Bank i Klient: Kłopoty samorządów

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2016.01.foto.061.a.267xCasus wołomińskiego SK Banku to pierwszy od kilkunastu upadek znaczącego banku i to pomimo funkcjonowania instytucji nadzoru, które miały skutecznie zapobiegać takim zdarzeniom. Wśród poszkodowanych znalazły się samorządy. Czy mogły się zabezpieczyć? Czy może zostały wprowadzone w błąd?

Bohdan Szafrański

W gospodarce rynkowej ogłoszenie upadłości jest jednym z naturalnych, choć bolesnych konsekwencji prowadzonej działalności gospodarczej. W przypadku banków, instytucji zaufania publicznego o dużym znaczeniu dla stabilności gospodarki, państwo stara się zapobiegać takim zdarzeniom, a w ostateczności przynajmniej częściowo chronić przed nadmiernymi stratami innych uczestników rynku. Bankowy Fundusz Gwarancyjny miał okazję dowieść swojej przydatności, chroniąc klientów upadających SKOK-ów, ale skala ich działalności była znacznie mniejsza niż Banku Rzemiosła i Rolnictwa w Wołominie. Upadłość SK Banku to przykład braku skuteczności nadzoru, ale również przykład tego, jak nasze prawo jest niespójne. Niestety, można odnieść nieodparte wrażenie, że wiele aktów prawnych powstaje co najmniej w pośpiechu, bo aż nie chce się wierzyć, że może być tworzonych pod dyktando różnych grup interesu. Warto tu przypomnieć, że Ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r.

– Prawo bankowe (tekst jednolity Dz.U. z 2015 r. Nr 0, poz. 128) była nowelizowana wielokrotnie (ostatnia duża zmiana weszła w życie 1 listopada 2015 r.). To też może być jeden z powodów niespójności obowiązującego prawa. Wydaje się, że poszkodowanymi przez takie „prawo” są teraz jednostki samorządu terytorialnego, które na swoje nieszczęście były klientami SK Banku. Tym bardziej że nie bardzo wiadomo, jak miałyby tego – zgodnie z prawem – uniknąć.

Do 100 tys. euro bezpiecznie?

Wolność gospodarcza to również prawo do podejmowania ryzyka. Przepisy prawa i instytucje państwa powinny wszakże gwarantować to, że będą podstawy do podejmowania racjonalnych decyzji. Trudno sobie wyobrazić, że samorząd sam zbada sytuację finansową banku, zanim powierzy mu swoje pieniądze. Na pewno realnym (jak się jednak okazuje nie do końca) zabezpieczeniem jest gwarantowanie przez BFG deponentom banku bezpieczeństwa wkładów do wysokości równowartości w złotych 100 000 euro. Z kolei ustawowym zabezpieczeniem dla samorządowców jest wymóg wyboru obsługującego jednostkę banku w przetargu.

Według Roberta Perkowskiego, burmistrza miasta Ząbki, ustawa prawo bankowe, zapisy o BFG i ustawa o finansach publicznych są niespójne. W jednym z aneksów do umów, które jednostki samorządowe Ząbek podpisywały z bankiem, znajdowała się informacja, że środki objęte są gwarancjami bankowego funduszu gwarancyjnego. Jego zdaniem nie Wydamiało to nic wspólnego z obowiązującym prawem. Jeśli bowiem dokładnie przeczyta się ustawę prawo bankowe to okazuje się, że żadna jednostka organizacyjna samorządu nie miała prawa podpisać umowy z bankiem, bo ten nie miał możliwości świadczenia jej usług. Dlaczego w takim razie – ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI