Bank i klient: Co zobaczyły banki po drugiej stronie lustra?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2010.04.foto.15.a.200xCzy polski system bankowy uporał się ze światowym kryzysem? W jakim kierunku pójdzie jego rozwój? Na te tematy debatowali prezesi banków oraz eksperci podczas FORUM BANKOWEGO, zorganizowanego przez ZBP. Punktem wyjścia do dyskusji był m.in. raport o rozwoju Polski do roku 2030 opracowany przez zespół ministra Michała Boniego.

Stanisław Brzeg-Wieluński

Tegoroczne forum zatytułowane „Możliwości finansowania rozwoju gospodarczego przez banki po kryzysie na rynkach finansowych” otworzył Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes Związku Banków Polskich. Witając gości ze świata nauki, polityki i finansów, podkreślił, że doroczne forum to jedno z najważniejszych wydarzeń w samorządzie sektora bankowego. Jego zdaniem: – Może za wcześnie mówić, że jest już po kryzysie, ale jesteśmy dumni, że jako sektor okazaliśmy się stabilni i nie przynieśliśmy problemów polskim podatnikom. Ale popełnialiśmy błędy i chcemy o tym dyskutować, aby poprawić sferę nadzoru nad działalnością banków i wprowadzić niezbędne zmiany legislacyjne. Problemem jest refinansowanie. Pogorszeniu uległa skuteczność w poręczeniach kredytowych dla małych i średnich firm. Chcemy rozwiązań usprawniających emisję obligacji. Musimy zastanowić się nad monitorowaniem cen pieniądza na rynkach bankowych. Chcemy o tym rozmawiać bezpośrednio, a nie przez media. A wnioski z naszej dyskusji przedstawimy już po Walnym Zgromadzeniu ZBP rządowi, parlamentarzystom oraz NBP, KNF i BFG.

Syreni śpiew opozycji

Obecny na konferencji minister finansów, prof. Jacek Rostowski, nawiązując do wystąpienia szefa ZBP stwierdził: – Odczuwam satysfakcję i ulgę, gdy coraz częściej słyszę na świecie dobre opinie o polskim sektorze bankowym, zwłaszcza, gdy dotyczy to jego odporności na globalny kryzys. Szef polskiego resortu finansów przedstawił, co rząd zrobił w sferze polityki makroekonomicznej i walki z długiem publicznym. Jego zdaniem: – Nad Europą dzisiaj krąży widmo, widmo kryzysu finansów publicznych. A my trafnie przewidywaliśmy, że po kryzysie światowego sektora finansowego w USA i w Europie nadejdzie kryzys finansów publicznych. Na szczęście Polska miała silne fundamenty gospodarcze, w tym silny sektor bankowy. Wiedząc o tym, działaliśmy zupełnie odwrotnie, niż proponowała nam opozycja. Minister finansów przypominał, że PiS domagał się wprowadzenia pakietów stymulacyjnych, ale ekipa rządowa podjęła działania zupełnie odwrotne, czyli oszczędnościowe, wiedząc, że takie pakiety zaczną działać dopiero po kryzysie. Widać to na przykładzie Stanów Zjednoczonych. Dlatego, aby zapobiec kryzysowi, rząd podejmował krótko- i długoterminowe działania wyprzedzające wobec kolejnej fali kryzysu tym razem finansów publicznych. Należało do nich wprowadzenie emerytur pomostowych, co „domknęło pierwszą fazę reformy emerytalnej w grudniu 2008 r., czyli w apogeum kryzysu światowego”. Dzięki czemu przeciętny, efektywny wiek emerytalny wzrośnie w kolejnych latach o 5 lat, co zwiększy udział ludności aktywnej zawodowo. A to zmniejszyło ukryty dług emerytalny o 27 proc. PKB, czyli o ok. 400 mld zł. W dalekiej perspektywie, po roku 2027, dając wzrost poprawy bilansu ZUS-u. Wprowadzenie w styczniu i lutym 2009 r. pakietu oszczędnościowego na 10 mld złotych i potem nowelizacji w lipcu 2009 r. dało dodatkowe oszczędności i zwiększyło dochody. Przyniosło to około 30 mld zł, czyli około 2,5 proc. PKB. Te działania dały też wzrost wydatków inwestycyjno-infrastrukturalnych o 8 mld złotych. Efekt netto zmniejszający deficyt finansów publicznych w 2009 r. wynosił około 22 mld zł (czyli 1,8 proc PKB). Dla porównania pakiet stymulacyjny prezydenta Baracka Obamy wynosił w 2009 r. około 0,5 proc. PKB i widać, że nasze działania w sensie brutto były pięciokrotnie większe. To nieźle jak na rząd, który „nic nie robił w obliczu kryzysu”. Zapewnienie dostępu Polski do elastycznej linii kredytowej MFW usunęło ryzyko niekontrolowanej deprecjacji złotego i oddaliło jedyne zagrożenie dla polskiego sektora bankowego.

Minister Jacek Rostowski zaakcentował, że mimo ogromnej presji ze strony PiS rząd Donalda Tuska nie uważał, że trzeba ingerować, aby spółki matki nie wycofywały płynności z naszego sektora bankowego. – Nie sięgnęliśmy wtedy po instrumenty, które nam sugerowano, np. po umowy prywatyzacyjne, dotyczące zobowiązań banków matek. Nie wiem, na ile takie mechanizmy w ogóle byłyby skuteczne. Taka próba ręcznego sterowania dałaby tylko złe efekty. Zwłaszcza, gdy się okazało w IV kwartale 2008 r., że nastąpił olbrzymi napływ płynności od spółek matek do sektora finansowego. Pytał więc retorycznie: – Co by było teraz, gdybyśmy wtedy posłuchali tych protekcjonistycznych pomysłów polityków opozycji i prezydenta Kaczyńskiego? Szef resortu finansów przypomniał, że PiS domagał się pakietu stymulacyjnego na lata 2008/2009 na sumę 11 mld zł. Prezydent chciał obniżenia stawki VAT o 3 pkt. proc., co spowodowałoby obniżenie dochodów państwa o 15 mld zł. W opinii ministra finansów to wszystko dałoby dodatkowy deficyt na poziomie 56 mld zł, czyli ponad 4 proc. PKB. Wkrótce po zastosowaniu pomysłów podpowiadanych przez opozycję Polska miałaby deficyt finansów publicznych taki, jak ma Grecja i tylko trochę mniejszy niż Hiszpania… – Gdybyśmy wtedy w 2008 r. posłuchali opozycji, to w 2009 r. deficyt finansów publicznych wynosiłby ponad 11 proc. PKB. Nie znęcam się nad opozycją, ale chcę podkreślić, w jaki sposób działaliśmy przeciw nadciągającemu drugiemu kryzysowi – finansów publicznych – dodał z naciskiem szef resortu finansów. Jacek Rostowski podkreślił również, że: „po raz pierwszy od odzyskania niepodległości jest nadzieja, aby ten sam rząd i koalicja mogła działać przez dwie kadencje”. Kluczową sprawą była decyzja premiera, aby nie kandydować na prezydenta RP. Dzięki temu można było już następnego dnia przedstawić plan konsolidacji finansów publicznych, zaprezentowany prezydentowi. – Jestem przekonany, że w następnym 10-leciu kluczem do konkurencyjności każdej gospodarki będzie poziom zagrożenia długu publicznego. Im mniejsze zadłużenie, tym większe zaufanie i wysoki poziom zagranicznych i krajowych inwestycji, co daje wzrost PKB i płac – stwierdził minister Rostowski, a na zakończenie swojego wystąpienia dodał: – Dzięki działaniom Polaków i przedsiębiorców, którzy nie dali się przestraszyć, Polska wygrała z kryzysem i teraz musimy walczyć z długiem, ale jestem przekonany, że wspólnie to się nam uda. Prezes ZBP wręczył szefowi resortu finansów postulaty środowiska bankowego dotyczące jego perspektyw rozwoju i proponowanych regulacji prawnych.

Niezła rentowność, ale ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI