Banki i SKOK-i udzieliły dużo mniej wszystkich rodzajów kredytów w maju

Banki i SKOK-i udzieliły dużo mniej wszystkich rodzajów kredytów w maju
Fot. stock.adobe.com/anix
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
W maju 2020 r., w porównaniu do maja 2019 r., banki i SKOK-i udzieliły dużo mniej wszystkich rodzajów produktów kredytowych, zarówno w ujęciu wartościowym, jak i liczbowym.
W maju 2020 r., w porównaniu do maja 2019 r., #banki i #SKOKi udzieliły dużo mniej wszystkich rodzajów produktów kredytowych, zarówno w ujęciu wartościowym, jak i liczbowym #kredyty #BIK @grupabik

W ujęciu liczbowym banki przyznały o (-52,9%) mniej limitów kredytowych i o (-48,4%) mniej kart kredytowych. O (-22,1%) mniej udzielono kredytów konsumpcyjnych oraz o (-28,9%) mniej kredytów mieszkaniowych. W ujęciu wartościowym banki i SKOK-i przyznały mniej o (-56,2%) limitów kartowych, a limitów kredytowych o wartości niższej o (-47,5%) niż przed rokiem. W przypadku kredytów konsumpcyjnych wartość udzielonych w maju 2020 r. kredytów jest niższa o (-44,2%), a kredytów mieszkaniowych o (-22,4%).

W okresie styczeń – maj 2020 r. banki i SKOK-i udzieliły 2,35 mln kredytów konsumpcyjnych na kwotę 26,19 mld zł, zaś mieszkaniowych 91,9 tys. na kwotę 26,85 mld zł.

Czytaj także: Prezes BIK: pod koniec roku wzrośnie liczba zagrożonych kredytów >>>

Jest to już drugi Newsletter kredytowy BIK, obejmujący pełen miesiąc pandemiczny. Trzeba więc przypomnieć dwie ważne uwagi metodyczne:

Po pierwsze, należy pamiętać, że kredyty konsumpcyjne oraz karty kredytowe i limity są procesowane bardzo szybko od złożenia wniosku przez klienta lub oferty przez bank. Tak więc w przypadku tych produktów, majowa sprzedaż jest związana z wnioskami składanymi w maju, czyli już w okresie częściowego odmrażania gospodarki. Natomiast kredyty mieszkaniowe są procesowane około dwóch miesięcy, zatem sprzedaż kredytów mieszkaniowych w maju jest efektem wniosków składanych w marcu i początkach kwietnia br. Jest więc już efektem wniosków kredytowych złożonych podczas pandemii i w okresie lockdownu.

Po drugie, problemy ze spłacaniem kredytów w wyniku pandemii nie mogły się jeszcze w pełni zmaterializować w odczytach Indeksów Jakości, ponieważ Indeksy obejmują opóźnienia powyżej 90 dni. Ponadto część kredytobiorców, z powodu sytuacji wywołanej COVID – 19, skorzystała z bankowego wsparcia o okresowym odroczeniu spłaty rat kredytowych.

Kredyty konsumpcyjne (kredyty gotówkowe i ratalne)       

– W okresie styczeń – maj 2020 r. ujemne dynamiki zarówno liczby, jak i wartości udzielonych kredytów konsumpcyjnych dotyczyły wszystkich przedziałów wartości udzielanych kredytów. Najwyższy spadek dotyczył kredytów średnio i wysokokwotowych tj. od 7 do 20 tys. zł (-30,3%) liczbowo oraz (-30,1%) wartościowo oraz powyżej 20 tys. zł (-30,5%) liczbowo oraz (-31,9%) wartościowo. Obserwowaliśmy już to zjawisko w marcu oraz w kwietniu, choć w mniejszej skali. Co ciekawe, niższa ujemna dynamika dotyczyła kredytów konsumpcyjnych z przedziału niskokwotowego do 1 tys. zł: liczbowo (-5,6%) oraz (-6,2%) wartościowo. Z kredytów konsumpcyjnych należy wyróżnić kredyty ratalne. Są one dla udzielającego banku dużo bardziej bezpieczne od wysokokwotowych gotówkowych. Inny jest również ich charakter, kredyty gotówkowe służą uzupełnieniu bieżącego budżetu domowego, zaś ratalne wiążą się z nabywaniem na raty dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku, sprzętu RTV/AGD, innej elektroniki czy mebli. Kredyty ratalne odnotowały dużo niższą ujemną dynamikę styczeń – maj 2020 r. do analogicznego okresu 2019 r. w porównaniu do kredytów gotówkowych: w ujęciu liczbowym (-5,5%) do (-31,8%) a w wartościowym (-10,5%) do (-33,1%). Majowa sprzedaż jest więc potwierdzeniem tego zjawiska – stwierdza prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej.

W okresie styczeń – maj 2020 r., 31% udzielonych przez banki i SKOK-i kredytów konsumpcyjnych stanowią kredyty średniokwotowe (7 – 20 tys. zł) oraz wysokokwotowe (powyżej 20 tys. zł). W ujęciu wartościowym stanowiły one już 84,1% wartości wszystkich udzielonych w okresie styczeń – maj 2020 r. kredytów konsumpcyjnych w tym 67,7% wysokokwotowe.

Dynamika kredytów gotówkowych wysokokwotowych (powyżej 50 tys. zł) udzielonych w pierwszych pięciu miesiącach tego roku w porównaniu do analogicznego okresu zeszłego roku w ujęciu liczbowym wynosi (-35,3%) oraz w wartościowym (-35,8%).

Średnia wartość udzielonego kredytu konsumpcyjnego w maju 2020 r. wyniosła 8 997 zł i jest niższa o -28,4% od średniej wartości udzielonego kredytu konsumpcyjnego w maju zeszłego roku. Dla kredytów gotówkowych średnia wartość udzielonego kredytu to 17 957 zł – spadek o 5,3% w stosunku do maja 2019 r. Średnia wartość kredytu ratalnego to 3 556 zł i jest ona niższa niż w maju rok temu o 15,8%.

Obserwowany przez BIK co miesiąc poziom ryzyka kredytowego portfela kredytów konsumpcyjnych w oparciu o Indeks Jakości pełni funkcję systemu wczesnego ostrzegania. Jakość portfela dla kredytów konsumpcyjnych już od kilku lat utrzymuje się na niskim, bezpiecznym poziomie szkodowości, co każdorazowo potwierdzają właśnie miesięczne odczyty. Bieżący – majowy odczyty Indeksu Jakości portfela kredytów konsumpcyjnych nadal jest na bezpiecznym poziomie i wynosi 5,72%.

– W porównaniu do maja 2019 r. wartość indeksu pogorszyła się (wzrosła) o 0,29. Trzeba przygotować się jednak na duże pogorszenie w kolejnych miesiącach, szczególnie w końcówce roku. Powodem tego będzie nowe duże ryzyko dla portfela kredytów konsumpcyjnych. Jest nim epidemia koronawirusa i jej negatywny wpływ na gospodarkę. Możliwy kryzys gospodarczy wywołany lockdownem, spowoduje wysoki wzrost bezrobocia oraz spadek dochodów gospodarstw domowych. Jego skala będzie zależała zarówno od tempa i zakresu odmrażania gospodarki, jak i układu powrotu gospodarki do normalności (układ V,U,W,L). Lockdown był nagły, symetryczny i niespodziewany. Odmrażanie gospodarki jest fazowe, asymetryczne oraz oczekiwane. Ponadto musimy pamiętać, że część kredytobiorców uzyskała pomoc z banków, występując z powodu COVID-19 o odroczenie spłaty rat swoich kredytów,  będą też kredytobiorcy, którzy rozważą skorzystanie z planowanych tzw. ustawowych „wakacji kredytowych”. Indeks obejmuje defaulty 90-dniowe, tak więc opóźnienia będą widoczne dopiero w przyszłości – wyjaśnia główny analityk BIK.

Kredyty mieszkaniowe

W maju br. na rynku kredytów mieszkaniowych odnotowaliśmy wysokie ujemne dynamiki wartości (-22,4%) udzielonych kredytów, przy również wysokiej ujemnej dynamice liczby udzielonych kredytów (-28,9%) w porównaniu z majem 2019. W okresie styczeń – maj 2020 r. już 73,6% wartości udzielonych kredytów dotyczyło przedziału kwotowego powyżej 250 tys. zł. Analizując sytuację w poszczególnych przedziałach kwotowych określających wartość udzielanego kredytu mieszkaniowego w okresie styczeń – maj 2020 r. nadal tak, jak i w poprzednich okresach, obserwujemy odmienne tendencje. Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 250 tys. zł, w tym w szczególności kredytów powyżej 350 tys. zł, których pomiędzy styczniem a majem 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 21%, a w wartościowym o 21,5%.

Czytaj także: Banki udzieliły w kwietniu kredytów na nieruchomości mieszkaniowe za 4809 mln zł >>>

– Wyniki majowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych są już w pełni odzwierciedleniem pandemii i lockdownu. Słaby maj sygnalizował już majowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (-24,2%). Trzeba pamiętać, że sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem trzech grup podmiotów rynkowych. Pierwszy dotyczy deweloperów (podaż nowych nieruchomości do sprzedaży – liczba i cena nieruchomości – koncentracja na utrzymaniu marży), drugi – potencjalnych kredytobiorców, chcących nabyć nieruchomość (popyt na kredyty w związku z nabywaniem nieruchomości – z jednej strony strach przed bezrobociem i spadkiem dochodów, a z drugiej chęć skorzystania z okazji cenowej oraz środowiska rekordowo niskich stóp procentowych; popyt inwestycyjny –  lewarowane zakupy inwestycyjne jako alternatywa dla depozytów o ujemnej realnej stopie procentowej). I w końcu trzecia grupa na rynku to banki (dostarczyciele finasowania, czyli podaż kredytu), ich zaostrzona polityka kredytowa, skutkująca ograniczoną dostępnością kredytu, szczególnie w wyniku zmniejszenia akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV. Te czynniki oraz wyższe wymagania odnośnie wysokości wkładu własnego mogą stanowić istotną barierę uzyskania kredytu, szczególnie w grupie wiekowej 22 – 35 lat. Ponadto, preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI i z wysokim scorem, czyli wysoką wiarygodnością kredytową, nieakceptowanie kredytobiorców zatrudnionych w określonych branżach z uwagi na niepewną sytuację tych branż – wszystkie te uwarunkowania będę decydowały o obliczu rynku kredytów mieszkaniowych w kolejnych miesiącach i całej drugiej połowie 2020 r. – prognozuje prof. Rogowski.

Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w maju 2020 r. wyniósł 0,84%.

W ostatnich 12 miesiącach (maj 2020 r. do maja 2019 r.) jakość portfela nieznacznie się pogorszyła, o czym świadczy niewielki wzrost (pogorszenie) Indeksu o (+0,13).

– Obecnie istotnym zagrożeniem dla jakości portfela kredytów mieszkaniowych, które na pewno wpłynie, choć trudno jeszcze prognozować jak bardzo, na wzrost poziomu szkodowości kredytów mieszkaniowych, a tym samym na wzrost poziomu ryzyka kredytowego, jest obecna sytuacja wynikająca z pandemii koronawirusa, lockdownu oraz odmrażania gospodarki. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia w czerwcu – lipcu br. Ponadto część kredytobiorców korzysta z bankowych „wakacji kredytowych”, a część skorzysta z regulacyjnych „wakacji kredytowych” i w ich przypadku ewentualne przeterminowanie może najwcześniej wystąpić w IV kwartale 2020 r. Wyższą szkodowością będą się odznaczać prawdopodobnie kredyty mieszkaniowe udzielone na stosunkowo wysokie kwoty, powyżej 1 mln złotych oraz kredyty mieszkaniowe zaciągnięte przez pojedynczych kredytobiorców, a także na zakup inwestycji mieszkaniowych pod wynajem – zaznacza prof. Rogowski.

Karty kredytowe

W maju 2020 r. banki wydały 56,4 tys. kart kredytowych na łączną kwotę przyznanych limitów 275 mln zł.

– W maju 2020 r., mamy kontynuację negatywnego trendu obserwowanego już od początku roku. W maju odnotowaliśmy jednak nie tak ekstremalnie wysokie ujemne dynamiki, jak w kwietniu br. W ujęciu liczbowym
-48,4% i w ujęciu wartościowym -56,2%. Negatywne zjawisko dotyczy wszystkich przedziałów kwotowych. Należy pamiętać, że limity kartowe są jednym z najbardziej ryzykownych produktów kredytowych, stąd naturalna niechęć do ich przyznawania przez banki w okresie niepewności. Ostrożność banków wpływa bezpośrednio na dostępność. Ponadto ostatnie obniżki stóp procentowych, które sprowadziły je do historycznie niskiego, nawet ultraniskiego poziomu, określiły maksymalny poziom oprocentowania kredytów na poziomie 7,2%, a majowy odczyt Indeksu jakości dla kart kredytowych to 4,45%.Pogorszenie w ciągu roku o 0,78, jeszcze bardziej zniechęca banki do ich przyznawania (duże pogorszenie relacji dochód vs ryzyko). Ponadto strona popytowa, niepewna o swoje przyszłe dochody oraz bezpieczeństwo ekonomiczne, ogranicza potrzeby konsumpcyjne, a tym samym nie potrzebuje finansowania w postaci limitów na kartach kredytowych – mówi prof. Rogowski z BIK.

Limity kredytowe w kontach osobistych

W maju 2020 r. liczba przyznanych limitów kredytowych wyniosła tylko 27,9 tys. rachunków, a wartość przyznanych limitów 148 mln zł.

– W przypadku limitów ujemna dynamika, podobnie jak w innych produktach kredytowych, dotyczyła wszystkich przedziałów kwotowych zarówno w ujęciu liczbowym, jak i wartościowym. Spadek w maju 2020 r. w porównaniu do maja 2019 r. wyniósł w liczbach (-52,9%) i wartościach (-47,5%), to i tak lepiej niż ekstremalne wyniki kwietnia – zauważa główny analityk BIK.

– Jakość limitów kredytowych jest nadal dobra – Indeks jakości wynosi 3,57%. Należy jednak oczekiwać jego dużego wzrostu (pogorszenia się) w kolejnych miesiącach 2020 r. Już w maju w odniesieniu do kwietnia 2020 r. wartość Indeksu wzrosła (pogorszyła się) o 0,60 pp.

Na koniec trzeba zaznaczyć o niepewności co do możliwości wystąpienia kolejnej fali pandemii na jesieni. W takiej sytuacji miałoby to ogromny negatywny wpływ zarówno na sprzedaż kredytów, jak i na jakość portfela kredytowego.

Źródło: Biuro Informacji Kredytowej / BIK