Bank Millennium: nie można wykluczyć dalszych podwyżek stóp procentowych w 2023 r.

Bank Millennium: nie można wykluczyć dalszych podwyżek stóp procentowych w 2023 r.
Fot. stock.adobe.com/Robson90
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Nie należy całkowicie wykluczać scenariusza dalszych podwyżek stóp procentowych w 2023 roku, uważają ekonomiści Banku Millennium.

Kształt polityki fiskalnej jest głównym czynnikiem ryzyka dla ścieżki stóp procentowych w Polsce – oceniają ekonomiści Banku Millennium

„W naszej ocenie możliwa jest jeszcze jedna podwyżka stóp procentowych w październiku. Listopadowa projekcja inflacji i PKB, która uwzględniać będzie skutki dotychczasowych działań banku centralnego może dać argument za wstrzymaniem się z dalszym zacieśnianiem. W rezultacie stopa referencyjna może wzrosnąć w tym cyklu do 7 proc. O ile zgadzamy się z oceną, iż przestrzeń do dalszych podwyżek stóp proc. wyczerpuje się, to retoryka naszej RPP rysująca perspektywę obniżek stóp proc., kontrastuje z retoryką innych banków centralnych, które wyrażają determinację do walki z inflacją, nawet kosztem rosnącego ryzyka recesji. Odmienna narracja banku może w naszej ocenie utrudnić zakotwiczenie podwyższonych oczekiwań inflacyjnych oraz negatywnie oddziaływać na złotego” – napisano w kwartalnym raporcie banku.

„Uzasadnione są jednak obawy, czy wspomniany powyżej poziom stopy procentowej zapewni opanowanie inflacji i jej powrót do celu NBP w horyzoncie działania polityki pieniężnej. Obawy te wynikają z perspektywy utrzymania ekspansywnej polityki fiskalnej. Programy socjalne, mające na celu złagodzenie dla gosp. domowych kosztów inflacji będą wspierały popyt, utrudniając sprowadzenie inflacji do celu NBP. Kształt polityki fiskalnej jest głównym czynnikiem ryzyka dla ścieżki stóp procentowych” – dodano.

Bank Millennium: w 2023 r. polityka fiskalna pozostanie ekspansywna

W ocenie autorów raportu, w roku 2023 polityka fiskalna pozostanie ekspansywna.

„Według założeń do budżetu deficyt w przyszłym roku wyniesie 68 mld PLN, natomiast deficyt całego sektora general government sięgnie 150 mld PLN. W naszej ocenie są to założenia zbyt optymistyczne, a skala deficytu sektora gg będzie wyższa niż zakłada projekt. Rząd w projekcie do przyszłorocznego budżetu przyjął w zbyt optymistyczne w naszej ocenie założenia co do realizacji wpływów podatkowych, w szczególności z podatku VAT” – napisano w raporcie.

Czytaj także: PKO BP: dalsze podwyżki stóp procentowych mogłyby być mało produktywne >>>

„Dodatkowo rząd nie uwzględnił w projekcie pakietów wsparcia konsumentów, które łagodzić będą skutki wysokiej inflacji (tarcza antyinflacyjna, dodatek węglowy, itp.). Kolejnym zagrożeniem dla budżetu jest ryzyko silniejszego wyhamowania wzrostu gospodarczego. Założenia makroekonomiczne do budżetu państwa na rok 2023 są zbliżone do aktualnych konsensusów rynkowych, jednak nasilający się kryzys energetyczny w Europie zwiększa ryzyko słabszych wyników gospodarki” – dodano.

Stabilizacji inflacji nie sprzyja słaby złoty

Jak zaznaczają ekonomiści, stabilizacji inflacji nie sprzyja też słaby złoty, który pozostaje pod negatywną presją ze względu na niekorzystne otoczenie geopolityczne, ale też pogarszające się fundamenty polskiej gospodarki i narrację banku centralnego, który przywiązuje większą wagę do wspierania wzrostu gospodarczego niż do determinacji do zbicia inflacji.

„Ceną takiego scenariusza będzie utrzymanie się wysokiej inflacji przez dłuższy okres, a w rezultacie wydłużenie się okresu wysokich stóp procentowych i przesunięcie terminu pierwszej obniżki oprocentowania poza 2023 rok. Scenariusza dalszych podwyżek w roku 2023 nie należy całkowicie wykluczać” – oceniają ekonomiści. 

Zaburzenia dostaw gazu nie spowodują radykalnego ograniczenia aktywności gospodarczej w Polsce

Zaburzenia dostaw gazu nie spowodują radykalnego ograniczenia aktywności ekonomicznej w polskiej gospodarce, szczególnie po uruchomieniu rurociągu Baltic Pipe – prognozują także w bazowym scenariuszu makroekonomicznym ekonomiści Banku Millennium. Bank prognozuje, że dynamika PKB Polski w 2022 r. wyniesie 4,1 proc., a w 2023 r. wyhamuje do 1,0 proc.

„Pogorszenie koniunktury w gospodarce strefy euro, w tym w Niemczech, rosnące ryzyko zaburzeń dostaw surowców energetycznych z Rosji, w połączeniu z wysoką inflacją oraz rosnącymi stopami procentowymi nie będą sprzyjały aktywności ekonomicznej w Polsce. Słabszy popyt będzie nie tylko efektem wolniejszego wzrostu konsumpcji prywatnej, ale także mniejszego zapotrzebowania na dobra pośrednie i utylizacji zapasów. W najbliższych kwartałach zapasy będą miały w naszej ocenie ujemną kontrybucję do PKB, efektem czego będzie też mniejszy ujemny wkład eksportu netto” – napisano w raporcie kwartalnym banku.

„Głównym czynnikiem ryzyka dla perspektyw polskiej, ale i europejskiej gospodarki jest ciągłość dostaw surowców energetycznych z Rosji, szczególnie gazu. W naszym bazowym scenariuszu zakładamy, iż zaburzenia dostaw nie spowodują radykalnego ograniczenia aktywności ekonomicznej w polskiej gospodarce, szczególnie po uruchomieniu rurociągu Baltic Pipe. Dlatego też prognozujemy utrzymanie dodatniej dynamiki PKB średnio w całym 2022 oraz 2023 r., choć ścieżka PKB będzie nieco niższa niż nasze oczekiwania wyrażone w poprzednim raporcie, a na początku 2023 możliwa jest ujemna dynamika PKB” – dodano.

Bank Millennium: dynamika PKB Polski w 2023 r. wyhamuje do 1,0 proc.

Bank Millennium prognozuje, że dynamika PKB Polski w 2022 r. wyniesie 4,1 proc., a w 2023 r. wyhamuje do 1,0 proc.

Jak wskazują autorzy raportu, z obecnego kryzysu energetycznego Unia Europejska może wyjść wzmocniona, jeśli na trwale zmniejszy zależność energetyczną od Rosji i poprawi efektywność.

„Po kryzysie energetycznym z lat 70-tych świat wyciągnął wnioski i zmniejszył energochłonność gospodarki o blisko połowę. Podobne działania potrzebne są również obecnie, ponieważ problem wysokich cen energii i ograniczonej dostępności surowców energetycznych nie zniknie wraz z roztopami śniegów na wiosnę przyszłego roku. Aby to osiągnąć potrzebne są inwestycje w źródła energii odnawialnej, w energooszczędne technologie, zmiana nawyków w zakresie używania energii, transportu, ogrzewania” – napisano w raporcie.

„Większość krajów UE w tym celu wykorzystuje środki z KPO. Opóźnienie absorbcji tych środków w Polsce zwiększa ryzyko pogorszeniem konkurencyjności polskiej gospodarki względem krajów, które obecny czas wykorzystają na przyspieszenie modernizacji energetycznej” – dodano. 

Źródło: PAP BIZNES