Adyen, dostawca usług płatniczych zwiększa swoją obecność w Polsce

Adyen, dostawca usług płatniczych zwiększa swoją obecność w Polsce
Ingo Uytdehaage, CFO w firmie Adyen. Źródło: Adyen
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Przy okazji konferencji prasowej prezentującej wyniki finansowe firmy Adyen, która jako operator usług płatniczych otworzyła swoje biuro w Polsce w czerwcu zeszłego roku, rozmawialiśmy z Ingo Uytdehaage, jej dyrektorem finansowym.

W sierpniu firma Adyen – wywodzący się z Holandii dostawca usług płatniczych, działający obecnie z 26 biur na całym świecie ‒ zaprezentowała bardzo dobre wyniki finansowe na koniec pierwszego półrocza 2021 r.

W ciągu sześciu miesięcy firma przetworzyła transakcje o wartości 216 mld euro (wzrost o 67% r/r) i osiągnęła przychód netto w wysokości 445 mln euro (wzrost o 46% r/r). Firma odnotowała wzrost głównie dzięki obecnym klientom i długoterminowym, utrwalającym się trendom, takim jak Unified Commerce, cyfryzacja i bezgotówkowe metody płatności.

Jak stwierdzono, pandemia stanowiła punkt zwrotny w znaczeniu branży, ponieważ wielokanałowe zakupy umocniły się w preferencjach kupujących na całym świecie, a właśnie na takie potrzeby odpowiada platforma płatności oferowana przez spółkę. Firma stale inwestuje również w rozwój technologii i zwiększa zatrudnienie.

Bohdan Szafrański, aleBank.pl: Jak Adyen rozwija swoje usługi?

Ingo Uytdehaage, CFO w firmie Adyen: Od początku funkcjonowania firmy wszystko budowaliśmy we własnym zakresie. Wszyscy nasi programiści zostali zatrudnieni bezpośrednio przez Adyen. Początkowo zaczynaliśmy tutaj, w Amsterdamie, gdzie również mieszkam, ale teraz jesteśmy firmą globalną i zatrudniamy coraz więcej pracowników, także na innych rynkach.

Płatności mają zazwyczaj wiele indywidualnych cech związanych z danym krajem, dlatego korzystne jest posiadanie lokalnych zespołów programistycznych również na innych, kluczowych dla nas rynkach. Obecnie zatrudniamy takie osoby na przykład w USA, Brazylii, Singapurze i Australii. Pod tym kątem będziemy także oceniać inne miejsca na świecie, istotne dla strategii naszego rozwoju.

Czytaj także: Adyen, kolejny dostawca usług płatności osadza się nad Wisłą

Czy polski rynek ma znaczący udział w zyskach firmy i jakie są w tym zakresie prognozy?

‒ Polska jest dla nas strategicznie bardzo ważna. Około dwóch lat temu zdecydowaliśmy się zainwestować w ten kraj i budujemy tu nasze biuro krok po kroku. Zawsze stosujemy takie podejście. Nie jesteśmy typem firmy, która tak jak choćby robią to duże banki, zatrudnia od początku duże zespoły pracowników. Budujemy ostrożnie i upewniamy się, że na miejscu wspierają nas odpowiednie zespoły.

Wśród klientów mamy już kilku bardzo ważnych polskich sprzedawców, a z niektórymi współpracujemy od dawna, jeszcze zanim uruchomione zostało biuro w Warszawie. Dostrzegliśmy tu wiele możliwości rozwoju, także biorąc pod uwagę wielkość kraju. Nie mierzymy naszej rentowności według poszczególnych krajów, ponieważ mocno wierzymy w globalny rachunek zysków i strat. Tylko wtedy możemy ściśle współpracować jako zespół.

Czy druga połowa 2021 roku będzie równie dobra dla firmy i jakie czynniki mogą mieć na to wpływ?

‒ Nie kierujemy się rocznymi wynikami. Zbudowaliśmy firmę, by działać w dłuższej perspektywie i tak też patrzymy na efekty swoich działań. Chcemy mieć pewność, że dobrze odpowiadamy na potrzeby naszych klientów. Oczywiście jesteśmy dumni z wyników za pierwsze półrocze, ale myślę, że przy obecnej pandemii bardzo trudno jest przewidzieć, jak wszystko rozwinie się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Pewne trendy przyspieszyły w ostatnim czasie i prawdopodobnie nie przestaną dalej wzrastać. Jeden z nich to migracja z płatności gotówkowych w kierunku bezgotówkowych. Ludzie coraz częściej płacą korzystając kart płatniczych i aplikacji zainstalowanych w smartfonach. Kolejny to zwiększenie się popularności zakupów w Internecie, z których korzysta coraz więcej osób.

Ponieważ wszystko okazało się dla nas niezwykle korzystne, pozostajemy zadowoleni z wyników pierwszej połowy tego roku i pozytywnie nastawieni na to, co jeszcze przed nami.

Czytaj także: Adyen udostępnia BLIK-a globalnym platformom e-commerce

Jaka jest polityka Adyen, jeśli chodzi o wysokość pobieranych opłat na różnych rynkach?

‒ Zazwyczaj pobieramy dwa rodzaje opłat: opłatę za obsługę płatności, która jest zasadniczo taka sama na całym świecie oraz prowizję wynikającą z wyboru konkretnej metody płatności ‒ oczywiście cennik jest też zależny od wolumenu transakcji realizowanych przez daną firmę. Dlatego trudno jest udzielić na takie pytanie ogólnej odpowiedzi.

Posiadanie w ofercie różnych metod płatności dostępnych na całym świecie, czyni nas wyjątkowymi. Dlatego np. jeśli chce się rozwijać swój biznes w wielu krajach, współpraca z nami stosunkowo to ułatwia.

Jesteśmy również całkowicie transparentni, jeśli chodzi o poszczególne opłaty. Wiadomo, ile na nich zarabiamy i co jest przekazywane do pozostałych podmiotów obecnych przy procesowaniu płatności, takich jak sieci kart czy banków wydających karty. Staramy się nie skupiać się na tym, jak nasze stawki mają się do tych pobieranych przez konkurencję, ponieważ zapewniamy naszym klientom dużą wartość dodaną i temu obszarowi poświęcamy największą uwagę.


Ingo Uytdehaage, CFO w firmie Adyen ukończył uniwersytet w Maastricht (MBA z rachunkowości i finansów), Aarhus Business School w Danii (MBA z zarządzania łańcuchem dostaw i zachowania organizacyjnego) oraz na Vrije Universiteit w Amsterdamie (studia podyplomowe CPA).

Źródło: aleBank.pl