50 Największych Banków w Polsce – 2014: Ukraina czarnym łabędziem dolara

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2014.06.foto.131.250x"Nowa zimna wojna" - to określenie porządku polityczno-gospodarczego, będącego wynikiem konfrontacji Zachodu z putinowską Rosją i pośrednio z Chinami. Model światowej gospodarki zmienia się na naszych oczach i, jak to bywa na każdej wojnie, nie obędzie się bez ofiar.

MAŁGORZATA WIRSKA

Europa zdaje sobie sprawę z tego, że przejście do kolejnego stopnia w nakładaniu restrykcji względem Rosji wywoła recesję w Unii, a zwłaszcza w strefie euro. I nie chodzi tu tylko o zwykłe równanie, w którym czołową rolę odegrałby brak w bilansie konkretnej sumy za eksport czy problemy z brakiem rosyjskich kopalin, ale czynnik psychologiczny, którego rola jest kluczowa dla nastrojów na giełdzie czy wzrostu lub spadku konsumpcji. Stąd wiele spotkań, konsultacji, szczytów, na których europejscy politycy robią – pod naciskiem Waszyngtonu – to, co konieczne, bynajmniej nie kierując się dobrem europejskiej gospodarki.

Szejkowie zacierają ręce

Eksport do Rosji stanowi 0,6 proc. europejskiego PKB. Nie jest to ogromna kwota, ale wystarczająco duża, żeby wywierać wpływ na rynek. W dodatku nikt przy zdrowych zmysłach nie neguje faktu, że Stary Kontynent po prostu jest uzależniony od gazu i ropy z Rosji. Oczywiście, jedne państwa mniej, przykładowo Niemcy (40 proc.), inne całkowicie (Bułgaria, Czechy i Finlandia) lub niemal całkowicie (Serbia, Łotwa, Mołdawia i Litwa – 90 proc., Polska – 80 proc.). Dlatego pod koniec drugiego kwartału i w trzecim trzeba się będzie liczyć ze wzrostem cen. Jeśli podaż spada, cena pójdzie w górę – to jedno z podstawowych praw ekonomii. Według Hajjaj Buhudur, kuwejckiego eksperta, sankcje wobec rosyjskiej branży naftowej spowodują skokowe zmiany cen na globalnym rynku. Szacuje, że ceny ropy wzrosną średnio około 18 proc., to jest o 10 dolarów za baryłkę. Jego zdaniem, nie dojdzie do sytuacji, w której niedobór ropy w Europie będzie znaczący, bowiem sankcje wobec Rosji będą oznaczały jedynie zwiększenie produkcji ropy przez kraje OPEC. Obecnie grupa ta wydobywa średnio około 3 min baryłek dziennie, ale nawet podwojenie mocy produkcyjnych nie będzie stanowiło problemu. Z komentarzy, jakie pojawiły się w telewizji Al Arabija, jasno wynika, że szejkowie zacierają ręce, licząc na większe zyski. Z kolei Rosjanie, zachowując twarz po- kerzysty, mówią: nie kupicie wy, kupią Chińczycy. Pytanie tylko kiedy, ze względu na brak infrastruktury, jakiej się dorobiła Rosja, handlując z ...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI