędzy „będzie dostępne za dwa lata”, a „zaczniecie korzystać z systemu w przyszłym miesiącu” nie wymaga chyba większego komentarza.

Oczywiście w obu tych przykładach tak duże skrócenie czasu było po części efektem wejścia „na gotowe”. Ukończone zostały już analizy funkcjonalne obu rozwiązań i można było z marszu przejść do budowy aplikacji. Dodatkową korzyścią był fakt, że praktycznie całość projektu można było wykonać siłami własnymi banku (wcześniejsza analiza i późniejsza implementacja).

Rapid Bussiness Development

Duet agile i low-code jest odpowiedzią na jeszcze jeden krytyczny problem współczesnego świata finansów ‒ konkurencji z fintechami. Fintechy są zarówno szansą, jak i zagrożeniem dla sektora bankowego. Zagrożeniem, bo dzięki zwinności i elastyczności szybko zdobywają nowe obszary świata finansów, celując w wysokomarżowe produkty i usługi. Szansą, ponieważ dużo częściej ich oferta mogłaby być potencjalnie bardzo dobrym uzupełnieniem oferty bankowej.

Na drodze do współpracy stoją jednak często problemy związane z całkowicie odmiennym stylem działania. Integracje biznesowe i technologiczne na linii bank ‒fintech wymagają od banku elastyczności współpracy biznesu i IT oraz znacznego skrócenia cyklu rozbudowy systemów informatycznych.

Na przykładzie tych wymagań ponownie widać jaką jakościową zmianą jest stosowanie w takich przypadkach metodyki agile w obszarze organizacji pracy i platform low-code w warstwie technologii.

‒ Stosowanie metodyki agile w połączeniu z wykorzystaniem możliwości platform low-code pozwoli bankowi stać się, z punktu widzenia wydajności, „małym” fintechem. Pomysły na nową usługę lub produkt mogą być bowiem błyskawicznie zaprototypowane: własnymi siłami, w łatwym w integracji i skalowaniu środowisku platformy low-code.

Dzięki temu banki mają szanse odzyskać możliwość ofensywnego działania, wychodzenia z nowymi inicjatywami i  szybkiego spełniania oczekiwań klientów. Tego wymaga nowe podejście do biznesu i wykorzystania nowych narzędzi ‒ tłumaczy Jacek Michalik, Dyrektor ds. Rozwoju i Produkcji Oprogramowania w nAxiom Sp. z o.o.

Low-code, jedno pojęcie, wiele koncepcji rozwiązania

Co wpływa na tak radykalną zmianę? Odpowiedź jest prosta: technologia. Na rynku od dawna funkcjonowały rozwiązania pozwalające na budowę aplikacji. Z dzisiejszej perspektywy miały jednak liczne ograniczenia biznesowo-technologiczne. Skupiały się często na punktowych obszarach funkcjonalnych (np. tylko rozwiązań bazujących na obsłudze procesów), wspierały wyłącznie budowę aplikacji GUI, pomijając robotyzacje i automatyzacje. Często ignorowały wsparcie dla typowo biznesowych obszarów działania – brak obsługi silnej autoryzacji, płatności, raportowania, przetwarzania i zarządzania dokumentami etc.

Takie ograniczenia to dziś już historia. Niektóre z platform, w tym oferowana przez nAxiom platforma low-code, zawierają gotowe pakiety narzędzi do całościowego rozwiązywania szerokich klas problemów biznesowych. Nowo budowana aplikacja może bezproblemowo obsługiwać procesy. Wbudowany silnik workflow pozwala w ciągu kilku dni zaprojektować proces i wdrożyć go do praktycznego użycia. W pakiecie dostępne są różne warianty integracji z repozytorium użytkowników, np. ActiveDirectory.

Istnieje też możliwość wykorzystania narzędzi do klasyfikacji dokumentów opartych o AI, potrzeba tylko próbki 100 ‒ 200 dokumentów, by system nauczył się szukać tego co potrzebne. Dla typowych dokumentów, np. faktur, istnieją oczywiście gotowe modele klasyfikacji i pobierania danych. Takich przykładów można, by podawać więcej.

Należy podkreślić, że wspomniana platforma nAxiom została zaprojektowana do pracy w horyzoncie wymagań na okres 2025+. U jej podstaw leży wspieranie budowy nie tylko aplikacji biznesowych bazujących na interfejsie użytkownika (GUI), ale także automatyzacji, robotyzacji (RPA) i rozwijającego się dynamicznie sektora AI/ML.

Jacek Michalik, nAxiom
Jacek Michalik, Dyrektor ds. Rozwoju i Produkcji Oprogramowania w nAxiom Sp. z o.o. Absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, na którym ukończył studia magisterskie z Informatyki. Od 20 lat zajmuje się zarządzaniem projektami z branży IT, a także rozwijaniem systemów informatycznych. Z powodzeniem zbudował i wdrożył wiele systemów dla sektora finansowego, administracji publicznej i przemysłu. W przeszłości związany m.in. z Asseco Poland i SoftBank S.A.
W listopadzie 2020 roku dołączył do zespołu spółki nAxiom. Zajmuje się przede wszystkim budowaniem strategii rozwoju. Zarządza backlogiem prac zespołu deweloperskiego, definiuje reguły wydawania kolejnych wersji platformy, a także odpowiada za kontakt z Klientami. Prywatnie interesuje się wyprawami rowerowymi. Jest przewodnikiem górskim. Źródło: nAxiom
Źródło: aleBank.pl