Redaktor Naczelny MF Bank: Czas zmian wrzesień 2009

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

azembski.robert.01.100xNo cóż, minister finansów Jacek Rostowski, z czym się zgadza większość ekspertów, zdecydowanie nie doszacował przyszłorocznego defi cytu budżetowego.

Robert Azembski
Redaktor Naczelny

Oczywiście korekty można było i należało się spodziewać (pisał o tym również i to już wiele miesięcy temu na naszych łamach prof. Stanisław Gomułka). Gwoli sprawiedliwości należy zauważyć, że przecież jesienią ubiegłego roku minister delikatnie przebąkiwał, że nie wyklucza w przyszłości zmiany ustawy budżetowej. Ale nikt raczej nie spodziewał się, że ta zmiana będzie aż tak głęboka. Dziura budżetowa w wysokości 52,5 mld złotych (a może i wyższa) niebezpiecznie zbliża się do nieprzekraczalnego, bezpiecznego poziomu 55 proc. PKB. Zmiany tak dużej nikt się tego raczej nie spodziewał, tym bardziej że rząd prowadził i w sumie nadal prowadzi propagandę gospodarczego sukcesu. Nie wiadomo, czy powiedzie się zakładane sfi nansowanie tego defi cytu na drodze przede wszystkim pozyskania dochodów z prywatyzacji, które rząd przyjął na lata 2009 i 2010 na poziomie 28-29 mld zł. Zatem nie wiadomo, czy ostatecznie nie skończy się klasycznie: na podwyżce podatków czy powiększeniu długu wewnętrznego (bądź zewnętrznego) lub na jednym i drugim w jakiejś mierze jednocześnie.

W dobie zmian również i ja chciałbym – po blisko 7 latach nieprzerwanej pracy – pożegnać się z Państwem na stanowisku redaktora naczelnego „BANKU”. Udało nam się razem wiele i nie bez trudności wypracować, lokując „BANK” w wysokiej półce poważanych mediów traktujących o bankowości, finansach i gospodarce. Za to wspólne działanie serdecznie dziękuje, i to nie tylko pracownikom redakcji, ale także współpracownikom i przyjaciołom pisma, wszystkim autorom, ale także partnerom reklamowym, Radzie Programowej, Wydawcy oraz oczywiście ZBP z jego Prezesem na czele. Szczerze życzę nowemu redaktorowi naczelnemu, aby udało się z sukcesem wprowadzić nie tylko słuszne, zakładane zmiany grafi czne w piśmie, ale przede wszystkim wiele dalszych pożytecznych zmian, udoskonaleń merytorycznych, a także inicjatyw towarzyszących miesięcznikowi. A ja chcę powiedzieć: do zobaczenia, w innej już nieco roli.