Bank i Klient: Wyprzedzamy otoczenie

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2013.10.foto.039.150xO kulisach prac nad nowelizacją ustawy o usługach płatniczych oraz o szansach i zagrożeniach płynących z propozycji Komisji Europejskiej zmierzających do regulacji tego rynku mówi dr Mieczysław Groszek, wiceprezes Związku Banków Polskich, w rozmowie z Grzegorzem Brudzińskim.

Czy przyjęte przez Sejm nowe regulacje zdemolują rynek karciany?

– Zacznijmy od tego, że jest to kolejny etap prac legislacyjnych, który jednak nie przesądza jeszcze o ostatecznym kształcie tej nowelizacji. Gdybyśmy jednak przyjęli robocze założenie, że rynek funkcjonuje w takich realiach, to zapewne nie obejdzie się bez zmian. Oczywiście banki nie zrezygnują z obecności na rynku kart płatniczych i nie zamkną odpowiedzialnych za ten obszar linii biznesowych. Głęboko za to zmodyfikują model działalności tak, aby zmieścić się w mocno ograniczonym z woli naszego legislatora budżecie. Mam jednak poważne wątpliwości, czy bilans korzyści i strat z punktu widzenia zwykłego konsumenta będzie korzystny.

Problem polega na tym, że niepełna dyskusja, jaka się odbyła w trakcie procesu legislacyjnego pełna była mitów i uproszczeń. A najmocniej w niej brzmiał głos części środowiska akceptantów związanych z tzw. handlem wielkopowierzchniowym. W ich opinii dotychczasowe stawki interchange fee hamowały niemal wszystko. Począwszy od rozwoju rynku kartowego, a skończywszy na obrocie bezgotówkowym. W jednym punkcie mają trochę racji: niższe opłaty przełożą się na wzrost liczby transakcji, co zresztą sygnalizują nasze banki. Natomiast bardzo mocno bym się zdziwił, gdyby handlowcy zdecydowali się obniżyć ceny dla konsumentów w tej samej skali, w jakiej dla nich samych spadły koszty w wyniku obniżenia opłaty interchange. Według dostępnych nam informacji w żadnym z krajów na świecie, gdzie nastąpiło administracyjne obniżenie stawek, takie zjawisko nie wystąpiło. Za to duże sieci handlowe taki niespodziewany zastrzyk gotówki wykorzystały do zwiększenia swojego udziału w rynku kosztem mniejszych podmiotów. Czy o to właśnie chodziło naszym parlamentarzystom?

Klient w sklepie na obniżce stawek zapewne nie zyska, za to może stracić dodatkowe korzyści w banku związane z posiadaniem karty.

– Bo sektor bankowy, dysponując mocno okrojonym budżetem na operacje kartowe, będzie musiał poważnie zastanowić się, czy możliwe jest w obecnej skali dalsze oferowanie programów typu money back czy charge back. Przypomnę tylko, że najczęściej w ramach oferty money back bank jako wydawca karty zwracał jej posiadaczowi 1 proc. wartości dokonywanych nią zakupów na koniec miesiąca. Ciekawe, czy po ewentualnej obniżce opłaty interchange porównywalne korzyści konsumentowi będą gotowe zaoferować podmioty z innych branż. W podobny sposób można spojrzeć na operacje typu charge back, które są swego rodzaju ubezpieczeniem transakcji dokonywanych za pomocą kart. To się znakomicie sprawdzało np. w sytuacji upadłości biura turystycznego – bank zwracał pieniądze klientowi za niedostarczoną usługę, i to w dodatku w bardzo krótkim czasie, a sam dochodził w jego imieniu wypłaty ze środków urzędu marszałkowskiego dostępnych za 18 miesięcy i nie zawsze w pełnej kwocie. Czy biura turystyczne po wejściu nowych stawek IF nagle przestaną bankrutować?

Trudno mówić o bilansie, gdy dyskusja została sprowadzona do jednej pozycji.

– Dokładnie tak. Z jednej strony jesteśmy jednym z najnowocześniejszych rynków, jeśli chodzi o stosowane rozwiązania technologiczne w płatnościach i szerzej w bankowości, i to jest powód do naszej dumy. Z drugiej natomiast trzeba mieć świadomość, że nie są one powszechne czy dominujące w skali kraju. Czyli nadal trzeba inwestować. Bo jeśli spojrzymy na statystyki, to okazuje się, że skala upowszechnienia usług bankowych jest niższa, niż wynosi przeciętna dla państw dawnej piętnastki. Wystarczy chociażby porównać poziom ubankowienia naszego społeczeństwa, liczbę transakcji wykonywanych kartami i okaże się, że tylko 20 proc. operacji funkcjonuje w obrocie bezgotówkowym, podczas gdy przeciętna dla wszystkich państw UE to 50 proc. Rekordziści z krajów skandynawskich zbliżają się do 100 proc., a jeśli chodzi o przewagę technologiczną, to ona nie jest dana raz na zawsze.

Technologie szybko przemijają, kosztują coraz drożej i cały czas trzeba dysponować możliwościami finansowymi, aby wdrażać kolejne wersje. Na ten cel wykorzystywane były m.in. środki z opłaty interchange fee. Tu nie tylko trzeba kierować się bieżącymi potrzebami konsumenta, ale też brać pod uwagę ich rozwój w przyszłości i możliwości ich zaspokojenia. Na jesieni zamierzamy np. wprowadzić jednolity numer telefoniczny do zastrzegania wszelkich kart. Już dzisiaj każdy bank ma swój, ale ten nowy będzie bardziej wygodny dla klienta w korzystaniu i jednolity dla całego systemu bankowego.

Wyważenie tych racji jest trudne, ale….

-…ale możliwe. Spójrzmy chociażby, jak dokładnie do takiego samego zadania legislacyjnego przygotowuje się Komisja Europejska, która w lipcu wyszła z podwójną inicjatywą. Uregulowania właśnie stawek interchange na terenie całej UE oraz uregulowania rynku płatności w kierunku stworzenia wspólnego albo jednolitego rynku usług płatniczych w skali Unii. Niektóre propozycje są w moim przekonaniu co najmniej kontrowersyjne, ale te dokumenty operują całościowym podejściem. Rozpatrują problem kompleksowo, starają się uchwycić współzależności, racje głównych aktorów, a przede wszystkim już na etapie legislacyjnym starają się zapobiec skutkom ubocznym. Proszę zwrócić uwagę, że propozycja KE obniżki stawek interchange jest dalej idąca niż przyjęta przez nasz Sejm. Redukcji stawek towarzyszy jednak kompleksowa próba stymulacji tego rynku, a wszystko jest sensownie rozłożone w czasie, dając szanse poszczególnym podmiotom na bezkonfliktowe przygotowanie się.

Paradoks polega na tym, że przez pewien czas szliśmy podobną drogą. Mam tu na myśli prace grupy roboczej przy NBP. Zanim został sformułowany Program Redukcji Opłat ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI