Banki chcą uczestniczyć w programach Czyste Powietrze i Mój Prąd

Banki chcą uczestniczyć w programach Czyste Powietrze i Mój Prąd
Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP Fot. aleBank.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sektor bankowy jest zainteresowany uczestniczeniem w rządowych programach rozwojowych, w tym nakierowanych na ochronę powietrza i podniesienie efektywności energetycznej - mówi w rozmowie z aleBank.pl Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich.

#KrzysztofPietraszkiewicz: Rząd, ale także władze lokalne, samorządy terytorialne mogą liczyć na bardzo konstruktywną i rzeczową współpracę ze strony polskich banków #NFOŚIGW #ZBP #MinisterstwoŚrodowiska #InstytutEnergetykiOdnawialnej @NFOSiGW

Robert Lidke: Podczas  Forum Liderów Banku Spółdzielczych prezes NFOŚiGW Piotr Woźny powiedział w wywiadzie dla aleBank.pl,  że chciałby, aby banki włączyły się do programu „Czyste Powietrze” i do programu „Mój Prąd”. Uważa, że sektor bankowy mógłby przygotować dla klientów odpowiednią ofertę kredytową, a same banki mogłyby udostępnić swoją elektroniczną infrastrukturę osobom, które chciałyby złożyć do funduszu wnioski o dotację w ramach obu programów. Jak Pan się odnosi do tych oczekiwań?

Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich: Banki już od wielu lat zgłaszały gotowość, a nawet zabiegały o udział w realizacji strategicznych  programów rozwojowych i programów poprawiających poziom życia Polaków.

Myślę tu także o programach  związanych z ekologią, produkcją energii ze źródeł odnawialnych, rolnictwem, gospodarką wodną, oszczędzaniem energii. Pewna grupa banków opracowała swoje swoiste know-how, nabyła poprzez zatrudnianie wysoko kwalifikowanych kadr umiejętności i kompetencji do tego, by świadczyć profesjonalne usługi, które mogły zaoferować swoim klientom zainteresowanym uczestniczeniem w rządowych programach rozwojowych.

I dlatego ze zdziwieniem i rozgoryczeniem, obserwowaliśmy co jakiś czas, próby rezygnowania z doświadczeń bankowców i banków. Z jednej strony chodzi tu o dystrybucję środków, a  z drugiej strony o wypracowanie odpowiednich instrumentów finansowych, ale przede wszystkim właśnie o rzetelne, solidne ocenianie przedkładanych wniosków przez klientów.

Stąd też oświadczenie prezesa Piotra Woźnego, że programy rządowe  przewidujące w najbliższych latach wydanie 105 mld zł na poprawę jakości powietrza będziemy mogli realizować wspólnie przyjmuję z ogromnym optymizmem i nadzieją.

W programie „Czyste Powietrze” zakłada się, że ok. 2/3 środków stanowić będą dotacje, a 1/3  pożyczki. Sądzę, że być może przy pewnej aranżacji finansowej moglibyśmy osiągnąć znacznie większy efekt i rozmiar tej działalności. Trzeba będzie się jeszcze temu przyjrzeć, aby współtworzyć lepsze warunki do realizacji programów „Czyste Powietrze” i „Mój prąd”.

Uważam, że stosowanie w wielkiej skali rozwiązań poprawiających efektywność energetyczną, służących ochronie środowiska, poprawiających jakość powietrza powinno prowadzić do uruchomienia produkcji na terenie kraju urządzeń służących tym celom. Myślę tu o panelach słonecznych, rekuperatorach, pompach ciepła, urządzeniach grzewczych itd. To może być silny bodziec rozwojowy dla gospodarki, szczególnie dla małych i średnich firm zajmujących się produkcją, importem, instalacją i serwisowaniem tego typu urządzeń.

Banki udzielają rocznie kilka milionów kredytów. Na różne cele. Są kredyty konsumpcyjne, których jest najwięcej, ale są też mieszkaniowe, czy też związane z modernizacją przedsiębiorstw. Moim pragnieniem byłoby, aby wzorem innych krajów przyjąć, że kredytowanie przez banki, zarówno działalności konsumenckiej, jak i gospodarczej będzie skojarzone z programami rządowymi wymuszającymi wyższą efektywność energetyczną, służącymi ochronie powietrza, gleb, wody. Tak było w innych krajach. Przodowała tu, jeśli chodzi o efektywność energetyczną – Japonia. Będziemy o tym próbowali rozmawiać z NFOŚiGW.

Czytaj także: „Czyste powietrze” jak 500+. Wnioski przez bankowość elektroniczną

 

Prezes Funduszu Piotr Woźny powiedział także, że oczekuje od banków stworzenia systemu finansowania pomostowego pozwalającego mniej zamożnym konsumentom na skorzystanie z ulgi podatkowej w wysokości 53 tys. zł, przewidzianej dla osób ocieplających swoje domy, instalujących panele fotowoltaiczne czy wymieniających systemy ogrzewania.  Banki mogą pozytywnie odpowiedzieć na to oczekiwanie?

− To oczywiście trzeba razem z NFOŚiGW, z regulatorami i nadzorcami jeszcze przedyskutować. Banki mogą finansować osoby, które posiadają zdolność kredytową. Taka jest istota bezpiecznego prowadzenia biznesu bankowego.

Ale jednocześnie wielokrotnie uczestniczyliśmy w realizacji takich programów, które są ważne ze względów nie tylko ekonomicznych, ale także ze względów społecznych. I dlatego dotacje, a czasami gwarancje i poręczenia dla osób, często sprawiają, że cele programowe są osiągane.

W budowaniu  takich roztropnych aranżacji będziemy niewątpliwie uczestniczyć i jesteśmy gotowi o tym rozmawiać.

Jestem przekonany, że we wspomnianych  programach mają wielką rolę do odegrania banki spółdzielcze, które działają lokalnie i są najbliżej klientów mieszkających na wsi, i w mniejszych miejscowościach, gdzie z natury rzeczy programy, o których mówimy będą w największej części realizowane.

Oba banki zrzeszające banki spółdzielcze zazwyczaj uczestniczą w realizacji programów związanych z rolnictwem czy też ochroną środowiska. Ważna będzie rola banku specjalistycznego jakim jest BOŚ. Sądzę, że udziałem w tych programach będą zainteresowane również większe sieciowe banki komercyjne.

Rząd, ale także władze lokalne, samorządy terytorialne mogą liczyć na bardzo konstruktywną i rzeczową współpracę ze strony polskich banków.

Tym bardziej, że w kolejnych latach będą wchodziły sukcesywnie w życie rozwiązania prawne promujące dekarbonizację polskiej gospodarki. A to będzie oznaczało, że regulacyjnie preferowane będą projekty nieobarczone finansowaniem tzw. brudnych technologii.

Czytaj także: 29. Forum Ekonomiczne w Krynicy. Banki pomogą w dystrybucji 100 mld zł z programu „Czyste Powietrze”

 

W ostatnich dniach minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski mówił o kłopotach ARiMR z przyjmowaniem i realizacją wniosków na środki unijne. Czy sektor bankowy mógłby pomóc rolnikom w sięganiu po pieniądze z funduszy europejskich?

− Jest to powtórka znanej już z przed kilkunastu laty sytuacji, kiedy przystępowaliśmy  do Unii Europejskiej. Wtedy nie można było uruchomić programu SAPARD. Polsce groziło niewykorzystanie lub złe zagospodarowanie środków europejskich. I wtedy polska bankowość przyszła z pomocą. Dziesiątki tysięcy projektów zostało zrealizowanych.

Banki w Polsce, szczególnie banki spółdzielcze, mają świetną orientację jeśli chodzi o sytuację rolników. Są najbliżej tej grupy klientów. I mogą z wielkim powodzeniem uczestniczyć w dystrybucji środków unijnych, i w ich obsłudze.

Ale żeby tak się stało, musi być spełnionych kilka warunków. Po pierwsze muszą być rzetelne systemy rozliczania udziału, szczególnie banków spółdzielczych w realizacji tych projektów. Nie może być tak, że najpierw strona rządowa namawia usilnie banki do realizacji swoich projektów, a kiedy np. zmieniają się warunki makroekonomiczne, to okazuje się, że są to projekty przynoszące straty bankom spółdzielczym.

W tym przypadku straty banków spółdzielczych wynikały przede wszystkim z problemów z rozliczaniem dopłat przez Ministerstwo Rolnictwa za pośrednictwem ARiMR.  Dotyczyło to realizowania kredytów klęskowych i kredytów modernizacyjnych. Te dopłaty były bardzo niskie, albo bardzo spóźnione. I bank spółdzielczy ponosił stratę na tego typu kredytowaniu.

Podobnie wielkie straty poniosły banki, które zaangażowały się w finansowanie energetyki wiatrowej. Wskutek szkodliwych zmian przepisów inwestorzy, którzy zdecydowali się na budowę farm wiatrowych zamiast zysków zaczęli mieć straty. Ich problemy finansowe przełożyły się na kłopoty banków.

Takie działania  wywołują wielką powściągliwość, nieufność, skłaniają banki do ostrożnego przyglądania się poszczególnym projektom, deklaracjom. Zła, niestabilna   polityka zraża lokalne i ogólnokrajowe instytucje finansowe do angażowania się podobne projekty.

Źródło: aleBank.pl