Bank i Klient: Non profit czyli bez szans na kredyt?

Karol Jerzy Mórawski

Jeszcze kilka lat temu, przed gospodarczym spowolnieniem, sytuacja wyglądała nieco inaczej. Produkty finansowe dla organizacji pozarządowych należały wprawdzie do oferty niszowej, jednak standardowe propozycje kredytowe dla małego biznesu czy klientów indywidualnych nierzadko dostępne były również dla fundacji i stowarzyszeń. Niektóre banki w sektorze NGO dostrzegły całkiem pokaźną rzeszę klientów: według zapisów w rejestrach sądowych na terenie Polski działa niemal 60 tys. stowarzyszeń i około 10 tys. fundacji, z czego przynajmniej część może wykazać się stałymi dochodami.

Wiele spośród tych podmiotów aktywnie prowadzi działalność gospodarczą, dzięki czemu posiadają znacznie większą niezależność finansową niż organizacje utrzymujące się wyłącznie z dotacji czy grantów. Prowadzenie własnej działalności gospodarczej oznacza też większe zapotrzebowanie na kredytowanie tej działalności. Nic dziwnego, że na stronach niektórych banków do niedawna widniała specjalna oferta wyłącznie dla organizacji pozarządowych, zarówno w zakresie produktów oszczędnościowych, kredytowych jak i rachunków bankowych.

U schyłku ubiegłej dekady ogłaszano nawet coroczny raport poświęcony ofertom poszczególnych banków dla „trzeciego sektora”. Raport opracowywany był jako wspólne przedsięwzięcie dwóch wiodących serwisów internetowych: finansowego – Bankier.pl oraz serwisu wiadomości.ngo.pl, poświęconego tematyce organizacji pozarządowych. Niezależny raport opracowany został również na zlecenie ówczesnego lidera w zakresie bankowości dla sektora NGO – Bank DnB NORD. W ramach projektu „W poszukiwaniu polskiego modelu ekonomii społecznej”, eksperci banku analizowali dostępność i jakość produktów dla NGO w pięciu kategoriach:

• Profesjonalizm informacji
• Oferta bieżąca
• Oferta depozytowa
• Oferta kredytowa
• Oferta łączona

Analizie poddano 20 banków, wśród nich dwa spółdzielcze.

Oba raporty wykazały, że pośród kilkudziesięciu polskich banków władze fundacji i stowarzyszeń mogą liczyć na pełną obsługę w najmniej kilku placówkach. Co najmniej kilka banków zawsze miało w ofercie produkty kredytowe dla NGO, choćby w podstawowej postaci – jako saldo debetowe w koncie bieżącym lub karta kredytowa. Biorąc pod uwagę, że roczne obroty w wysokości co najmniej 100 tys. zł wykazuje około 20 proc. organizacji, można by założyć, że przedstawiciel co piątej organizacji ubiegającej się o kredyt nie powinien wyjść z banku z pustymi rękami. Wszak jeszcze dziś na stronach liderów bankowości dla „trzeciego sektora”: DnB NORD, Banku Pocztowego czy Banku BOŚ znajdują się obszerne informacje o udogodnieniach dla stowarzyszeń i fundacji.

„Tych Państwa już nie obsługujemy…”