Bank i Klient: Święta, święta i po… wydatkach

Bank i Klient: Święta, święta i po… wydatkach
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Początek nowego roku to czas na dokonanie bilansu po intensywnym okresie świąteczno-noworocznym - jednym z najbardziej wymagających finansowo momentów w roku. Jednak nasi rodacy, jak wynika z raportu Związku Banków Polskich "Świąteczny portfel Polaków 2018", dość racjonalnie podchodzą do kwestii wydatków w tym okresie.

Aż 86% zadeklarowało, że przy organizacji świąt nie skorzysta z dodatkowego finansowania. Brak przekonania co do zaciągania dodatkowych zobowiązań koreluje również z rozsądnym planowaniem budżetu świątecznego – jedynie 6% badanych odpowiedziało, iż mają z takowym problem.

Co ciekawe, choć większość z nas nie zadłuża się na święta, to także nie oszczędzamy z wyprzedzeniem. Jak wskazały badania, prawie 63% pytanych nie oszczędzało wcześniej z myślą o Bożym Narodzeniu, jak również w związku z możliwymi wydatkami sylwestrowymi. Jedynie 27% zaoszczędziło przed świętami nie więcej niż 500 zł. Co jednak zaskakujące – najczęściej oszczędzającą grupą społeczną są osoby młode do 24. roku życia, łącznie przed świętami oszczędzało ponad 41% z nich, a 37% ankietowanych w tym przedziale wiekowym odłożyło do 500 zł. Największe kwoty odkładają z kolei osoby w wieku 35-44 lata – ponad 15% zaoszczędziło ponad 500 zł. Może to wynikać z faktu, że grupa ta dysponuje stosunkowo skromnym budżetem i musi bardzo skrupulatnie planować własne wydatki. Najrzadziej z kolei oszczędzają osoby w wieku 25-34 lata – prawie 65% przyznało, że przed ostatnimi świętami nie zaoszczędziło nawet złotówki (patrz 5.).

Ponad połowa Polaków na organizację ubiegłorocznych świąt planowała wydać mniej niż 500 zł. Ponad 80% ankietowanych twierdziło, że jest to kwota nie większa niż 1000 zł. Świadczyć to może o dość racjonalnej postawie przy gorączce świątecznych zakupów – na to przynajmniej wskazują deklaracje respondentów. Niemal co trzeci przeznaczył na to od 301 zł do 500 zł. Symboliczne wydatki na poziomie poniżej 100 zł deklarowało 5% badanych (patrz. 1.).

 

Z wiekiem święta coraz droższe, ale do czasu

Autorzy raportu ZBP wskazują, że w naturalny sposób wraz z wiekiem rośnie koszt organizacji świąt. Największy budżet planują osoby w wieku 35-44 lata. Prawie 20% z nich planowało wydać na minione święta Bożego Narodzenia ponad 1000 zł, z czego co trzeci (6%) nawet ponad 2000 zł. Niespełna 40% respondentów w wieku 45-54 lata zamierzało przeznaczyć na tę okazję między 500 a 1000 zł. Nie dziwi to, że młodzi ludzie w najbardziej nieznaczny sposób dokładają się finansowo do organizacji świąt. Największy odsetek osób, które na święta planują przeznaczyć mniej niż 100 zł dotyczy właśnie tych w przedziale 18-24 lata – taki budżet zadeklarowało 12% młodych Polaków. Ponad 40% osób w tym wieku twierdziło, że nie przeznaczy na święta więcej niż 300 zł. Osoby w wieku 55-69 lat zamierzały wydać nieco mniej niż te w średnim wieku, a ponad 54% z nich nie planowało przekroczenia kwoty 500 zł.

Zakupowa gorączka pod kontrolą

W wymiarze globalnym większe zainteresowanie zakupami rodzi się już pod koniec listopada przy okazji tzw. czarnego piątku (Black Friday). Telewizyjne obrazki, zwłaszcza z amerykańskich centrów handlowych, ukazujące tłumy szturmujące od świtu sklepowe witryny to dla Polaków wciąż odległa wizja. Oczywiście, moda na zakupy czy przeceny przy tej okazji jest zauważalna, ale, jak wynika z badania TNS, Polacy średnio wydali w tym okresie ok. 340 zł, z czego większe wydatki zadeklarowali mężczyźni (408 zł) niż kobiety (271 zł). Być może, w pewnym stopniu można łączyć również te zakupy, w szczególności sprzętu elektronicznego lub odzieży, z pewnego rodzaju przezornością – czyli z docelowym przeznaczeniem tych dóbr jako prezentów pod choinkę. Zwłaszcza że – jak wynika z badań Instytutu Pollster dla ZBP – ponad połowa Polaków (53%) zadeklarowało, że na wszystkie prezenty przeznaczy nie więcej niż 500 zł, a prawie co czwarty (23%) planował zmieścić się w kwocie 1000 zł (patrz 2.). Niemal co trzeci z nas z tej okazji postanowił wydać od 301 zł do 500 zł, a 3% dysponowało kwotą ponad 2000 zł; z drugiej zaś strony wydatki na poziomie poniżej 100 zł zadeklarowało 5% badanych.

Jeden z trendów wyłaniających się z raportu ZBP jest niepodważalny – Polacy pokochali płatności elektroniczne i nawet przedświąteczna gorączka nie jest tutaj odstępstwem od normy. Za świąteczne zakupy w zdecydowanej większości płaciliśmy głównie kartami (53% – patrz 3.), których, jak wskazują dane Narodowego Banku Polskiego na koniec II kw. 2018 r., w polskich portfelach było już ponad 40 mln. Aż 82% z nich to karty zbliżeniowe.

Coraz częściej za zakupy płacimy także przy użyciu urządzeń mobilnych oraz z wykorzystaniem płatności BLIK. Z samego tylko BLIK-u w III kw. ub. r. klienci korzystali średnio 264 tys. razy dziennie, a w rekordowym dniu – aż 281 tys. razy. Jednak, jak wskazali ankietowani, ta forma płatności nie jest jeszcze aż tak powszechna – jedynie 1% badanych zamierzało wyłącznie w ten sposób płacić za świąteczne sprawunki. Wciąż jeszcze znacznie popularniejsze jest płacenie gotówką – co czwarty pytany właśnie tak zamierzał zapłacić za swoje bożonarodzeniowe wydatki.

Święta nie zawsze z kredytem

Z okazji ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia nasi rodacy nie planowali zaciągania zobowiązań finansowych. Jedynie 14% ankietowanych wskazało na potrzebę poszukiwania dodatkowej pomocy finansowej, najczęściej w banku lub u rodziny. Osoby te korzystały głównie z dostępnego limitu na karcie kredytowej (37%) oraz rodzinnej pożyczki (32% – patrz 4.). Niespełna 30% ankietowanych zamierzało skorzystać z kredytu w banku lub pożyczki w firmie pożyczkowej. W przypadku 87% ankietowanych pomoc finansowa nie przekroczyła 1500 zł, z czego aż 44% pożyczyło nie więcej niż 500 zł.

Z drugiej strony 58% pytanych o to bankowców wskazało, że w grudniu -chociaż tradycyjnie wzrosło zainteresowanie kredytami konsumpcyjnymi – to w nie większym zakresie niż w porównaniu z minionymi latami – 92% z nich nie zaobserwowało zwiększonej akcji kredytowej. Prawie połowa pytanych przedstawicieli sektora finansowego (48%) wskazała, że kwota zaciąganego kredytu konsumpcyjnego wyniosła ponad 4000 zł, a 29% twierdziło, że przekroczyła 5000 zł. Są to sumy zdecydowanie większe niż te deklarowane przez konsumentów. Warto zatem pamiętać, żeby – przed zaciągnięciem kredytu, niezależnie czy jest związany z organizacją świąt, czy wynika z innych potrzeb – dobrze przenalizować swoje możliwości finansowe. Rozsądne oszacowanie potencjału własnych finansów często pozwala uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek i sankcji w kolejnych latach. Przed zaciągnięciem kredytu musimy bowiem przeanalizować, czy będziemy w stanie spłacić nasze zobowiązanie wraz z należnymi odsetkami – także po zmianie stawki WIBOR. Przed podpisaniem umowy kredytowej kluczowe jest również zapoznanie się z warunkami i zasadami zapisanymi w umowie. Powinniśmy upewnić się, że nie mamy wątpliwości co do jej treści, a w szczególności do zapisów określających całkowitą kwotę do spłaty, rzeczywistą roczną stopę oprocentowania (RRSO), dodatkowe opłaty lub ubezpieczenia oraz ewentualne wymogi dotyczące ustanowienia zabezpieczeń, a także warunki wcześniejszej spłaty. Bank zawsze udzieli takich informacji.

Zdrowie i mniej problemów finansowych w 2019 r.

Polacy raczej spokojnie podeszli również do organizacji sylwestra. Według deklaracji aż 70% zamierzało spędzić go u siebie w domu (46%) lub u znajomych czy rodziny (24%). Około 8% spędziło sylwestra na zorganizowanej imprezie w restauracji, klubie lub hotelu, bądź też na zorganizowanym przez miasto wydarzeniu. To, iż sylwestra obchodzimy raczej skromnie potwierdza przeznaczony na ten cel budżet. Jak wynika z przeprowadzonych badań, na sylwestrową zabawę deklarowaliśmy przeznaczyć niewiele lub wręcz nic. Około 22% badanych deklarowało wydatki mniejsze niż 100 zł, a niespełna 16% w ogóle nie obchodziło sylwestra i nie zamierzało na niego wydać ani złotówki. W zdecydowanej większości przywitanie Nowego Roku kosztowało od 101 do 300 zł (31%). Wydatki powyżej 500 zł deklarował tylko co 20. zapytany.

Polacy zapytani, czego życzą sobie w 2019 r., najczęściej wskazywali na zdrowie, uczyniło tak aż 81% badanych. Co ciekawe, na drugim miejscu chcielibyśmy mieć mniej problemów finansowych – wskazał na to co drugi badany. Bardziej aktywnego trybu życia chciałoby około 38% rodaków, a awansu i podwyżki nieco ponad 30%. Interesujące jest to, że najrzadziej życzyliśmy sobie mniejszej ilości pracy. Wskazuje to z jednej strony na pracowitość Polaków, ale także na potrzebę pozyskiwania dodatkowych środków na spełnianie własnych potrzeb. W priorytetach nie leży również założenie oraz powiększanie rodziny. Według badania chciałoby tego jedynie 13% respondentów.